Mariola póki co w mojej kolekcji pachną tylko: Sweet Summer Love, Betty Corning i ponoć Summer Snow.
Pierwszy pachnie ślicznie, waniliowo.
Drugi tak bardziej ostrawo, egzotycznie bym rzekła, jednak jest to subtelny zapach, nie taki mocny.
Trzeci ponoć pachnie rosnąc na stanowisku słonecznym. Ja nie do końca miałam okazję przekonać się gdyż mój rośnie przy "wychodku"
Teraz z niecierpliwością oczekuję marcepanowej Rubromarginaty i słodko pachnącej Cassandry, bo też bardzo lubię zapachy w ogrodzie.
Mateuszu na to po cichu liczę, że mnie właśnie zaskoczy. Pozytywnie!!! Uwielbiam gnieciuchy!!!
Małgoś dziękuję. I zostań z nami.
Moniko przecież nic się nie stało.
Wiedziałaś? 
Zaczęłam pryskać mlekiem i Andromeda się uratowała, a potem na jesieni jeszcze Proteus z korzenia mi odbił, ale pozostałe dwa straciłam. Mam wielką brzydką pergolę, więc trzeba będzie ją zasłonić - szykuje się powojnikowe szaleństwo w tym roku 
