Jola na włościach - czyli 3 ary różności. cz.2

[jode22]

Dziewczyny, odpowiem zbiorowo - bardzo dziękuję za gratulacje . A ja małpa jedna, lenię się i nawet nie chciało mi się odpowiadać, chociaż po Forum buszuję i cichcem wątki podczytuję. No ale pogoda taka była, że nawet nosa nie wyściubiałam na zewnątrz jak nie musiałam. Za to dzisiaj zaświeciło cudne słoneczko (chociaż nisko wisiało) no i ten błękit nieba, więc wstąpił we mnie pracowity zapał i udałam się na działkę . W południe nawet dość ciepło się zrobiło (czyli 0 st ) i wiatru nie było. Okryłam hortensje ogrodowe - sztuk 3, trawy - sztuk 2 i jukkę - sztuk 1, oraz przykryłam suszkami marcinków miniaturki azalii i różyczkę. Tak więc, roboty już naprawdę absolutnie wszystkie zakończone . Ziemia mocno zmrożona. No i jeszcze podsypałam myszowatym do nor trutkę .
Więc na zakończenie tego pięknego dnia, trochę fotek z końca wiosny i zagadka, co jest na pierwszych trzech zdjęciach.

[Margita]

Mi to przypomina piwonię, ale nigdy takich kwiatów nie miałam.
Albo jaskry.
W każdym bądź razie śliczne.

[Rzepka]

Na ostatnim zdjęciu to na pewno dzwonek skupiony, na pierwszym obstawiam róże albo maki.
Pozdrawiam Irena

[jode22]

Margita trafiła w połowie , to są jaskry. Kupione wiosną w Biedronce pazurki. Strasznie długo startowały, już myślałam że nic z nich nie będzie. Ciekawi mnie czy przeżyją zimę, czy jednoroczne są .

[Pulpa222]

Jolu, a Ty spać nie możesz, czy już wstałaś?. Szkoda, że nie brałam udziału w zgadywance, ale są śliczne te jaskry. Chyba trzeba je traktować jako jednoroczne, ale obym się myliła .
Dzwonków u Ciebie zatrzęsienie. Ja długo ich szukałam, co by zagościły w ogrodzie, bo niebieskiego nigdy dość.
Dzisiaj ma być słonko, może i ja trochę 'poszaleję' z okrywaniem, chociaż ziemia zmarznięta. Ale mam gałązki świerka, sporo łętów z marcinków i mnóóóstwo liści dębowych. Będzie co robić .

[jode22]

Aniu, ja jestem taki nocny marek, a rano to bym długo spała. Na szczęście nie muszę już chodzić do pracy . Jaskry są śliczne. Te samodzielnie wyhodowane wyglądają trochę inaczej niż kupione w doniczkach, bo mają kwiaty na długich łodyżkach. Można kupować co roku i wsadzać, bo w końcu to nieduże pieniądze a cudny efekt. Zasadniczo to moim najbardziej ulubionym kolorem jest pomarańczowy, ale nie można mieć całego ogrodu w pomarańczach , więc też wsadzam niebieskości - dzwonki, orliki, a z jednorocznych lobelię, bratki i heliotropy. Tu inne dzwoneczki i inne niebieskie.







A na okrywanie wrażliwych roślin jest teraz najlepszy czas - właśnie dlatego, że ziemia zmarznięta . Okrycie jeszcze będzie dłużej tą zmarzlinę utrzymywać, nawet jak będzie parę stopni na plusie. To bardzo dobre dla roślin, taka stabilna temperatura i nie ma obawy przedwczesnego wybudzenia się. No i myszowate przez zmarzlinę się nie przebiją .

[Wanda7]

Jolu, jaskry to chyba potrzebują wielkiej wilgoci? Tak mi się coś w głowie zakodowało. I dlatego z racji mojej suchej, piaszczystej ziemi nigdy ich nie kupowałam, tylko stałam nad nimi, kiwając głową w podziwie.

[Pulpa222]

Jolu, to jest nas dwie pomarańczowe . Kiedyś kuchnię i łazienkę miałam we wściekłym pomarańczu przez lata. Wszystkie dodatki mam pomarańczowe, a ciuch, jak jest pomarańczowy, to jest mój. Stąd, jak zobaczyłam kosmos rdzawy u Maryni, to też już mam nasionka.
Błękity są piękne i też je lubię, bo wg mnie jest ich niewiele w ogrodach. Jakoś mam zawsze mało bieli, a ten kolor jest uniwersalny. Najlepiej, jak jest wiele kolorów, to wtedy mnie 'roznosi' energia .
Miłego dnia .
Miało być słoneczko, ale tylko miało . Szkoda, bo tak się szykowałam .

