Gdzieś tam na końcu świata...

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Awatar użytkownika
jode22
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4174
Od: 22 lut 2011, o 14:07
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Warszawa, Rembertów

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Dziewczyny, róbcie prawo jazdy i kupujcie samochód. Mały używany nie kosztuje dużo. Ja swoje prawko robiłam jak miałam 25 lat - w pierwszym podejściu, ale mało jeszcze wtedy było samochodów na ulicach. A moi siostrzeńcy po kilka razy zdawali, mimo że nie wsiadali do samochodów zieloni ;:oj . No a ja zdałam, prawko do szuflady i tak sobie leżało 20 lat. W końcu samochód rodziców się rozsypał a ja stwierdziłam, że jakiś samochód w rodzinie musi być (siostra też nie ma samochodu a szwagier to nawet prawa ;:224 ). Więc jazdy doszkalające i kupiłam. Potem cofając wylądowałam na płocie (na szczęście siatkowym) :;230 , więc następne jazdy doszkalające (z naciskiem na parkowanie tyłem ;:131 ) i tak sobie jeżdżę do dzisiaj. W sumie to nabierałam wprawy 3 lata, dopiero po tym czasie przestałam jeździć w napięciu i z wytrzeszczem oczu ;:306 .
Ale wracając do Was - druga osoba w rodzinie z prawem jazdy jest konieczna, bo różne są sytuacje. A zwłaszcza konieczna jak się mieszka za miastem i jeszcze są małe dzieci. Na pewno samochód i jego eksploatacja to koszty, ale czyż nasz czas nie jest równie cenny :?: . Co za przyjemność mieć ogród przy domu i podziwiać go tylko w weekendy ;:145 .
Pozdrowienia, Jola, Utile dulci miscere Spis aktualnych wątków
Ogród przydomowy Joli
DTJ_1
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 3539
Od: 14 lis 2013, o 15:50
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: 60 km od W-wy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Jolu i tu masz rację w 100 %, już były takie sytuacje, wieś, jedna kierująca ale nie mogąca i dziecko chore, które trzeba do szpitala zawieźć, to właśnie przemawia, no i wreszcie po sklepach ogrodniczych mogłabym buszować ;:306 . Ale wcale mnie nie pocieszyłaś, że to wcale łatwe nie jest, 3 lata do wprawy dochodziłaś?. Ja się panicznie boję jeździć. Sama miałam wypadek jak byłam młodziutka, moich dwóch kolegów 17 latków zginęło w wypadku i to wszystko tak traumatycznie na mnie działa, po prostu paraliż.
Awatar użytkownika
Andzia84
1000p
1000p
Posty: 1137
Od: 23 sty 2014, o 15:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Renatko-Jakbyś chciała to mogę Ci ukorzenić kilka gałęzi wiosną i wysłać. One się chyba bardzo łatwo ukorzeniają - tak jak wszystkie wierzby :) Moje sadzone zeszłą wiosną miały może z 70 cm, a przez ten jeden sezon bardzo zaszalały :)

Aniu-Ja już po dwóch sezonach widzę, że te wierzby mają potencjał. Oj tak :) Ja również posadziłam je z racji chęci posiadania szybkiego cienia i dodatkowo rosną w dosyć wilgotnym miejscu. Ich drugim zadaniem jest ściąganie ewentualnej wody z długotrwałych opadów. I dają radę. Zdecydowanie. Zresztą wierzby to moje ulubione drzewa. Za tymi mandżurskimi rośnie palmowa, smocza i jeszcze jedna której nazwy nie pamiętam. One są mniejsze, ale równie piękne. Oczywiście Hakuro też mam. Niemniej marzy mi się taka prawdziwa, majestatyczna wierzba płacząca. Szkoda, ze nie mam na nią miejsca.

