
Mati ja nie jestem zawiedziona Pomponellą, tylko Pirouette

A, o które zdjęcia Ci chodzi? Bo najbardziej wypłowiała ona jest na lipcowej fotce. Były wtedy największe upały i zdjęcia robione w mocnym słońcu.
Ewuś mam nadzieję, że i u mnie po zimie obędzie się bez żadnych strat, ale kilka róż jeszcze mam na liście. Wiosną też będzie fajnie coś zamówić

Polarstern kolorem przypomina Chopina, ale już w pąku jest zupełnie inna i kwiaty też się różnią. Trudno pomylić je ze sobą. U mnie rosną obok siebie, ale wolałabym mieć dwa Chopiny, zamiast Polarsterna.
Aniu Taro co miałaś na myśli pisząc, że Polarstern - za młoda? Za młoda na co

Też jestem ciekawa jak będzie się sprawować Schloss Eutin. Kierowałam się przy jej wyborze nie tylko ciekawym kształtem kwiatów, ale też dobrymi opiniami....no czas pokaże czy dobrze wybrałam.
Miłeczko czyli Polarstern nie tylko mnie zawiodła. Mogłabym jej wybaczyć łapanie plam, ale ona na dodatek bardzo skąpo kwitnie

Helenko to znaczy, że Pomponella potrzebuje trochę czasu, aby pokazać całą swoją urodę.
Masz u siebie Schone Koblenzerin i Rosenfee, to


Małgosiu książek o różach mam już kilkanaście i ciągle coś dokupuję



Jeszcze trochę zostało róż do podsumowania, ale może i dobrze. Jakieś przyjemności muszą być jak jesień za oknem i coraz szybciej robi się ciemno, a w ogrodach już niewiele się dzieje.
Przyglądałam się dzisiaj Abrahamowi i nazwanie go księciem w pełni uzasadnione. Część zmrożonych kwiatów i pąków obcięłam, ale liście nadal ma zdrowe...i tak przez cały sezon. Jak można nie

Moniś przestać kupować nowe róże, czy przestać pokazywać stare

Wiesz, że to niemożliwe jak jest się tak ' chorym ' jak ja

Kredyt to może nie, ale skarbonkę założyć trzeba i zbierać.... na wiosnę będzie jak znalazł na nowe chciejstwa

Sabino


Elmshorn polecam z czystym sumieniem. Kwitnie do mrozów, prawie cały czas. Moje jeszcze do tej pory mają kilka kwiatów. Nawet nocne przymrozki im nie zaszkodziły. Na dodatek kwiaty długo się utrzymują i same się czyszczą. Pod koniec sezonu złapały trochę plamek, ale nie jest to jakiś wielki problem. Gorzej było z mączniakiem, który szalał u mnie dość mocno. Dwa, trzy opryski pomogły. Mączniak ustąpił.
Ascot jest wyjątkowo piękną różą, jej kwiaty mnie zachwyciły. Zresztą wszystkie wymienione przez Ciebie są

A moja Comte de Chambord ma chyba faktycznie złą miejscówkę, albo sadzonka była kiepskiej jakości. Od 2012r mało urosła i kwitnieniem też nie zachwyca. Wiosną ją przesadzę i zobaczę czy to pomoże

Specjalnie dla Ciebie Sabino
Ascot

