Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
- Margo2
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 25222
- Od: 8 lut 2010, o 12:14
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Jaguś, ja chyba ściągam na siebie w tym roku same złe sprawy.
Także to nie koniec
Także to nie koniec
- dorkow0
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2616
- Od: 17 sty 2013, o 22:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Jagoda, witaj...
Ten "piękny kawał chłopa" przypomina mi mojego M, jak był kiedyś tam, młody i piękny... Dziś, tak mu dałam w kość, że tylko chucherko zostało...
A wiesz, tych Kaszub to Ci ciut zazdroszczę... Chciałabym, choć raz w życiu tam być... Choćby na chwilę...
Co do pająków... Wiesz, ja je lubię, one mnie nie przeszkadzają w ogrodzie... Nawet sobie myślę, że to sympatyczne stworzonka są... I takie misterne pajęczyny potrafią tworzyć... Zobacz jak to skojarzenia potrafią być realne... A tak poważnie, szkoda chłopaka...
Serdeczności zostawiam...

Ten "piękny kawał chłopa" przypomina mi mojego M, jak był kiedyś tam, młody i piękny... Dziś, tak mu dałam w kość, że tylko chucherko zostało...

A wiesz, tych Kaszub to Ci ciut zazdroszczę... Chciałabym, choć raz w życiu tam być... Choćby na chwilę...
Co do pająków... Wiesz, ja je lubię, one mnie nie przeszkadzają w ogrodzie... Nawet sobie myślę, że to sympatyczne stworzonka są... I takie misterne pajęczyny potrafią tworzyć... Zobacz jak to skojarzenia potrafią być realne... A tak poważnie, szkoda chłopaka...
Serdeczności zostawiam...

- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Jagódko, pisałaś wyżej, że z dorosłymi ślimorami radzisz sobie rozsypując granulki. Tak więc wyobraź sobie moje zdziwienie, kiedy ja, "miłośnik" tych stworzeń rozsypałam wzdłuż całej rabaty obwódkę z niebieskich kulek, a te słodziaki w większości ominęły przekąskę i powędrowały wprost na ostróżki
chyba się przejadły tym smaczkiem.. Najgorsze jest to, że przy przesadzaniu po dziabnieciu w kilku miejscach łopatą, odkryłam ostatnio złożone ślimacze jaja w ilości zagrażającej wszelkim nasadzeniom
Tak więc na wiosnę szykuje się kolejna nierówna walka z tymi paskudztwami. A tak całkiem na marginesie, podobno większość pająków, które robią sobie pajęczyny na różach, mieszka tam ze względu na mszyce..To wręcz rarytas dla pewnej odmiany Krzyżaka 



- Ignis05
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8313
- Od: 16 gru 2009, o 14:08
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Niedaleko Gdańska
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Cześć Jaguś
Podejrzewam, że ten kawałek, który napisałaś do mnie poszedł w kosmos.
Ale dzięki za przypomnienie, bo czas już był najwyższy na wywieszenie flagi.
Od razu zmobilizowałam głowę rodziny do czynu patriotycznego.
Zaczęłam kopczykowanie róż. Dopiero przy takiej okazji widać , ile tego człowiek nasadził.
Mizianko dla wszystkich futrzastych i buziaki dla Ciebie.


Podejrzewam, że ten kawałek, który napisałaś do mnie poszedł w kosmos.

Ale dzięki za przypomnienie, bo czas już był najwyższy na wywieszenie flagi.
Od razu zmobilizowałam głowę rodziny do czynu patriotycznego.

Zaczęłam kopczykowanie róż. Dopiero przy takiej okazji widać , ile tego człowiek nasadził.

Mizianko dla wszystkich futrzastych i buziaki dla Ciebie.


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Witajcie!
Dzisiejszy dzień jest Świętem Niepodległości i Świętem mojej słodkiej Jaśminki, która dziś obchodzi urodziny.
Taka była dwa lata temu.

A taka w 2014. Jak to dziecko się zmienia... beze mnie
.

A taki obrazek ja dostałam od niej na imieniny
. Jakby się kto pytał, ostatnie słowo to queen
.

Tym razem bukiet listopadowych róż dedykuję właśnie Jaśmince
.