Dorotko, Jolu
Ja niestety jestem skazana na komunikację publiczną. Przekonałam się już na własnej skórze jak bardzo potrzebne jest prawko na wsi. Przeraża mnie też czasem wyobrażenie, ze Kubie nagle coś się stanie, rozbije głowę, połamie się lub jeszcze coś gorszego, a ja nigdzie nie będę mogła pojechać. Co więcej - u mnie są dwa samochody-jeden to co prawda grat na dojazdy Piotrka do pracy, który częściej stoi w garażu rozebrany i naprawiany przez mojego eMa niż na chodzie. Ale w sytuacji krytycznej zawsze mogłabym w któryś wsiąść. Drażni mnie niesamowicie ta sytuacja, ale ja się panicznie boję jeździć. Mówię o jeździe jako pasażer, nawet nie jako kierowca. Zazwyczaj siadam z tyłu ;:306 I żebym jeszcze miała powód aby się bać. Nie-zdecydowanie mój Piotrek jeździ ostrożnie i bezpiecznie. To moja wyobraźnia płata mi figle. Poza tym wiem, że nie nadaję się do bycia kierowcą. Trzy lata robiłam prawko, wykupiłam mnóstwo godzin dodatkowych, 6 egzaminów-każdy oblany na mieście (wtedy zdawałam jeszcze manewry na placu więc było łatwiej) i du... :evil: A najgorsza jest ta panika którą łapię siadając w aucie i choroba lokomocyjna, która z wiekiem zamiast ustępować tylko się pogłębia. Nie, ja zdecydowanie jestem beznadziejnym przypadkiem w kwestii prowadzenia samochodu. Ostatnio nawet kierując po leśnych drogach (nawet przez wieś jechałam) spanikowałam i poprosiłam Piotrka żeby się przesiadł na miejsce kierowcy. Jego marzeniem jest abym miała prawko i dała mu spokój z weekendowymi zakupami ;:306 A tu lipa-i musi biedaczyna wszędzie mnie wozić.
Awatar użytkownika
Tacca
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4486
Od: 12 lut 2009, o 12:23
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Dziewczyny, macie całkowitą rację. Ja też właśnie skończyłam jazdy przypominające. Jakieś cztery lata temu, poddałam się , M wszędzie mnie woził i skutecznie odwodził od prowadzenia. Choroba swoje zrobiła i przestałam jeździć. Teraz się zawzięłam. M u boku raczkującego kierowcy to porażka i to każdy bez wyjątku. Wykupiłam kilka lekcji i jestem zadowolona.
Andzia nie poddawaj się, nie Ty jedna zdajesz ileś razy. To wcale nie znaczy że jesteś jakaś ograniczona. Może warto rozejrzeć się za lepszym instruktorem. Tym bardziej że nie mieszkasz w jakiejś metropolii. Dobry nauczyciel to gwarantowany sukces. Jestem pewna że sobie świetnie poradzisz. Jak, ja ileś lat temu zaczynałam jeździć i M marudził że może sobie nie poradzę sama i chciał koniecznie siedzieć obok i mnie do białej gorączki doprowadzać to się śmiałam i mówiłam że jak już nie będę wiedziała co robić to będę jechała 20 na godzinę, albo stanę na awaryjnych i pomyślę co mam robić. Może to głupi tok rozumowania ale mnie uspokajał. Samochód był stary to mówiłam do eMa , jak mnie stukną to będziesz miał za co wyremontować. I zaczęłam jeździć i jeździłam wiele lat i bez wypadków.
Mój syn dwa razy podchodził do prawka i mówił jak Ty, że nie nadaje się do prowadzenia samochodu. Jak sytuacja życiowa przycisnęła znalazł dobrego instruktora i zdał za pierwszym podejściem. Zaraz po kursie miał wyjazd za granicę, do dziś świetnie sobie radzi.
Awatar użytkownika
Andzia84
1000p
1000p
Posty: 1137
Od: 23 sty 2014, o 15:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Kochani zima zrobiła się na całego. Pięknie jest. Miały rację moje zwierzaki, że o mało mnie z torbami nie puściły jedząc bez opamiętania. Teraz grube futro mojego psa i jego bardzo konkretny zapas tłuszczyku pozwalają mu bez przeszkód hasać po śniegu, w mrozie. Kocio zresztą też wygląda niczego sobie, ale jak to na damę przystało - łepek wystawia na dwór, a resztę ciałka usadawia w domu...i tak by mogła siedzieć nie patrząc, że drzwi zamknąć nie mogę :) Chociaż swoją drogą i ona ma z tego radochę, a już największą to Kuba. Ja zresztą też bo uwielbiam gdy śnieg skrzypi mi pod butami... ;:167 Taką zimę to ja lubię. Taka może być do marca :)

Licząc na to, że Panie moderatorki przymkną oko na moją niesubordynację wstawiam kilka poświątecznych fotek :) Wszak mój ogród śpi, a że jest jeszcze bardzo młody to zimą nie wygląda tak niebiańsko jak ogrody na FO ;:224

