 Przeryty, jakby wielka, zmutowana nornica wielkości dzika zrobiła sobie spacer po trawniku
 Przeryty, jakby wielka, zmutowana nornica wielkości dzika zrobiła sobie spacer po trawniku  Z Lorką jutro znowu do kliniki, przy okazji trzeba kupić kubraczek na zmianę na deszczową pogodę. Z tego wszystkiego zaczynam głupieć i zastanawiam się, czy może Licziemu kontrolnego usg nie zrobić.. Przecież ten jej guz rozwijał się na pewno długo, a Liczi od dłuższego czasu je za dwóch i schudł... Może gdybyśmy zrobili Lorze usg wcześniej, nie byłoby teraz takiej sytuacji. Ale tego typu guzy nie dają praktycznie żadnych objawów i wykrywane są najczęściej już w takim stadium jak u nas. Całusy i udanego weekendu
 Z Lorką jutro znowu do kliniki, przy okazji trzeba kupić kubraczek na zmianę na deszczową pogodę. Z tego wszystkiego zaczynam głupieć i zastanawiam się, czy może Licziemu kontrolnego usg nie zrobić.. Przecież ten jej guz rozwijał się na pewno długo, a Liczi od dłuższego czasu je za dwóch i schudł... Może gdybyśmy zrobili Lorze usg wcześniej, nie byłoby teraz takiej sytuacji. Ale tego typu guzy nie dają praktycznie żadnych objawów i wykrywane są najczęściej już w takim stadium jak u nas. Całusy i udanego weekendu   
 Aneczko - dziękuję za wsparcie Kochana! To fakt, ja też z kwiatka Mazowsza cieszę się jak dzieciak
 Clematisy uwielbiam, choć u mnie rosną marnie
 Clematisy uwielbiam, choć u mnie rosną marnie   Pashmina w donicy, podczas długotrwałych ulew chowałam ją pod daszek. Dlatego nie mogę mieć zbyt dużo róż w donicach, bo zachowuję się jak wariatka i biegam z nimi - a to do słońca, a to od deszczu...
 Pashmina w donicy, podczas długotrwałych ulew chowałam ją pod daszek. Dlatego nie mogę mieć zbyt dużo róż w donicach, bo zachowuję się jak wariatka i biegam z nimi - a to do słońca, a to od deszczu...   Na szczęście zostały mi już tyko dwie, reszta poszła do gruntu. Uściski!
 Na szczęście zostały mi już tyko dwie, reszta poszła do gruntu. Uściski!   
 Marysiu - popieram Twoje podejście - pies powinien być psem z krwi i kości
 Na wieś wstydziłabym się tak wyjść, już nawet nie chodzi o te psy, co to by się z niego miały śmiać, tylko o mnie
 Na wieś wstydziłabym się tak wyjść, już nawet nie chodzi o te psy, co to by się z niego miały śmiać, tylko o mnie   Choć jak przywalą wielkie mrozy, to kto wie? Ale jak na dworze -10, to w sumie spacer krótki i szybki, więc może nie będzie tak źle. Karykaturalnie - idealnie to określiłaś
 Choć jak przywalą wielkie mrozy, to kto wie? Ale jak na dworze -10, to w sumie spacer krótki i szybki, więc może nie będzie tak źle. Karykaturalnie - idealnie to określiłaś   Zaraz przypomniała mi się bajka o Ferdynandzie Wspaniałym
 Zaraz przypomniała mi się bajka o Ferdynandzie Wspaniałym   Dla Ciebie w takim razie ogrodowy blondyn raz jeszcze
 Dla Ciebie w takim razie ogrodowy blondyn raz jeszcze   (tylko nie bij pls...)
 (tylko nie bij pls...)
Iwonko - to fakt, rottweilery to wspaniała rasa, wiem co mówię, bo Lora jest naszym trzecim. Szkoda tylko, że rasę tak skrzywdziła opinia publiczna... Długo można by pisać, ale to nie miejsce na rozwijanie tego tematu
 