**********************************************************************
Lisico!
Widzę, że siła złego na jednego
.
Że tiochnika złośliwa jest nad wyraz to wiadomo.
Ale od kiedy to rysie sikają po kątach? Rozbachorzony, czy wkurzony na coś?
Dupne sprawy miną, zapomnisz o nich, a piękny listopad w pamięci zostanie
.
Różyczko! Odpowiedziałam Ci w poprzednim wejściu. Ale przez awarię komputera ta odpowiedź uleciała..., bardzo przepraszam
.
Kotek ma takie śmieszne pućki i chyba jest zaspany, bo oczka mruży.
On tylko w gościach, czy będzie Twój?
Witaj, Alicjo
W życiu nie przypuszczałam, że róże mogą dostarczyć tylu wrażeń i pięknie kwitnąć do tej pory...
Dziś zajęłam się przygotowaniem ich do zimy. Przy ponad stu sztukach trochę pracy z tym jest. No i taka podrapana jeszcze nigdy nie byłam
. Ale niektóre już są w piżamkach. Na kołderki jeszcze czas, jeszcze się natrudzę, ale warto, bo kiedy przypadkiem zajrzałam do czerwcowych zdjęć, to nie mogłam uwierzyć, że to były moje róże
.
Ewo, chodzi Ci zapewne o pisownię nazwy róży. Ona pochodzi z serii English Legend Roses Harknessa. A jeśli to nazwa z legendy, to na pewno Avalon.
"Avalon ? celtycki raj lub kraina zmarłych (wyspa na mitycznym Oceanie Zachodnim), zwana inaczej Ziemią Kobiet, Wyspą Jabłek lub Wyspą Jabłoni. Trwa tam nieustanna wiosna, panuje nienaruszalny pokój, choroby nie mają dostępu do jej brzegów, a ziemia jest tak urodzajna, że szczęśliwcy, którzy dotarli do Avalonu, nie muszą troszczyć się o jej uprawianie, gdyż sama dostarcza wszystkich potrzebnych warzyw i owoców. Ci, którzy zasłużyli na pośmiertny żywot wieczny, przebywają tam, zażywając rozkoszy stołu i łoża."
.
Margo, nie strasz mnie, ile może na jednego spaść kłopotów?
Szczęście, że rok się kończy, w następnym już będzie tylko dobrze.
Dorotko! Skoro Twój chłop jest podobny do Ibry, to tylko pozazdrościć
.
I czemuż to tak mu dajesz w kość? Sumienia nie masz?
Z pająkami trzeba być za pan brat, bo to nasi sprzymierzeńcy w walce ze szkodnikami.
A Kaszub nie zazdrość, tylko przyjedź, zapraszam
.
No wiesz, Nifredilku, albo te Twoje ślimaki wyjątkowo sprytna, albo granulki nieświeże.
U mnie sprawdziły się nadzwyczajnie. Wystarczyło kilka granulek w pobliżu rośliny, a trup ślimaczy słał się gęsto!!! Szkoda tylko, że tak późno ten środek zastosowałam, zdążyły mi doszczętnie zeżreć kilka dzwoneczków
.
Powodzenia w walce ze ślimakami należy każdemu życzyć z całego serca. Całe tabuny kretów i nornic nie zrobią takiego spustoszenia, jak kilkanaście gołych mięczaków
.
A to, co piszesz o pająkach, żywiących się mszycami, tylko potwierdza opinię, że to nasi sprzymierzeńcy.
I Ciebie, Krysiu, muszę przeprosić
. Po tym zniknięciu wpisu ewidentnie się pogubiłam.
Faktycznie, narobiłyśmy sobie roboty z tymi różami...Ale kiedy bujnie kwitną
.
Na szczęście mam kilka historycznych, Ty chyba też, których kopcować nie trzeba. Moim zdaniem, na kopce jest jeszcze za ciepło, ale rozumiem Twoje względy...
Dzięki że wpadłyście
, w nagrodę bukiecik różanych pączków.

Rozwinięty w wazonie Gospel.

I jeszcze nie pokazywana, dzisiejsza Marjorie Marshall.

