Dziś kolejny ponury dzień za oknem, więc chyba to dobry czas, by pokazać słoneczne, weekendowe zdjęcia

Nie tylko ja cieszyłam się z ciepła i słonka. Okami również
te ciepłe tygodnie zrobiły w ogrodzie swoje i zaczęły kwitnąć nie tylko niektóre jeżówki
Virgin
Czy Green Envy
ale także niezawodne żurawki
Ale także sasanka
W objęciach tujki zawilce japoński zawiązał świeżutkie pąki
A oczar przygotowuje się do wczesnej wiosny i zawiązał mnóstwo pąków
Moja kalina okazała się być kaliną bodeńską /Viburnum bodnatense/ 'Dawn'
A tegoroczny zakup śnieguliczka "Amethyst" zawiązała kilka różowych owocków
W ganku nadal pięknie się zieleni zimozielony bluszcz. Duża donica została obsadzona tym, co zostało po naokiennych kompozycjach
Chciałabym Wam także pokazać iglaki, jakie co roku dostaje od mojej bratowej. Kupuje je w kompozycjach bożonarodzeniowych, a po świętach biorę je od niej i sadzę wiosną. Mam już ich kilkanaście. Pierwsze posadziłam 3 lata temu, kiedy w moim ogrodzie nie było za wiele nasadzeń. Myślałam, że to miniaturki. Teraz te 'miniaturki' mają 120 cm wysokości

Większość ludzi je wyrzuca, a szkoda...
Grażynko (kogra)! Zdecydowanie jej u mnie dobrze. Zresztą sama zobacz-nadal kwitnie
Może nie tak spektakularnie, ale zawsze... A zima? Chyba się zbliża i oby była normalna.
Dla Ciebie siostrzana Koster - White
Aniu (wsiana)! To taka magia forum. I ja nadal mam chciejstwa, choć miałam ich zdecydowanie więc ej, jak znalazłam się tutaj. Wiele spełniłam, ale wszystkich na pewno jeszcze nie... Jeszcze
Dla Ciebie mam Pastellę, która również postanowiła zakwitnąć mimo listopada
Sławku (slanka-flora)! Jak na listopad faktycznie nie jest źle, choć widoki ogólne to już

Ale cieszę się każdym ciepłym dniem, bo lato nas nie dopieściło. Z czasem może wrócę do zwykłej sobie częstotliwości. Obiecuję
Myślę, ,że docenisz mój pełnik chiński, który znowu powtarza kwitnienie
Andrzeju (any57)! Już jest lepiej. Niekiedy gorzej, ale coraz rzadziej. Dziękuję za troskę.
Wiem, że zaraziłam Cię różami, więc dla Ciebie Acropolis. Posadziłam ja zeszłej jesieni i jeszcze nie pokazała na co ją stać.
Krysiu (Ignis05)! Jak kupowałam te różę, to godziłam się z tym, ze kwitnie tylko raz, więc celowo zostawiam jej owoce, by i zimą cieszyć się ich widokiem. Są na prawdę fajne

A przekwitnięte kwiaty Lykkefud nie wyglądają źle, więc...
Moja nn także zawiązała ładne owoce, ale poza tym jeszcze kwitnie
Teresko (tesia39)! W tym roku miałam dwie stokrotki afrykańskie, ale tylko jedna taka chętna do kwitnienia. Ale to bardzo dekoracyjne rośliny więc i ja w przyszłym roku uwzględnię je w kompozycjach.
Bratki też będą

To jedno z dzieci moich bratków z wiosennych kompozycji skrzynkowych. Po tym jak wyrosły przesadziłam je na rabaty i tam ładnie się wysiały.
Patrycji (patiann)! Witam Cię w moim wątku

Róż faktycznie mam sporo, bo niemal 100 krzaków. Ale Amelie nie mam ;:185Nie wiem też czy chodzi Ci i Emelie czy Amelie Reinassance? Gdzie Ty ją dojrzałaś? Sangerhäuser Jubiläumsrose też nie mam więc niestety nie umiem Ci pomóc. Ale z tej wielkości na pewno mogę Ci na pewno polecić Pastellę, Mariatheresię, Avalona, Coral Castle, czy Baronesse. Co do Crocus Rose... Nie kupiłam, bo liczba chciejstw była znacznie większa niż przygotowane miejsce docelowe

Ale nie wykluczam, że kiedyś i ona do mnie trafi...
Sweet Pretty - jedna z moich ulubienic
Ewo (ewka36jj)! A może fioletowe są jakieś wyjątkowe? Dodam, że to jeden z moich ulubionych kolorów
Fioletowa nie kwitnie, ale może różowa Ballerina Ci spasuje
Dorotko (dorotka350)! Z tym zmartwieniem, to żartowałam. Pashmina u mnie rośnie w lekkim cieniu. Osłania ją, jak Ci pisałam wielka budleja i rajska jabłoń. Dla róży to korzystne, bo nie reaguje dobrze na deszcz. Myślę, ze w słońcu będzie jej dobrze, byle miejsce było nieco osłonięte od deszczów. Chodzi o to, ze jej kwiaty utrzymują się długo i otwierają się bardzo wolno. jak jest osłonięta, to zdąży z otwarciem paków. W innym wypadku lubi zgnić zanim to zrobi

Wiem także, ze niektórzy maja ją w donicy na tarasie i sprawuje się świetnie
Skoro tak Ci się podoba...
Ilonko (ilona2715)! Oszczędzam się ile mogę

A co do zimy... Ona na prawdę jest potrzebna. Ta przerwa wegetacyjna jest niezbędna dla roślin z naszej strefy klimatycznej. A już na pewno szkodzą im naprzemienne ciepło i mrozy. Ruszają z wegetacją kilka razy i latem w najlepszym razie nie maja już sił pokazać na co je na prawdę stać. Nie marze oczywiście o zimie ze śniegiem, bo dach, jak 2010r., ale niech sobie będzie. Lubię porządek we wszystkim...PPD
Zakończę jesiennie - jedna z ostatnich kwitnących chryzantem
W górach pada śnieg, a sądząc po temperaturze i wilgotności nie wykluczone, że zawita dziś też w dolinie

Nie mam nic przeciwko temu... (tylko nie krzyczcie na mnie

)