   
 Póki jeszcze coś kwitnie, pstrykam:
Aprikola:

Floks szydlasty nadal ma kilka kwiatków. Szkoda, że ten "zwyczajny", którego mam tak dużo w ogrodzie nie ponawia
 
  
 Friesia ma 4 pączuszki, może da radę jeszcze je rozwinąć:

Gebruder Grimm cudnie się przebarwiła:


Znalazłam też kwiat na pnącej Iceberg za płotem:

Zachęcona pięknym owocem kobei wypatrzonym u Sabinki (nifredil), poleciałam dziś poszukać u siebie. Niestety. Znalazłam za to (zapewne) ostatni kwiat:

Zaplątana w Edence samosiejka kocanki:

W ogrodzie w kilku miejscach ocalało po przymrozkach jeszcze trochę kosmosów:

Magical Candle starzeje się z godnością
 
 
Czego nie można powiedzieć o Misiu Polarnym (i całej reszcie pozostałych hortensji):

Dłuuugo wyczekiwany (cały sezon
 ) kwiat Mazowsza:
  ) kwiat Mazowsza:
Miniaturka, której nazwy niestety nie znam
 Kwiaty ma niesamowite, nie potrafię uchwycić tego na zdjęciach.. Powywijane i cudnie cieniowane. Wszelkie pomysły na jej imię mile widziane:
 Kwiaty ma niesamowite, nie potrafię uchwycić tego na zdjęciach.. Powywijane i cudnie cieniowane. Wszelkie pomysły na jej imię mile widziane:



Pączek ma taki trochę pashminowaty, choć kolory zdecydowanie ładniejsze:

Smętne resztki nagietków:



Rugosy:

Dziś poczułam, jak intensywnie pachnie sadziec purpurowy - momentami czuć go było z odległości kilku metrów. Zdecydowanie ładniej pachnie, niż aktualnie wygląda
 
 
Dobranocka!




 
 




 , nawet Kosmosy się uchowały....u mnie już przeszły do historii, ale zebrałam nasionka, więc będę je miała w przyszłym roku.
 , nawet Kosmosy się uchowały....u mnie już przeszły do historii, ale zebrałam nasionka, więc będę je miała w przyszłym roku. 
 

 Jakie te dni teraz nieprzyzwoicie krótkie... Pociesza mnie jednak mocno zakodowana w pamięci myśl, że jeszcze tylko miesiąc i 2 dni, a dnia zacznie powoli przybywać
 Jakie te dni teraz nieprzyzwoicie krótkie... Pociesza mnie jednak mocno zakodowana w pamięci myśl, że jeszcze tylko miesiąc i 2 dni, a dnia zacznie powoli przybywać   
  Wczoraj emocje sięgały zenitu, prawda? Psiaki od lat są u mnie członkami rodziny, wiele z nich pożegnaliśmy; niektóre dożywały sędziwej starości, inne umierały dość młodo na nowotwory. Rozstania bolą niezależnie od tego, czy psiak żył z nami 4 lata czy 10. Nie wyobrażam sobie jednak domu bez nich.
 Wczoraj emocje sięgały zenitu, prawda? Psiaki od lat są u mnie członkami rodziny, wiele z nich pożegnaliśmy; niektóre dożywały sędziwej starości, inne umierały dość młodo na nowotwory. Rozstania bolą niezależnie od tego, czy psiak żył z nami 4 lata czy 10. Nie wyobrażam sobie jednak domu bez nich.  Z tą psią modą całkowicie się z Tobą zgadzam, pomijając już nawet przeróżne wydziwiane stroje, wystarczy przejść się na wystawę psów rasowych i przyjrzeć się przygotowaniom niektórych ras przed prezentacją...
 Z tą psią modą całkowicie się z Tobą zgadzam, pomijając już nawet przeróżne wydziwiane stroje, wystarczy przejść się na wystawę psów rasowych i przyjrzeć się przygotowaniom niektórych ras przed prezentacją...














 
 










 jak to wygląda u ciebie?
  jak to wygląda u ciebie? 
 
 
 
		
