ewa321 - no cóż, masz rację, ale żeby tak szybko padła od zakupu, to coś dziwnego. W każdym razie odpuszczam sobie te lubiące wilgoć

.Reszta trzyma się dzielnie. Tu gra dużą rolę czas, bo to są powolnice.
Tulap, mati1999- dzięki za 'współczucie' i rady
mmudant - tak się na nie napaliłam, jak "szczerbaty na suchary", no i pękło

. Byłam taka pewna, że sobie poradzę; ja pewnie tak, ale roślinki niekoniecznie

.
Masz rację, próbujemy dalej

.
wanda7- zrobiło się ogrodowo-pustawo w moim wątku, więc zamilkłam, tym bardziej, że moja nowa 'zabawka' - tillandsie, nie chcą się odwzajemnić podobnym zachowaniem;:185 .
Przeczytałam o tej róży i dziękuję Wam obu za zainteresowanie, myślę, że skorzystam, bo jestem strasznie zła na swoje zwierzaki, że muszę je przechytrzać

.
stasia_ogród - troche to przez przypadek, bo to wyszło w powiązaniu z tllandsiami, a storczyki, to melodia przeszłości, ale,że ciemno i szaro, to może chociaż troszkę kolorów, a one w tym przodują

.
chalaputkowo - uwierz mi na słowo, nie chcesz tak mieć na parapecie

.
Chodzisz koło nich cały rok, żeby zakwitły, a jedno niedopatrzenie w postaci chłodu, za małej ilości światła, czy nie trafionej ilości wody i z kwitnienia "nici". Wtedy wyrzuciło by się wszystko do śmietnika

. To nie są sklepowe hybrydy, tylko gatunki, których 'de facto' w przyrodzie jest ok. 30 000. Z każdym obchodzić się trzeba inaczej. Lata pracy dają efekty, ale trzeba je bardzo kochać i mieć do nich 'anielską' cierpliwość. Moje przyjaciółki, przez które wkręciłam się w storczyki ją mają do dzisiaj, ja niestety nie dałam rady

.
Ładne są, to fakt, duma człowieka rozpiera, jak taka np. 'gatunkowa' katleja zakwitnie, ale o porażkach lepiej nie wspominać.
PEPSI - masz hybrydy falenopsisów, ja hodowałam gatunki. Dobrze robisz, że mało o nie dbasz, bo można przedobrzyć.
Latem na dwór wystawiałam te, które po rzebowały zróżnicowanych temperatur między dniem a nocą, bo to stymulowało je do kwitnienia. Falenopsisy lubią względnie stałą temperaturę.
dorotka350 - to jeszcze Ci pokażę trzecią i czwart stronę tej róży

.
Ona ma 7 lat, z tym, że w 2012 roku zima pozbawiła ją ponad połowy pędów, pomimo gwarancji, że wytrzymuje do -34*C. Odbudowywała krzak w 2013, a kwitła tak:

od sąsiada
Mam jeszcze taką białą:
Paul's Himalayan Musk - ta ma 3 lata