U moich rodziców:

Obrazek

Obrazek

I ich ogromny wręcz kot, który zamiast myszy- w podzięce za opiekę szczury przynosi :) Jak dla mnie to jakiś żbik :D

Obrazek

I nasze maleństwo :)

Obrazek
Awatar użytkownika
Andzia84
1000p
1000p
Posty: 1137
Od: 23 sty 2014, o 15:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Danusiu pewnie masz rację, ale mnie paraliżuje gdy mam wsiadać do samochodu. Nawet jako pasażer. Boję się jeździć koszmarnie. Kilka lat temu coś sobie wmówiłam, ze zginę w aucie i od tamtej pory boję się jeździć. Wiem, że to śmieszne, ale to się pogłębia. Nie wiem co musiałoby się stać żebym zdecydowała się ponownie zdawać. Przeraża mnie to :( Dziwne, bo przecież robiłam prawko, jeździłam i wtedy było ok. Nie bałam się wcale, a teraz to jakaś fobia. A już jazda obok TIR-ów, albo w warszawskich korkach to ponad moje siły. Biorę aviomarin i 'letarguję' z tyłu :lol:
Awatar użytkownika
gracha
1000p
1000p
Posty: 4328
Od: 23 maja 2012, o 21:49
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Andziu spodobały mi się bardzo zdrowe policzki Twojego pomocnika śniegowego ,takie smaczne do całowania,mój wnusio lubi jak go wycałowuję,wnusia nie bardzo :wit
Pozdrawiam Gracha
Mój Raj cz.5
Moje wątki
Pashmina2006
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8030
Od: 12 kwie 2012, o 18:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Oj widzę że Kubuś zimą też pomaga :) Kocurki faktycznie sweetaśne.
Choroba lokomocyjna jest okropna. Ja ciągle na lekach jak jeżdżę. Tylko za kółkiem mnie nie łapie. Teraz jak jechaliśmy do Pragi, to już tydzień wcześniej panikowałam. Ale na szczęście spałam całą drogę. Za to w stronę powrotną w ogóle zasnąć nie mogłam. Nic na siłę, jak się boisz to nie wsiadaj za kółko. Wiem, że powinnam napisać " pokonaj strach". Ale nie chciałabym, żebyś ze strachu spowodowała wypadek i zrobiła krzywdę sobie lub komuś.
mm-complex
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 2800
Od: 19 sie 2010, o 18:09
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: moje miejsce na swiecie...

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Aniu pięknie wyglądacie w tej śniegowej scenerii ;:196
Lubię zimę ,ale krótko i konkretnie .Potrzebny nam taki czas na odooczynek i planowanie ,ale ja ...już odpoczęłam ;:224
Co do prowadzenia samochodu,ja mam prawo jazdy prawie 23 lata i co z tego ...nic. Boję się i wolę nie ryzykować,jadę tylko jak muszę ...ostatnio do szpitala z M ,bo tak rozciął rękę ,że nie był w stanie trzymać kierownicy .Wolę jeździć po stronie pasażera...rozglądam się i pidziwiam świat :lol:
Buziaki!
marzenia się spełniają! Dana
koziorozec
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10594
Od: 22 sty 2013, o 21:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: małopolska

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Witaj Andziu,zima nareszcie wypiękniła nasze ogrody ,pomocnik do odmiatania śniegu cudny i szczęśliwy ,zdrowia w Nowym roku dla wszystkich ,spełnienia marzeń,a także dużo pięknych chwil spędzonych w gronie rodziny,buziaczki dla Ciebie ;:196 :wit
Awatar użytkownika
anym
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 5322
Od: 4 kwie 2013, o 19:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: okolice Grudziadza

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Aniu :wit ślicznie wyglądasz i synuś widzę szczęśliwy czego chcieć więcej...no może tylko rychłej wiosenki.
Uściski w nowym roku ;:196
Wierzę, że są kwiaty, które się rodzą z spojrzeń ludzkich oczu. Anka
Moje wątki, Aktualny
Awatar użytkownika
tara
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 13135
Od: 16 mar 2008, o 22:01
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Koszalin

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Aniu takie urocze i radosne maleństwo wykorzystujesz do "łopaty" :;230 gdzieś tego śniegu nazamawiała? u mnie deszcze, wiatry, wieje............. a śniegu niet!

