Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25226
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
Piękne ozdoby
Ja nawet nie mam czasu, ani siły na robienie w tym roku jakichkolwiek
No chyba, że w przyszłym tygodniu znajdę czas.
Mam jakiegoś doła.
Ja nawet nie mam czasu, ani siły na robienie w tym roku jakichkolwiek
No chyba, że w przyszłym tygodniu znajdę czas.
Mam jakiegoś doła.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2800
- Od: 19 sie 2010, o 18:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: moje miejsce na swiecie...
Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
Justysiu piękny wianek i te dzwoneczki
Serduszka z haftem bardzo eleganckie i takie subtelne
Co to za ciasteczka ?
W ogrodzie cudownie ...uwielbiam szyszki
... mam na koreance i choinie kanadyjskiej ,od lat czekam na te z serba i ...nic
Może wreszcie się pojawią
Jeszcze chwilka i wolne... będziesz miała więcej czasu żeby tu wpadać

Serduszka z haftem bardzo eleganckie i takie subtelne

Co to za ciasteczka ?
W ogrodzie cudownie ...uwielbiam szyszki

... mam na koreance i choinie kanadyjskiej ,od lat czekam na te z serba i ...nic


Jeszcze chwilka i wolne... będziesz miała więcej czasu żeby tu wpadać

marzenia się spełniają! Dana
- Ewa_tuli
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2956
- Od: 16 sty 2012, o 22:03
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: okolice Legnicy
Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
Justynko, tak ładnie, świątecznie u Ciebie.
Uwielbiam klimat ozdób, jakie wykonujesz.
Dla mnie bomba.
Uwielbiam klimat ozdób, jakie wykonujesz.
Dla mnie bomba.

- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
Od wczoraj temperatura +.
Ogród z racji bardzo dużej wilgotności powietrza i niskiej temperaturze przez 2 dni wyglądał jak w posypce cukrowej.
Szkoda, że podziwiać mogłam tylko wczesnym rankiem i o zmroku.


Dzisiaj do pracy jechałam w śnieżycy, na szczęście tylko przez chwilę.
Wiecie, że lubię zimę, ale tylko z perspektywy widoku przez okno, gdy siedzę pod kocykiem z kawą, kotem, książka i świadomością, że nie muszę pokonywać dziesiątków km w tym białym dziadostwie na drodze
.
Marysiu, przez ostatnie kilka dni na dworze był straszny ziąb, mimo że temperatury nie wskazywały jakiś bardzo niskich wartości. To chyba ta wilgoć i wiatr.
Igusiu, zapewniam, że bywam zdecydowanie częściej niż się ujawniam
. Wybacz kochana, ale nie zawsze mam siły , by coś sensownego zostawić Gospodyni
. Myślę, że takie temperatury nie zaszkodzą naszym królewna. A rarytasiki okryte, to najważniejsze. Masz przecież bardzo cenne skarby, a ich strata byłaby niepowetowana.
Twoje arcydzieła filcowe podziwiam
. Przepiękne. I przyznam, że też marzą mi się takie lekkie i zwiewne.
Szyszki jeszcze z mojego 150 w zasięgu wzroku, ale już niedługo...
Buziaki
Mati, witaj
Mam nadzieję, że się zbytnio nie rozczarowałeś.
uczciwie uprzedzam, że fotografie kłamią. A rozczochrany malutki i trochę dziki.
Daleko mu do tych forumowych pieknych, wymuskanych i dopieszczonych. No, ale jaki pan taki kram
. Wielka improwizacja i słomiany zapał to ja 
Czy na takiej niewielkiej powierzchni można stworzyć angielski - nie wiem. Może zaledwie namiastkę z odrobiną tajemniczości, ale to za lat kilka.
Długo wzbraniałam się przed różami, a teraz to niekwestionowane królowe naszego ogródka.