Miłego wieczornego świętowania - Jagi
Dzisiejszy dzień jest Świętem Niepodległości i Świętem mojej słodkiej Jaśminki, która dziś obchodzi urodziny.
Taka była dwa lata temu.

A taka w 2014. Jak to dziecko się zmienia... beze mnie


A taki obrazek ja dostałam od niej na imieniny






**********************************************************************
Lisico!
Widzę, że siła złego na jednego

Że tiochnika złośliwa jest nad wyraz to wiadomo.
Ale od kiedy to rysie sikają po kątach? Rozbachorzony, czy wkurzony na coś?
Dupne sprawy miną, zapomnisz o nich, a piękny listopad w pamięci zostanie

Różyczko! Odpowiedziałam Ci w poprzednim wejściu. Ale przez awarię komputera ta odpowiedź uleciała..., bardzo przepraszam

Kotek ma takie śmieszne pućki i chyba jest zaspany, bo oczka mruży.
On tylko w gościach, czy będzie Twój?
Witaj, Alicjo

W życiu nie przypuszczałam, że róże mogą dostarczyć tylu wrażeń i pięknie kwitnąć do tej pory...
Dziś zajęłam się przygotowaniem ich do zimy. Przy ponad stu sztukach trochę pracy z tym jest. No i taka podrapana jeszcze nigdy nie byłam


Ewo, chodzi Ci zapewne o pisownię nazwy róży. Ona pochodzi z serii English Legend Roses Harknessa. A jeśli to nazwa z legendy, to na pewno Avalon.
"Avalon ? celtycki raj lub kraina zmarłych (wyspa na mitycznym Oceanie Zachodnim), zwana inaczej Ziemią Kobiet, Wyspą Jabłek lub Wyspą Jabłoni. Trwa tam nieustanna wiosna, panuje nienaruszalny pokój, choroby nie mają dostępu do jej brzegów, a ziemia jest tak urodzajna, że szczęśliwcy, którzy dotarli do Avalonu, nie muszą troszczyć się o jej uprawianie, gdyż sama dostarcza wszystkich potrzebnych warzyw i owoców. Ci, którzy zasłużyli na pośmiertny żywot wieczny, przebywają tam, zażywając rozkoszy stołu i łoża."

Margo, nie strasz mnie, ile może na jednego spaść kłopotów?
Szczęście, że rok się kończy, w następnym już będzie tylko dobrze.
Dorotko! Skoro Twój chłop jest podobny do Ibry, to tylko pozazdrościć

I czemuż to tak mu dajesz w kość? Sumienia nie masz?
Z pająkami trzeba być za pan brat, bo to nasi sprzymierzeńcy w walce ze szkodnikami.
A Kaszub nie zazdrość, tylko przyjedź, zapraszam

No wiesz, Nifredilku, albo te Twoje ślimaki wyjątkowo sprytna, albo granulki nieświeże.
U mnie sprawdziły się nadzwyczajnie. Wystarczyło kilka granulek w pobliżu rośliny, a trup ślimaczy słał się gęsto!!! Szkoda tylko, że tak późno ten środek zastosowałam, zdążyły mi doszczętnie zeżreć kilka dzwoneczków

Powodzenia w walce ze ślimakami należy każdemu życzyć z całego serca. Całe tabuny kretów i nornic nie zrobią takiego spustoszenia, jak kilkanaście gołych mięczaków

A to, co piszesz o pająkach, żywiących się mszycami, tylko potwierdza opinię, że to nasi sprzymierzeńcy.
I Ciebie, Krysiu, muszę przeprosić

Faktycznie, narobiłyśmy sobie roboty z tymi różami...Ale kiedy bujnie kwitną

Na szczęście mam kilka historycznych, Ty chyba też, których kopcować nie trzeba. Moim zdaniem, na kopce jest jeszcze za ciepło, ale rozumiem Twoje względy...
Dzięki że wpadłyście


Rozwinięty w wazonie Gospel.

I jeszcze nie pokazywana, dzisiejsza Marjorie Marshall.


-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7195
- Od: 20 sty 2013, o 10:54
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko - pomorskie
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Jagoda, moja mama ma daleko jedną ze swoich wnucząt, więc mniej więcej wiem co możesz czuć
A coś za często czytam tu o Filozofie?
I w okna zaglądasz..... 

