Kochani - jakoś się wszyscy pomieścimy , najwyżej kawa lekko lurowata będzie , a czy nas więcej tym weselej może być

, więc zapraszam , jeszcze nie wiem kiedy zbiory bo z tym zjawiskiem nasiennym u kawy spotkałam się pierwszy raz ale co tam i zapraszam
Iwonko -

przecież wiesz że tu dla Ciebie zawsze otwarte , nie musisz czekać aż kawa dojrzeje
Posiany już czosnek niedźwiedzi kobea , powojnik tangucki i pośpieszyłam się z rudbekią

, widzisz wśród tych moich zakupów coś co jeszcze nie wysiałam a powinnam ?
Aneczko - tak to czarnuszka damasceńska , jeśli masz kłopot z kupieniem podaj adresik na pw a kupię i Ci prześlę , żaden problem , ja nabyłam w ogrodniczym
Małgosiu - zapraszam

, moja kobea też już w ziemi , jeszcze nie kiełkuje ale .... czekam grzecznie , poluję na białą i ... zonk , nigdzie w okolicy nie ma
Szamanko - mnie z ogrodnika mąż i syn na siłę wyciągali

, miała ekspedientka ubaw oj miała
Wiolu - dla mnie widok nasion kawy to też nowość , a czarnuszka wg opakowania wielokolorowa a jaka wyjdzie

, to tak jak z astrami w zeszłym roku kupiłam torebkę żółtych , ani jeden kwiatek nie miał tego kolorki

, więc w tym roku kupiłam dwie torebki
Agnieszko - czarnooka zośka i mnie się podoba choć zawsze tylko o niej marzę Tunbergia - piękne pnącze , próbuj podzielisz się doświadczeniami
Tereniu sadzonki kawy dostałam od znajomego , ile on je hodował nie wiem

u mnie są trzeci roczek , ładnie się rozrosły , mam dwie ale tylko jedna owocowała , ten znajomy mówił mi również że bardzo często kawa hodowana w domu zamiera po owocowaniu , niedługo będę mogła się przekonać jak jest w rzeczywistości
Aniu - u mnie biała kobea nie do kupienia

a na czosnek niedźwiedzi chorowałam od dawna , podobno piękny i przepyszny , lubię czosnek i pakuję do niemal wszystkiego , wyjątek stanowią desery ale ja z tych dla których najsmakowitszy deser to schabowy
Pauli - tęskniłam za Tobą bo faktycznie dawno oj dawno Cię nie było , więc witaj ponownie
Danusiu - na kawę i na coś do kawy zapraszam serdecznie , ponoć wysiewa się właśnie takie świeże nasiona kawy , jeśli się uda masz u mnie sadzonkę

a zapach taaaak , szczególnie mandarynki , mi osobiście przypomina jaśmin . Kawa arabska , bo czerwone łupinki ziaren , dowiedziałam się ostatnio z tw
Beatko - ja z kobeą nigdy nie miała kłopotu , wysiewam już kolejny rok i za każdym razem rośnie i to bez szczególnego traktowania , może nasiona jakieś stare Ci się trafiły , mi się nigdy nie udało wyhodować z zebranych nasion więc zawsze kupuję i na 5 nasion w torebce , przeważnie kiełkują trzy

, nigdy nie miałam białej , może z nią jest inaczej
Dorotko - kawa nie problem wpadaj kiedy zechcesz , ( mam jeszcze ekspres - prezent od Misia ) ,a
Ania ma rację każdemu po naparsteczku tej hodowanej kawy a resztę - nasze wspólne towarzystwo załatwi , w grupie raźniej
Aniu i tu mam dylemat , prażyć czy sadzić
Aniu - starczy , starczy , dawaj
Aniu - ja też często kupuję gotowe roślinki , np. zawsze surfinie , ale też lubię patrzeć , doglądać jak mi rośnie
Reniu - starczy - zapraszam

nie tylko wirtualnie
Danusiu - oj tak , oj tak
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie
może dalię przypomnę ;