Gosiu, właśnie robótki pomagają mi przełamać kryzys i pogonić złe myśli.
przesyłam na poprawę nastroju i
.
Danuś, odliczanie do przyszłego piątku rozpoczęte
. Mam wrażenie , ze teraz czas szybciej mija.
Brakuje mi go na dom i dekoracje, ale na pewno będzie atmosfera. A to przecież najważniejsze.
Ciasteczka czekoladowe z kawałkami czekolady. Na targu chłopaki od kawy-stoisko z niemieckim asortymentem, mają zawsze jakieś łakocie i kuszą, a waga nieubłaganie szczera
.
Dziękuję. Pomysłów więcej, ale z realizacją znacznie gorzej.
Pozdrawiam przedświątecznie i postaram się zaglądać systematycznie, jak tylko dopuszczą do komputera.
Ewciu, bardzo dziękuję
Są bardzo proste, może nie z wiejskiej chaty, ale blisko miejsca, z którego jestem - tak lubię
.
Ogród z racji bardzo dużej wilgotności powietrza i niskiej temperaturze przez 2 dni wyglądał jak w posypce cukrowej.
Szkoda, że podziwiać mogłam tylko wczesnym rankiem i o zmroku.




Dzisiaj do pracy jechałam w śnieżycy, na szczęście tylko przez chwilę.
Wiecie, że lubię zimę, ale tylko z perspektywy widoku przez okno, gdy siedzę pod kocykiem z kawą, kotem, książka i świadomością, że nie muszę pokonywać dziesiątków km w tym białym dziadostwie na drodze

Marysiu, przez ostatnie kilka dni na dworze był straszny ziąb, mimo że temperatury nie wskazywały jakiś bardzo niskich wartości. To chyba ta wilgoć i wiatr.
Igusiu, zapewniam, że bywam zdecydowanie częściej niż się ujawniam


Twoje arcydzieła filcowe podziwiam

Szyszki jeszcze z mojego 150 w zasięgu wzroku, ale już niedługo...

Buziaki

Mati, witaj

Mam nadzieję, że się zbytnio nie rozczarowałeś.
uczciwie uprzedzam, że fotografie kłamią. A rozczochrany malutki i trochę dziki.
Daleko mu do tych forumowych pieknych, wymuskanych i dopieszczonych. No, ale jaki pan taki kram


Czy na takiej niewielkiej powierzchni można stworzyć angielski - nie wiem. Może zaledwie namiastkę z odrobiną tajemniczości, ale to za lat kilka.
Długo wzbraniałam się przed różami, a teraz to niekwestionowane królowe naszego ogródka.



Gosiu, właśnie robótki pomagają mi przełamać kryzys i pogonić złe myśli.


Danuś, odliczanie do przyszłego piątku rozpoczęte

Brakuje mi go na dom i dekoracje, ale na pewno będzie atmosfera. A to przecież najważniejsze.
Ciasteczka czekoladowe z kawałkami czekolady. Na targu chłopaki od kawy-stoisko z niemieckim asortymentem, mają zawsze jakieś łakocie i kuszą, a waga nieubłaganie szczera

Dziękuję. Pomysłów więcej, ale z realizacją znacznie gorzej.
Pozdrawiam przedświątecznie i postaram się zaglądać systematycznie, jak tylko dopuszczą do komputera.

Ewciu, bardzo dziękuję

Są bardzo proste, może nie z wiejskiej chaty, ale blisko miejsca, z którego jestem - tak lubię

Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...

- mati1999
- 1000p
- Posty: 4200
- Od: 3 maja 2013, o 13:17
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kraków
Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
Właśnie te zdjęcia pokazują to o czym mysle czyli tajemniczo angielsko i romantycznie 

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
Justynko!
Ta rabata, te róże, te kolory i ten bodziszek - to jest to, co łapie mnie za serce!
Jest po prostu bardzo piękne i szczególnie pasujące do mojego obecnego nastroju.
Dzięki za przypomnienie tego obrazu.
Jagoda
Ta rabata, te róże, te kolory i ten bodziszek - to jest to, co łapie mnie za serce!
Jest po prostu bardzo piękne i szczególnie pasujące do mojego obecnego nastroju.
Dzięki za przypomnienie tego obrazu.

- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
Mati, taki angielski klimacik
Jagodo, a wiesz, że gdy wklejałam, to pomyślałam o Tobie i Lusi

Jagodo, a wiesz, że gdy wklejałam, to pomyślałam o Tobie i Lusi

Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
Czyli zgodnie ze słowami Wieszcza:
"Czucie i wiara silniej mówią do mnie niż mędrca szkiełko i oko."
Do Ciebie też...
.
Jagi
"Czucie i wiara silniej mówią do mnie niż mędrca szkiełko i oko."
Do Ciebie też...


- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42383
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
Widziałam wczoraj zdjęcia ale nic nie pisałam jednak muszę dołączyć do zachwytów na ostatnimi wspomnieniami lata. Czy ten bodziszek ma takie wielkie kwiaty czy to jakieś złudzenie? jakby były wielkości kwiatów róż.
Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
Justynko
Ależ pięknie rozrosły się róże w Twoim ogrodzie. Zestawione z bodziszkiem wyglądają ślicznie, spróbuję u siebie stworzyć podobną kompozycję. Bodziszka już mam, teraz tylko róża (do róż ręki nie mam, ale spróbuję}
Ależ pięknie rozrosły się róże w Twoim ogrodzie. Zestawione z bodziszkiem wyglądają ślicznie, spróbuję u siebie stworzyć podobną kompozycję. Bodziszka już mam, teraz tylko róża (do róż ręki nie mam, ale spróbuję}
Pozdrawiam Ela
- klarysa
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5895
- Od: 11 mar 2011, o 17:29
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Kaszuby
Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
Jagodo,
Wklejałam i pomyślałam, ze zdążyłyście przed końcem spektaklu. Szkoda, że pogoda nie dopisała
.
No cóż, nie wszystko da się na rozum. Na szczęście
.
Marysiu, te bodziszki rzeczywiście mają spore kwiaty. Niestety nazwy odmianowej nie znam.
Elu, to najstarsze krzewy. Pochodzą z 2011r. Angielki i galijki (w przewadze) stąd pewnie wrażenie, że takie wielkie. Chociaż muszę przyznać, że ładnie się rozrosły Kardynał Richelieu i Mary Rose. Jej kuzynka katedra Winchester też dobrze rokuje.
Na pewno dasz radę. Widziałam twój ogród i wiem , jakie rozmiary osiągają w nim kwiaty i w jakiej są doskonałej kondycji
.
Jakie róże zapoczątkowały tę przygodę u Ciebie?

Wklejałam i pomyślałam, ze zdążyłyście przed końcem spektaklu. Szkoda, że pogoda nie dopisała

No cóż, nie wszystko da się na rozum. Na szczęście

Marysiu, te bodziszki rzeczywiście mają spore kwiaty. Niestety nazwy odmianowej nie znam.
Elu, to najstarsze krzewy. Pochodzą z 2011r. Angielki i galijki (w przewadze) stąd pewnie wrażenie, że takie wielkie. Chociaż muszę przyznać, że ładnie się rozrosły Kardynał Richelieu i Mary Rose. Jej kuzynka katedra Winchester też dobrze rokuje.
Na pewno dasz radę. Widziałam twój ogród i wiem , jakie rozmiary osiągają w nim kwiaty i w jakiej są doskonałej kondycji

Jakie róże zapoczątkowały tę przygodę u Ciebie?
Justyna
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...
Za miedzą...i troszkę dalej.
Moje wątki W rozczochranym..., aktualna cz. 7 http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 58&start=0" onclick="window.open(this.href);return false;
Moje "wyczyny'...

Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
Justynko
różankę mam, ale w niej róże często bez nazw. pomału to się jednak zmienia dzięki Ali . Wymienionych przez Ciebie róż nie mam, dopisałam do listy. Najstarsza i ulubiona to róża po moim tacie Queen Elizabeth {rozszyfrowana dzięki forum przez Alę). Pięknie kwitła Aichymist, rośnie na skarpie, przy granicy ogrodów i nie wychodzi jej to na dobre. Moczona przez cały dzień podlewaczką sąsiadów, cierpi na plamistość. Opryskałam kilka razu, podsypałam kompostu, może przetrwa.
różankę mam, ale w niej róże często bez nazw. pomału to się jednak zmienia dzięki Ali . Wymienionych przez Ciebie róż nie mam, dopisałam do listy. Najstarsza i ulubiona to róża po moim tacie Queen Elizabeth {rozszyfrowana dzięki forum przez Alę). Pięknie kwitła Aichymist, rośnie na skarpie, przy granicy ogrodów i nie wychodzi jej to na dobre. Moczona przez cały dzień podlewaczką sąsiadów, cierpi na plamistość. Opryskałam kilka razu, podsypałam kompostu, może przetrwa.
Pozdrawiam Ela
- Jagodka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5401
- Od: 24 sty 2011, o 22:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
Witaj Justysiu
... podobnie - jak i Ty - bywam ...czasem tylko cichutko , na paluszkach , bo zwyczajnie robię wszystko z doskoku - tak obiad , mycie okien , jak i komputer ...A Ty jeszcze dodatkowo parasz się pracą zawodową
...jednym słowem mamy podobnie - no , może oprócz rzeczonej pracy .
Faktycznie jestem tak zafilcowana , że wciągnęło mnie jak przysłowiowego " Franka w gumiaki "...co jeden skończę - następny projekt rzucam na warsztat . Dziękuję za miłe slowa
Piękne fotki ...jak w sepii ...brylantowe ozdoby na krzewach są wyjątkowe . No i róż dalej nie mam okrytych , a raz ciepło , na ' + '...innym razem na ' - ' ...Prawdę mówiąc - w dawnych latach , a było to ...
nie pamiętam nawet ile temu nazad ...wcale nie okrywałam - wszystkie przetrwały . W tym miejscu dodam , że zimy były o wiele większe , bardziej mroźne .
Pozdrawiam bardzo , bardzo serdecznie ze słonecznej Małopolski



Faktycznie jestem tak zafilcowana , że wciągnęło mnie jak przysłowiowego " Franka w gumiaki "...co jeden skończę - następny projekt rzucam na warsztat . Dziękuję za miłe slowa
Piękne fotki ...jak w sepii ...brylantowe ozdoby na krzewach są wyjątkowe . No i róż dalej nie mam okrytych , a raz ciepło , na ' + '...innym razem na ' - ' ...Prawdę mówiąc - w dawnych latach , a było to ...

Pozdrawiam bardzo , bardzo serdecznie ze słonecznej Małopolski



Pozdrawiam i zapraszam serdecznie na wirtualny spacer - Jagódka
Spis moich wątków Wątek aktualny- część 6
Wątek sprzedażowy Moje tęsknoty ...malowane czesanką , pisane piórem ...
Spis moich wątków Wątek aktualny- część 6
Wątek sprzedażowy Moje tęsknoty ...malowane czesanką , pisane piórem ...
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3539
- Od: 14 lis 2013, o 15:50
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: 60 km od W-wy
Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
Ale piękne zestawienie te róże i bodziszek i taki wysoki jest bodziszek. Piękne masz widoki przy domku.
Poprawy nastroju.

- a_nie
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1620
- Od: 31 mar 2011, o 12:16
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: pomorskie
Re: Rozczochrany -nieco różany...cz. 6
Twoją kompozycją różano- bodziszkową zachwycam się za każdym razem, gdy ja pokazujesz.
Małe sprostowanie- piękna mamy róża została rozszyfrowana przez Wandzie7 i Ignis05 w moim wątku, jeśli chodzi o róże, to niestety żaden ze mnie znawca, chociaż raz udało mi się błysnąć i rozpoznać u Anabuko1 dwie róże- Astrid Grafin von Hardenberg i Hansestadt rostock, które akurat mam. Ale byłam z siebie dumna.elam pisze:. Najstarsza i ulubiona to róża po moim tacie Queen Elizabeth {rozszyfrowana dzięki forum przez Alę).