Athshe- ogród Agnieszki w kujawsko-pomorskim

[athshe]

No to ciąg dalszy:
Buda - Darek zaszalał - na zewnątrz deski 2cm, w środku 7cm styropianu plus płyta OSB - w 4 dorosłe osoby nie daliśmy rady wynieśc jej w całości - na szczęście dach jest zdejmowany Ale tak ciężki, że ostatni huragan nie dał mu rady


W towarzystwie młoda wchodziła, ale ma teraz trochę zmniejszone wejście, żeby jej nie wiało, więc my się już nie mieścimy, to i ona nie wchodzi Muszę pogadac z dzieciakami - niech tam z nią posiedzą, może się oswoi...


Madziu - nie jestem pewna, czy nie stracę ;) Ci, którzy ją sprzedają w tej chwili chcą tyle, za ile kupili - czyli oni już nie zyskują... ale kusi, kusi - kombinujemy, by namówic kolejnego sąsiada i kupic na pół - wtedy będziemy mieli jakieś 2200m, a nie 3tys... to już dużo.

[Madziagos]

Agnieszko,
z nieruchomościami to jest tak:
jeżeli chcesz sprzedać szybko w okresie, kiedy gospodarka kuleje, czyli taj, jak teraz - na ogół tracisz.
W krótkim okresie (do trzech lat), jeżeli poczekasz dłużej, bo Ci się nie spieszy, po upływie określonego czasu (tym dłuższego, im gospodarka bardziej kuleje) pojawia się klient, który kupi działkę za cenę rynkową (nie koniecznie wyższą niż ta, za którą działkę się kupiło, zależy, jaki był trend cenowy).
Za to w długim okresie (10 lat i powyżej) prawie na pewno powstanie nadwyżka ponad pierwotną cenę zakupu, ponieważ w takim horyzoncie czasowym wzrost cen gruntów przewyższa inflację.
Oczywiście wszystko to prawda pod warunkiem, ze Ci nie wywalą w bezpośrednim sąsiedztwie jakiegoś paskudztwa, np. spalarni śmieci, ale cóż, pewnych ryzyk nie można w żaden sposób antycypować.
Więc jak tylko możesz - kupuj.

[athshe]

Madziu - na ja już jestem napalona, kasa zorganizowana, tylko jak dziś z chłopem rozmawiałam po tym, jak on rozmawiał ze sprzedającym, to coś czuję, że mu entuzjazm opada - mam nadzieję, że do soboty, gdy mąż wróci, sytuacja się wyklaruje. Sąsiad ma się zastanowic, czy kupujemy na pół, czy on nie chce i mamy brac całośc.

[PEPSI]

Aga, a dlaczego sprzedają tą ziemię?/Może warto sprawdzić?
A piesio śliczny. Broi?? Moje strasznie broiły, gryzły wszystko co było do pogryzienia. Pepsi nawet pranie ściągała i szatkowała.A buty....oj nieźle dawała popalić. Mika do tej pory zabiera buty i chowa do budy, a ma 7 lat.

[Pashmina2006]

Cudowna jest ta sunia. Uwielbiam psy, w ogóle lubię zwierzęta. Takie małe szkraby i te duże też Będziecie mieć z nią radochę, jestem tego pewna. No i dzieciaki niech się uczą odpowiedzialności. Buda wyszła Wam faktycznie solidna. Jest taka wielka w porównaniu do młodej. No ale wiadomo, to duży pies to i dużą budę musi mieć .

Fajnie że masz plan powiększenia działki. Trzymam kciuki żeby transakcja skończyła się dla Was sukcesem.

[athshe]

Buuu - nie ma mojej wczorajszej ostatniej odpowiedzi...

PEPSI - podejrzewam, że wystawiają ponownie, bo sąsiadka dzieli pole na działki budowlane i ma zamiar w tym roku sprzedawac - więc jak naprzeciwko będą działki to ich straci na wartości - pozostałe "wady" znam, bo ta ziemia graniczy z naszą działką. A ci właściciele się tu raczej nie wybudują, bo planują tak wielki dom, że ledwie się na mapce mieści.

Madziu - dzięki za kciuki - przydadzą się.

A psiak jest moim oczkiem w głowie - normalnie trzecie dziecko

[cyma2704]

Agnieszko przebiegłam po twoim ogrodzie i przeczytałam głównie pismo obrazkowe. Nie narzekaj, że mało zrobiłaś. Taka piękna, duża działka i skarpy, to wszystko wymaga ogromnej pracy. Sam fragment przy schodach, ile razy przechodził metamorfozę. Bardzo ładnie wygląda powiększona rabatka w rogu, przedtem jakaś samotna była w trawniku. Pomocników masz ślicznych, córcię zachęcaj do pracy w ogrodzie, będziecie wtedy razem. Psa zazdroszczę, nie mam, a wychowałam się z psiakami. Z pewnością poczujecie się bezpieczniej, po niemiłych doświadczeniach. Będę częstym gościem.

[PEPSI]

Aguś, do takiej budy to z powodzeniem i dwa pieski się zmieszczą A piesio przyzwyczai się do mieszkania w budzie, spokojnie.

[athshe]

Soniu - witam, dziękuję za rewizytę i zapraszam częściej.

Małgosiu - ty mnie nie podpuszczaj.... Żarty żartami, a to poważny temat jest - na pewno nie.