A coś za często czytam tu o Filozofie?


- Lisica
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1462
- Od: 19 lut 2013, o 19:27
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Gdańsk i Ziemia Kaszubska
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Witaj Jagi, Flower Queen!
Fajne są te dziecinne rysunki, a metamorfoza Jaśminki w "coś na kształt" panienki bardzo mi się podoba .
Cały dzień przesiedziałam dzisiaj przy komputerze, jestem zmęczona i znudzona.
Jedynym urozmaiceniem było tylko śledzenie rysia i zamykanie go profilaktycznie w kiblu.
Z bukietu biorę Gospel Rose. Toż to prawdziwa piękność! Jest czerwona czy malinowa?
Nie chcę Cię denerwować, ale przy niej widać, jak Garden of Roses jest nieporządnie rozkudlana
.
Edit: To Majorie Marshall. Ale też rozkudlana.
Idę ponuro spać.
Fajne są te dziecinne rysunki, a metamorfoza Jaśminki w "coś na kształt" panienki bardzo mi się podoba .
Cały dzień przesiedziałam dzisiaj przy komputerze, jestem zmęczona i znudzona.
Jedynym urozmaiceniem było tylko śledzenie rysia i zamykanie go profilaktycznie w kiblu.
Z bukietu biorę Gospel Rose. Toż to prawdziwa piękność! Jest czerwona czy malinowa?
Nie chcę Cię denerwować, ale przy niej widać, jak Garden of Roses jest nieporządnie rozkudlana

Edit: To Majorie Marshall. Ale też rozkudlana.
Idę ponuro spać.
Lisica
"Tylko błękit wciąga nas..."
"Tylko błękit wciąga nas..."
- roza333
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3865
- Od: 4 maja 2010, o 11:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie Tarnowskie Góry
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Jaguś nic się nie stało czasem posty znikają
.Kotek jest tylko w gościach on jest od pana z działki ma trzy koty wszystkie mnie odwiedzają ale on tylko daje się głaskać w domu nie chce być nauczony chodzenia po dworze .Nazwałam go Rudek i jak się później okazało jego pan też go tak woła
.


Pozdrawiam Wszystkich i zapraszam do moich wątków Justyna
Moje wątki Ogród róży część 4 U róży - co nieco prywatniej
Kupię ,sprzedam ,wymienię roza333
Moje wątki Ogród róży część 4 U róży - co nieco prywatniej
Kupię ,sprzedam ,wymienię roza333
- nifredil
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4371
- Od: 26 mar 2012, o 23:21
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Podkarpacie
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Hmn
..patrzę na twoje bukiety i tak myślę..może nie warto zostawiać pąków różanych na krzaczkach licząc na to, że zdążą się rozwinąć
Jagodo, pytanie dla eksperta
: przeczytałam gdzieś, że młode róże powinno się przed zimą ściąć do wysokości około 1m, jak się na to zapatrujesz? Radzisz ciąć (może to ma sprzyjać rozkrzaczeniu), czy zaczekać od wiosny i tylko usunąć to co przemarzło??


Jagodo, pytanie dla eksperta

-
- Przyjaciel Forum - Ś.P.
- Posty: 15026
- Od: 3 gru 2011, o 09:38
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
JAGI,piękny portret JASMINKI 
Zapowiada się dorodna pannica
Masz słuszny żal /tylko do kogo
/,
że nie jesteś swiadkiem tego przeobrażania ...
C'est la vie
,
Sławek

Zapowiada się dorodna pannica


że nie jesteś swiadkiem tego przeobrażania ...
C'est la vie

Sławek
- Maska
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 42372
- Od: 19 lut 2012, o 19:39
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
- Kontakt:
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Jagódko Jaśminka to chyba portrecik babci z dzieciństwa? Wydaje mi się, że podobna jest do Ciebie.
Śliczna panieneczka. Jej życzę zdrowia i dużo radości, a Ciebie przytulam
bardzo chciałabym mieć wnuczkę
jakoś chłopcy nie są mi tacy bliscy.
Ucałowania M.
Śliczna panieneczka. Jej życzę zdrowia i dużo radości, a Ciebie przytulam


