Szamanko witam, zostań i rozgość się. Róż będzie sporo bo troszkę ich się nazbierało. Ale to większość jeszcze młodziaki jedno sezonowe. Bardzo liczę na nie wiosną bo sporo róż potrzebuje czasu żeby pokazać urok
Madziu, ta lilia biała z żółtym, zaraz po brzydkich jesiennych fotkach, to Devotion. Przypadkowy zakup i niestety tylko jedna cebulka i nie chce się rozmnożyć, a bardzo mi się podoba. Nie mogę jej nigdzie znaleźć bo dokupiła bym jeszcze kilka. Gdzie kupujesz swoje lilie? Pochwal się jakie odmiany kupiłaś.
Majeczko super że wpadłaś

Widziałam twoją Lawender Ice. Ja taką też będę miała na wiosnę. Ciekawa jestem ile będzie potrzebowała czasu żeby wyglądać tak jak to twoje cudo. I czy mi się ją uda tak o nią zatroszczyć.
Do nadrobienia u mnie nie masz dużo, bardzo długo byłam nieobecna...
AnaAn, nie śmiem grzeszyć, dawno zamówiłam

Od kiedy masz Jenny Duval? Jak się sprawowała, pokaż fotki
Trochę potrwa zanim różyce urosną na tyle żeby urzekać ale poczekam
Anym, rozplenicę rubrum zimuję w pomieszczeniu gdzie mam ok 15 stopni. Przycięłam na jakieś 15 cm i czekam co z tego wyniknie. Eksperymentuję i mam spore nadzieje. Przechowuję w ten sposób też arundo ale nie wiem czy mi się z nim uda.
Ilona, jak miło że zaglądasz. Dziękuję za życzenia i pochwały moich ozdóbek. Pierwszy raz się zebrałam za robienie takich rzeczy i chyba nie ostatni. Spodobało mi się
Ta fotka jest zeszłoroczna, znaczy z poprzedniego jeszcze sezonu. Imperata fajnie się rozrosła, również niektóre żurawki już rozsadzałam i wygląda na to że z powodzeniem, więc zrobi się ich trochę gęściej. Nie pamiętałam że masz Hipppolyte

pokaż fotki, jestem bardzo ciekawa. Od dwóch lat marzyłam o tej róży i wkrótce marzenie się spełni
Justi, z tymi sznurami to była zabawa i kombinowanie. Większość opowiadała się za tą drugą wersją, nie poziomą. Ale na żywo, jakoś tak nie pasowało mi.
Z tym Tyraj misiu to teraz ciężko. Brzuszek nie chce zniknąć

Ty sobie ostatnio narobiłaś ogromne rezerwy więc pewnie poświątecznych nadmiarów nawet nie widać, co innego ja...
Róże zamówiłam....wstyd mi....znów działam impulsywnie.
Co do Sylwestra mnie zaciekawiłaś, zadzwonię po szczegóły
Anastazjo-Beato miło cię gościć. Tak, mam leśny ogród ale dość gęsty więc prześwitów stanowczo za mało a piachu stanowczo za dużo. Chętnie zapoznam się z twoim ogrodem, i tym jak sobie radzisz pod dębami bo to też nie jest łatwy teren.
Wando, myślę że dobra decyzja co do Indigoletty. Jest tyle pięknych i mniej kapryśnych róż. Ja nie żałuję że ją mam ale polecam ją ostrożnie. Tylko tym co mają świra na punkcie tych kolorów, bo reszta jest dość dyskusyjna.
Dziś będą wspomnienia bordowo purpurowe
Dorotko, żadne spóźnienie. Dopiero wróciłam, jakoś tak impulsywnie

No tak, z kotem to wiesz...trudno się oprzeć

Cieszę się że moją rabatką trawiastą mogłam cię zainspirować, to bardzo miłe
To teraz pójdziemy w inne kolorki. Nie przepadam za czerwienią więc mam raczej burgundy i takie tam odmiany bordo..

żeby nie było że tylko róże....lilia Innocent Lady, a w tle no oczywiście...róża Lavender Lassie

Souvenir du Jamain

jarzmianka

Burgundy Ice