[jode22]

Wandziu, jaskry wilgoć lubią, ale bez przesady. Ja w końcu mam glebę podobną do twojej. Oczywiście nie mogą rosnąć na patelni, najlepiej półcień albo słońce tylko przez część dnia i trochę cienia sąsiednich roślin. W sumie, to powsadzałam wiosną a potem zapomniałam gdzie . Jak zaczęły rosnąć, to się zastanawiałam co to jest . A obawiałam się czy wyrosną, bo kiedyś kupiłam i wsadziłam w doniczki, żeby przyspieszyć. Nic z nich nie uzyskałam, bo chyba za mocno podlewałam i zgniły . A jeszcze w dodatku wyhodowały się na nich tabuny ziemiórek. Tak wiec kupić, powsadzać - wystarczy miejsce ok. 15 cm., można między tulipanami bo one wcześniejsze a jaskry sadzi się dość płytko. I zapomnieć, a podlewać po całości normalnie. A kwiaty mają naprawdę cudne i dość duże, jak pełne różyczki, w ciepłych odcieniach od białego do czerwonego. Tylko szkoda, że nie pachną .
Aniu, tak samo mam z kolorem pomarańczowym . Kiedyś dawno temu miałam letnią sukienkę we wściekłym pomarańczowym kolorze, w dodatku na tym tle banany . Włosy też od zawsze farbuję na rudo-brąz (no taka wściekła marchewa to nie jest). Z wiekiem trochę stonowałam te kolory, są bardziej brązowe. Ale w ogrodzie . Jak widzę pomarańczowego liliowca (np. Primal Scream) to aż się ślinię . No ale wiadomo, że jakby był tylko ten kolor to zbyt monotonnie by było. W ogóle kocham słońce i wygrzewanie się na nim i upalne lato - zawsze mówiłam, że jestem ciepłolub, więc tego słoneczka życzę tobie i sobie i wszystkim miłym gościom .
Mam nadzieję, że jeszcze nadejdzie. Nie mam nic przeciwko niewielkiemu mrozikowi, byle było słońce .
A więc pomarańczowości .

[hanna133]

Masz piękne rośliny w ogrodzie,zauroczyły mnie czerwone ,dorodne rozchodniki,bardzo ładnie wyglądają.

[dorcia7]

Jola mam tak samo,często kolory za którymi nie przepadam np w ubraniach czy w mieszkaniu,zupełnie nie przeszkadzają mi w kwiatach ,wręcz jestem zachwycona

[jondi]

To już są nas trzy! Bo ja też uwielbiam pomarańczowy w ubraniach, mieszkaniu, ogrodzie a nawet na mężu:). Kiedyś też farbowałam włosy na rudo do momentu gdy mąż na bardzo ważną okazję kupił mi farbę i tylko zamiast roux(rudy)kupił rouge( czerwony) i gdy oczy wszystkich zwrócone były na mnie wystąpiłam w malinowych włosach od tego czasu sama kupuję farbę i tylko blond:). Choć kwiaty czerwone uwielbiam:). Teraz jak to piszę to muszę uczciwie przyznać, że kwiaty kocham we wszystkich kolorach .

[Wanda7]

Jolu, a pomarańczowe tulipany masz? Polecam Orange Breeze. Byłabyś zachwycona, tak jak ja zresztą

[iwwa]

Jolu, te pomarańczowe piekności są cudne ! Ha, ha ja też mam podobnie, w kwiatach każdy kolor kocham. W urządzaniu wystroju domu, czy wyborze ubrań juz kolorostyka jest mocno przebrana ale kwiaty, WSZYSTKIE mi sie podobają nawet te przezroczyste
Serię "fioletowa", którą wkleiłaś bardzo mnie zainteresowała, muszę w nastepnym sezonie w taką kolorystykę wzbogacić ogród

[DTJ_1]

Pomarańczowym dałaś po oczach, jak ogląda się takie kolory to od razu chce się żyć i energia gwarantowana na cały dzień.
Niebieski znowu uspokaja.
Ze spokojnych kolorów w ogrodzie wybrałam niebieski z odcieniami i biel. Jolu plany zakupowe masz w tym roku?, w zeszłym zamawiałaś hosty.