[chalaputkowo]

Aga - jak ja Cię dawno nie widziałam , ależ piękna psiucha { a ziemię kupuj , też bym chętnie kupiła to co za mną ugorem leży ale nie chcą sprzedać }

[Izolek]

Witaj,

Piesek śliczny i buda jaka okazała

U mnie też kwiatki poczuły wiosnę, boję się aby nie zmarzły

[athshe]

Chciałam tylko napisac, że zaczynam dzielic skórę na niedźwiedziu... Jeszcze nie wiadomo, czy uda nam się kupic działkę, a ja już się zastanawiam, co tam dosadzic. Myślę głównie o aspekcie użytkowym - rośliny jadalne - drzewka i krzewy owocowe.
Póki co mam 2 czereśnie, 2 wiśnie, 1 jabłonkę - champion (chyba padła i odbiła poniżej podkładki - okaże się wiosną), 1 brzoskwinię, której co roku skręcają się listki, więc też nie rokuję jej nadziei na przyszłośc, 1 krzew porzeczki titania i 3 borówki - jedna NN i 2 bluecorp.
No i marzy mi się, żeby działka zaspokajała kiedyś nasze potrzeby owocowe, czyli może nektarynka albo brzoskwinia jakaś łatwa lub morela, ma byc jeszcze agrest, porzeczki biała i czerwona, nie chcę jagody kamczackiej, choc modna, bo nie lubię, za to chcę malinojeżynę albo jeżynę bezkolcową, chcę poprawic byt malinom, które ledwie sobie dają radę...

Co mi możecie jeszcze polecic - w sensie co bym chciała miec?

[PEPSI]

Aguś, już nie będę. Żartowałam, przepraszam jeżeli żarty zabrnęły za daleko
A co do nasadzeń....to ja bym posadziła gruszki, czereśnie, morele, wiśnie, śliwki, świdośliwę, pełno malin, dereń , jabłonie i koniecznie stare odmiany. I ogromny warzywniaczek

[athshe]

Ależ skąd, nie odebrałam ich negatywnie - może też zabrakło u mnie emotikonki właściwej - wiem, że to tylko żarty - ale po prostu co chwilę słyszę od Leona pytanie, kiedy będziemy miec drugiego psa - odpowiadam, że na razie mamy Rozę, a młody na to - to jak Roza zdechnie... ma chłopak wyczucie ;)
A tak serio - nie umiem sobie wyobrazic dwóch psów. W ogóle nie umiem sobie siebie z psami wyobrazic tak na dobre - psicę mamy od miesiąca ponad, a ona nadal karnie nie przychodzi na zawołanie - mam dla niej za mało czasu i taki efekt. A nie cierpię psów niesłuchających i już czuję, że mam dylemat - czekam na wiosnę, by po pracy chciało mi się z nią na dworze pracowac - co z tego, że słucha w domu, jak wystarczy wyjśc do ogrodu i młoda ma mnie dośc...

śliwki koniecznie będą - jak myślisz, jest sens przesadzac samosiejki? Nie znam się kompletnie, ale na starej działce (na której wiosną zacznie się budowa, więc maszyny pewnie wszystko zniszczą) są doskonałe śliwki nie wiem jakie, ale nie robaczywieją i są super na powidła i zastanawiam się nad przesadzeniem samosiejki. Morele - kuszą, ale podobno trudne - w sensie jak brzoskwinia - kędzierzatośc? i jeszcze przymrozki szkodzą - kiedyś na działce mieliśmy morele i na 10 lat pamiętam może ze 3 zbiory owoców.
Co to jest świdośliwa i dereń - w sensie umiem sobie wygooglec, ale jak to się je??
Jabłonie - marzy mi się szara reneta - i żeby urosła wielka... i chcę jeszcze do zjedzenia koksę i coś na marmoladę (ale to chyba reneta) i coś, co poleży w piwnicy (kurde, czemu ja mam tak ciepło w piwnicy) choc do gwiazdki...
Smakowo moje ulubione jabłka to champion i koksa.

[PEPSI]

Śliwa z samosiejki, no nie wiem. Wydaje mi się, że one na jakiś podkładach szczepione. Jak mi wycięli trzy średnio/ wcale owocujące drzewa śliwkowe, to mam w to miejsce przepiękne mirabelki . Świdośliwa jest pyszna, nie marźnie, nie wymaga, pyszne dżemy, ślicznie kwitnie. A dereń jadalny na przetwory, nalewki, dżemy. Nie mam, ale planuję. Marta Koziorożec ma wspaniały okaz derenia.Mam świodśliwę drugi sezon i juz jestem z niej bardzo zadowolona. Grusza mi padła podczas upałów, ale nie żałuję, bo....posadzę sobie coś innego. A brzoskwinię trzeba pryskać, żeby nie było kędzierzowatości jeszcze zimą, późną zimą. Ja mam 3 brzoskwinie od koleżanki, z nasion hodowała. Jedna już ma 4 lata, świetnie sobie radzi, pozostałe to młodziutkie....ich pierwsza zima. A morele ....są różne odmiany. A myślałaś o winogronach
Piesek i jego dyscyplina ....to ważna sprawa, ale moje wszystkie zwierzaki rozpuszczone jak bicze. Tak je mocno kofam, że nie umiem ich wychować.