Witajcie,
Dla wszystkich, którzy chcą pobawić się w rozmnażanie lili z łusek mam propozycję, mianowicie wybierzcie się do najbliższego sklepu ogrodniczego po najtańsze cebule lili i próbujcie. Jeśli będziecie zadowoleni z efektu, rozmnażajcie te, które was konkretnie interesują
Haniu, róże w ogrodzie mam od 2008 roku, kiedy to parę sztuk dostałam od mojej ukochanej matki chrzestnej. Nie miałam o pielęgnacji róż bladego pojęcia. Pytałam, szukałam po internecie i tak moja "kolekcja" rozrosła się do 63 szt jak się właśnie wczoraj doliczyłam a na wiosnę dojadą następne. Poniżej zamieszczam link to ciekawych filmików na temat pielęgnacji roślin i między innymi róż, można się wiele dowiedzieć i nauczyć - ja po takim instruktażu dopiero po 5 latach posiadania róż w ogrodzie na wiosnę prawidłowo je przycięłam hihi uczymy się jak widać na naszych roślinach:
http://www.tvr24.pl/program-Ogrod_bez_Tajemnic-6.html o różach odc 2 str 6, o okrywowych odc 11 str 5
Poogladaj, jest czas bo zima za oknem można naładować akumulatory:) i wiele się nauczyć.
Pawle - Koleszko, super, że klony Ci się podobają. Co do ogrodu to cały czas coś w nim zmieniam. Początkowo była to zbieranina co, kto mi podarował zupełnie beż ładu i składu. Od dwóch lat staram się uporządkować ogród, tzn tworzę kompozycje roślinne, wyznaczam docelowe rabaty, staram się sadzić grupami rośliny. Cały czas oglądam inne ogrody i to, co mi się w nich podoba w miarę możliwości staram się powielić u siebie. Działkę mam niewielką 8,6 ar ale gdy się wszystko samemu robi to jest co robić - nie nudzę się a pomysłów mam tysiące więc czekam niecierpliwie na wiosnę!
Alu - Biedronka641- dziękuję za miłe słowa. Staram się, żeby to dobrze wyglądało - wszystkie sugestie, pomysły są mile widziane więc jeśli tylko takie się wam nasuwają na widok mojego ogrodu to śmiało proszę pisać. Skoro już założyłam swój wątek to będę relacjonować na bieżąco wszystkie zmiany:)
Martuniu - koziorożec, masz w zupełności rację my sami "oramy" w naszych ogrodach a w pokazowych- wiadomo są od tego ludzie. Oj, ja to bym mogła w Wojsławicach charytatywnie nawet pielić, żeby to tylko bliżej było
U Ciebie ogród jest piękny, duży to i poszaleć można z roślinami mnie pozostają te, które się zmieszczą u mnie i docelowo kolosami nie będą:)
Przemku, dokładnie my sami oramy i gęściutko jak Ty sadzimy i też efekt piorunujący jest i jaka za to satysfakcja!
Lucynko, oczywiście, że lubimy!!! ja to już usiedzieć spokojnie w domu nie mogę.