jakoś chłopcy nie są mi tacy bliscy.
Ucałowania M.
- dorkow0
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2616
- Od: 17 sty 2013, o 22:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Jagoda, wnusia rośnie... Nic nie zmienimy... Czas gna do przodu, aż nadążyć nie można...
A, co do M, mojego, kiedyś był podobny, kiedyś... Dziś to starszy, siwy, łysy, tu i ówdzie facet i zawsze mówi, że to przeze mnie...
Więc, Ci napisałam, że daję mu w kość... No, bo co poradzić, na upływające lata, no co... Chyba tylko, cieszyć, się, że jesteśmy razem, mimo upływających lat i dorosłych dzieci...
Buziaki zostawiam...

A, co do M, mojego, kiedyś był podobny, kiedyś... Dziś to starszy, siwy, łysy, tu i ówdzie facet i zawsze mówi, że to przeze mnie...


Buziaki zostawiam...

-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 5047
- Od: 8 kwie 2012, o 14:10
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Pruszcz Gdański
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Cześć, Kochani!
Nadeszła moja typowa pora pisania, a Wy na rano będziecie mieć świeżutki tekst
.
Brak strawy duchowej skłonił mnie do wizyty w Gdańsku. Zadaniem było odszukanie nowej siedziby mojej biblioteki. Przy tej okazji po raz kolejny zobaczyłam, jakim pięknym miastem jest Gdańsk, moje miasto, choć przeszłam się tylko jedną ulicą.
Ulica Świętego Ducha.

Galeria sztuki kaszubskiej.

Jeden z czterech ulicznych lwów.

Charakterystyczne elementy gdańskich ulic - przedproża.

Uroczy maleńki ogródeczek.

Moja biblioteka.

Mocarna bryła Kościoła Mariackiego.

I, już z okien samochodu, Jan III Sobieski.

************************************************************************
Pepsi, zaglądanie w okna, to jedno z ciekawszych zajęć
. Ale Filozof ma jakieś nieprzezroczyste szybki...
Lisico, jakoś dziwnie byłam pewna, że Gospel wpadnie Ci w oko...
Jej kolor określiłabym jako bordowy.
A biedna Marjorie nie znalazła uznania... To ostatni, może trochę niedorobiony kwiatek. Normalnie jest przepiękna, falbaniasta, jak to Harknesski.
Garden of Roses też się czepiasz zgoła niesłusznie. No zobacz, która róża na krzaku tak wygląda w różnych stadiach rozwoju o tej porze.



Różyczko, ten Rudek to wolny, niezależny kot!
Sabinko, ścinam już róże, bo szybko zmrok zapada i do ogrodu już tak nie ciągnie, a na stole mogę się im jeszcze dobrze z bliska przyjrzeć. W ogrodzie są już mało efektowne te pojedyncze kwiatki, natomiast zebrane w bukiet - robią wrażenie
.
Pytanie do eksperta kierujesz do mnie? Ja się uważam za niedouczonego (jeszcze) samouka różanego
. Powiem Ci co ja robię, kierując się intuicją i logiką. Przycinam wszystkie wybujałe róże do wysokości kolan, nie lubię powiewających badyli, trochę tych łodyg jednak zostawiam, żeby było co ścinać, jeśli zmarznie. Najważniejsze, moim zdaniem, jest powybieranie wszystkich liści, a już obowiązkowo tych porażonych plamistością. Moim różom już listki zaczynają opadać, niektórym sama oberwałam, bo zalęgły się na nich miliony skoczków
.
Sławku! Portrety Jaśminki piękne, bo to bardzo piękne dziecko!
Sytuacja przypomina węzeł gordyjski, ani ja się nie nadaję do życia w UK, ani dzieci nie widzą dla siebie perspektyw w Polsce
. A podróże kosztowne...Takie to brutalne życie... psia kość
.
Marysiu! Jaśminka, jako jedyne z czwórki dzieci mojego syna ma dużo cech słowiańskich. Pozostałe to Latynosi. Jakieś podobieństwo między nami jest, nawet warkocz miałam kiedyś taki...
Masz rację, dziewczynki są słodkie i urocze. Dzięki za dobre słowa dla Jaśminki i dla mnie
.
Tak, Dorotko, czas...
. A tak by się chciało go niekiedy zatrzymać...
Dzięki, że jesteście, przesyłam Wam serdeczne pozdrowienia i równie serdeczne buziaki z jesiennych zielonych pokoi
- Jagi