Widzę wierzbę nie pamiętam teraz jej nazwy - tez mam taka czy podcinasz ja? bo u mnie cięta i to ostro bo szaleje, choć bardzo dekoracyjna.
Spis moich wątków. Wątek aktualny.
Up­ra­wiam swój ogród marzeń
Awatar użytkownika
Andzia84
1000p
1000p
Posty: 1137
Od: 23 sty 2014, o 15:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Dziewczyny czy u Was też tak zaszalały cebulowe? U mnie chyba wszystkie narcyzy wychyliły nosy, krokusy i część tulipanów :( Było ciepło, dużo padało i roślinki powariowały. A przez dwie ostatnie noce mieliśmy po -18, do tego zero śniegu. Teraz znów zrobiło się ciepło. Oj oj -jak te nasze wiosenne maleństwa wytrzymają. Zresztą nie tylko wiosenne. Jakaś zwariowana ta zima.
Niemniej na osłodę-trochę lata :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Grażynko-pomocnik pierwsza klasa-sam rwie się do łopaty; a do całowania to tak nie bardzo-chyba po mamusi to ma :D

Madziu-Dokładnie, jeżdżąc za kółkiem trzeba być opanowanym, a ja się bardzo boję że mogłabym spanikować. Co prawda słyszałam już opinie, że zawsze 'coś' można zrobić i nie ma sytuacji bez wyjścia na drodze, ale skoro tak to skąd biorą się wypadki? Nie, ja chyba nigdy nie będę jeżdżąca :lol:

Danusiu-dziękuję ;:196 Ja i po stronie pasażera się boję :) Ot taki ze mnie dziwak motoryzacyjny. Pewnie w XIX w. bym się odnalazła. Mogłabym bryczką powozić :) Ale widzisz-prawko to jednak prawko-ważne że je masz-zawsze masz pewność że w razie 'W' możesz wsiąść do samochodu i nawet 30 km/h ale dojedziesz do szpitala czy w razie innej awaryjnej sprawie.

Martuś-dziękuję :) Tak-Kuba to jest wielki pomocnik-szczególnie podczas gotowania i majsterkowania z tatusiem. Już taki fajny się z niego chłopczyk robi. Rozumny i bardzo, ale to bardzo rezolutny :)

Aniu
-Bardzo dziękuję :) Tobie również życzę spełnienia wszelkich marzeń i większego areału ogrodowego cobyś miała więcej miejsca na sadzenie, kopanie i przesadzanie :) Chociaż to życzenie to też z myślą o mnie bo uwielbiam Twój ogród na zdjęciach ;:215 :)

Aniu-Ten łopatowy pomocnik sam garnie się do pracy, a zresztą-tak go energia rozpiera, że nikt go nie żałuje i wszyscy się nim wyręczamy -szczególnie-w przynoszeniu różnych rzeczy :D
A wierzba-mandżurska-jest u mnie dopiero drugi sezon. Zamierzam ją wiosną drastycznie przyciąć bo nie chcę mieć na środku podwórka dwóch wielkich drzew :)

Obrazek

Obrazek
koziorozec
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 10594
Od: 22 sty 2013, o 21:52
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: małopolska

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Witaj Aniu,jak miło patrzy się na Twój rozrastający się ogród,tyle w nim słońca i pięknych kwiatów,a czy masz ode mnie ten biały irys?a co do pomocnika to widać już na zdjęciach jak roznosi go energia, jest świetny,a taki uroczy ,że chciałoby się go wytarmosić,pozdrawiam ;:196
Awatar użytkownika
Andzia84
1000p
1000p
Posty: 1137
Od: 23 sty 2014, o 15:51
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: 40 km na pn-wsch od Warszawy

Re: Gdzieś tam na końcu świata...

Post »

Martuś-Kuba-oj tak jest przeuroczy. Teraz chyba najfajniejszy bo zaskakuje powiedzonkami. Ostatnio gdy byliśmy u babci moja mama poprosiła Kubę żeby trochę odpoczął bo cały czas skakał, biegał i energia wychodziła każdą komórką jego ciała, a on na to: 'Babciu ja się troszkę napije i zaraz będę jak nowy" :)
Martuś iryska nie mam, ale za to mam inne kwiatuchy od Ciebie, które przepięknie rosły i mam nadzieję że zima im krzywdy nie zrobi :) Pamiętam, że pisałaś ze to są irysy cebulowe więc będę na nie polować wiosną bo bardzo mi się podobają :)
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”