Nadeszła moja typowa pora pisania, a Wy na rano będziecie mieć świeżutki tekst

Brak strawy duchowej skłonił mnie do wizyty w Gdańsku. Zadaniem było odszukanie nowej siedziby mojej biblioteki. Przy tej okazji po raz kolejny zobaczyłam, jakim pięknym miastem jest Gdańsk, moje miasto, choć przeszłam się tylko jedną ulicą.
Ulica Świętego Ducha.

Galeria sztuki kaszubskiej.

Jeden z czterech ulicznych lwów.

Charakterystyczne elementy gdańskich ulic - przedproża.

Uroczy maleńki ogródeczek.

Moja biblioteka.

Mocarna bryła Kościoła Mariackiego.

I, już z okien samochodu, Jan III Sobieski.

************************************************************************
Pepsi, zaglądanie w okna, to jedno z ciekawszych zajęć

Lisico, jakoś dziwnie byłam pewna, że Gospel wpadnie Ci w oko...
Jej kolor określiłabym jako bordowy.
A biedna Marjorie nie znalazła uznania... To ostatni, może trochę niedorobiony kwiatek. Normalnie jest przepiękna, falbaniasta, jak to Harknesski.
Garden of Roses też się czepiasz zgoła niesłusznie. No zobacz, która róża na krzaku tak wygląda w różnych stadiach rozwoju o tej porze.



Różyczko, ten Rudek to wolny, niezależny kot!
Sabinko, ścinam już róże, bo szybko zmrok zapada i do ogrodu już tak nie ciągnie, a na stole mogę się im jeszcze dobrze z bliska przyjrzeć. W ogrodzie są już mało efektowne te pojedyncze kwiatki, natomiast zebrane w bukiet - robią wrażenie

Pytanie do eksperta kierujesz do mnie? Ja się uważam za niedouczonego (jeszcze) samouka różanego


Sławku! Portrety Jaśminki piękne, bo to bardzo piękne dziecko!
Sytuacja przypomina węzeł gordyjski, ani ja się nie nadaję do życia w UK, ani dzieci nie widzą dla siebie perspektyw w Polsce


Marysiu! Jaśminka, jako jedyne z czwórki dzieci mojego syna ma dużo cech słowiańskich. Pozostałe to Latynosi. Jakieś podobieństwo między nami jest, nawet warkocz miałam kiedyś taki...
Masz rację, dziewczynki są słodkie i urocze. Dzięki za dobre słowa dla Jaśminki i dla mnie

Tak, Dorotko, czas...

Dzięki, że jesteście, przesyłam Wam serdeczne pozdrowienia i równie serdeczne buziaki z jesiennych zielonych pokoi



- roza333
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 3865
- Od: 4 maja 2010, o 11:30
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: śląskie Tarnowskie Góry
Re: Zielone pokoje, Ibrakadabra i 100 róż, cz.5.
Jaguś tak tak ten Rudy to chadza swoimi drogami i cwany jest bo wie gdzie dostanie jeść.. Jego pan mi mówił jak to wystaje pod szafką gdzie trzyma jedzenie dla kotów i się go domaga .Moja Zuza zaś ostatnio wpadła na pomysł mnie odprowadzać jak wychodzę z domu bo ona też lubi na dworze przebywać i wczoraj miała przygodę bo jedna pani ją po torach ganiała
myślała że to jej kot ja oczywiście z daleka to widziałam ale szedł syn ze szkoły więc tę naszą Zuzę do domu zabrał i o dziwo teraz grzecznie leży na fotelu .Pozdrawiam 


Pozdrawiam Wszystkich i zapraszam do moich wątków Justyna
Moje wątki Ogród róży część 4 U róży - co nieco prywatniej
Kupię ,sprzedam ,wymienię roza333
Moje wątki Ogród róży część 4 U róży - co nieco prywatniej
Kupię ,sprzedam ,wymienię roza333