Moje Haworthia i in. cz. II - bebos

[onectica]

przesadzałam Haworthia graminifolia - uderzył mnie bardzo intensywny zapach bulw - jak krowi obornik! - myślałam, że któraś gnije, ale nie - "pachną" tak same z siebie

Jak nie śmierdzace kwiaty, to obornikowe korzenie - niezłe rzeczy Ty tam trzymasz

Huernia zakwitła przecudnie!! I jak idealnie się komponuje 'faktura' płatków z 'faktura' pędów!

[chromat]

teraz czas na kwitnienie trunacatek
Ciekawe spostrzeżenie z "zapachem" nigdy tego nie zauważyłem, może to cecha gatunkowa ?

[bebos]

Wypatrzyłam i wylicytowałam bardzo dla mnie piękną i cenną, stanowiskową haworcję:
Haworthia minima, Swellendam

...nie omieszkam porównać jej z jedną z form Haworthia maxima (syn. H. pumila)

Obie



Tak się złożyło, że kilka tygodni wcześniej nabyłam od forumowego Kolegi m.in. młodziutkie H. minima (z tego samego stanowiska) i H. maxima - będę miała możliwość obserwowania ich wzrostu od maleńkości!

Z tego samego źródła przybyła mi młodziutka Astroloba bullulata, near Lainsburg

...przy okazji pokażę starsze domowniczki
Astroloba rubriflora, Strykhougte Pass (syn. Poellnitzia rubriflora) - ach, żeby kiedyś zakwitła!

Astroloba foliolosa x corrugata


Resztkami energii słonecznej rozkwitają spóźnialscy
Aloe ruffingiana


Ceropegia ampliata


...tak w tym roku sypnęły kwieciem ceropegie, że kilka zebrałam do zazielnikowania na pamiątkę


...klują się następne pąki u asklepiadaków, duże jak bombki, ale czy dadzą radę...czekam!

[piasek pustyni]

Zawsze jak oglądam Twoje zdjęcia, to aż ciepło się robi na sercu. Haworcje masz jak z bajki, okazy wystawowe. Ceropegie nie zawiodły Cię w żaden sposób. Za asklepiadaki trzymam kciuki - ja już żaliłam się u Mieczysława, że pięknie napęczniał olbrzym u mojej Tavaresia, ale parę dni bez słońca i zmarniał w oczach. Gdybym pomyślała, może pod lampy bym wsadziła. Mam nadzieję, że popatrzę na Twoje kwitnienia i za to mocno trzymam kciuki!

[bebos]

No właśnie czytałam to, co napisałaś u Mieczysława i się zmartwiłam - myślałam, że skoro pąk jest już duży, tuż-tuż przed otwarciem, to kwitnienie jest już pewne... teraz dwie stapelie i jedna huernia mają takie wielkie...oby te dwa słoneczne dni starczyły...choć już w piątek zauważyłam, że dwa z pięciu dużych pąków na stapelii zrobiły się żółtawe i wiotkie , tak samo było z Diplocyatha - już miał się otworzyć, ale nastała chłodna noc i pochmurny dzień...i było po wszystkim. Z tego właśnie powodu zastanawiam się co mogę zrobić, aby moje asklepiadaki nie zabierały się za kwitnienie tak późno...spróbuję zostawić je w następnym sezonie w pracy - bez przenoszenia na balkon.

[piasek pustyni]

Ja się też nad tym zastanawiam, by zostawiać je na stałym miejscu i nie wynosić. Podobnie mam zmartwienie (zarazem radochę) z grudnikiem: ukorzeniłam na początku lata, teraz zawiązał pąki. I co mam zrobić? Wnosić czy na razie zostawić w szklarence?Póki jest tak ciepło, to może tam być, ale ile - dwa, trzy tygodnie i już zimnica... Dla niektórych takie wnoszenie i wynoszenie w warunkach mieszkaniowych chyba najlepsze nie jest... Kaktusom to dobrze - siedzą w szklarenkach, zadowolone, stopniowo się schładzają i wiadomo kiedy wnieść, kiedy wynieść. Oj, te jesienne dylematy...

[nolina]

Żanetko ja moje zapączkowane grudniki wniosłam do mieszkania i pączków nie pogubiły.
Już za chwilkę będą kwiatki.

[hen_s]

Haworthia minima Swellendam ładna - mam identyczną z tego stanowiska.

Ładne astroloby. U mnie one jakoś nie bardzo chcą rosnąć i się trzymać, mam ich chyba tylko 2 różne. A te jak namalowane...

[onectica]

ukorzeniłam na początku lata, teraz zawiązał pąki. I co mam zrobić? Wnosić czy na razie zostawić w szklarence?Póki jest tak ciepło, to może tam być, ale ile - dwa, trzy tygodnie i już zimnica...

Ja bym wniosła, póki paki małe. Do samego kwitnienia nie dostoja, a lepiej teraz, niż potem.

Beatka - haworcje prze-cud-ne!!
Piękne okazy i pięknie utrzymane, napatrzeć się nie można!
Ty to potrafisz!!!

[emerald]

Haworcje zjawiskowe, w idealnej formie

[hanka101]

Piękne ceropegie

[x-u-i]

oglądam podziwiam i aż dech zapiera taka kolekcja

[bebos]

Słoneczny listopad daje szanse na "ruch" w parapetowym interesie...żal było patrzeć jak pękate pąki asklepiadaków odpadały z braku siły, żeby się otworzyć...a brakowało tylko ciut, ciut..
Jedna z najpospolitszych - Huernia variegata nic sobie nie robi ze zmiennych warunków i kwitnie nieprzerwanie od 3 tygodni - tak liczne kwiaty naprawdę dają czadu...fuf

Pąków było dużo, ale ledwie coś ostatecznie wydusiła Caralluma hesperidum

...to samo z Huernia schneideriana i H. pendurata

Przede wszystkim jednak to sobie mogę pąki pooglądać - od koloru do wyboru

Po raz drugi w tym roku kwitnie Euphorbia lophogona - kwiatostany mniejsze niż latem, za to liczne i na pewno jeszcze nie pokazały wszystkiego na co je stać



Ostatnio więcej uwagi zwracam na innych niż sukulenty podopiecznych - pozwolę sobie zatem na małą dygresję w tym wątku - zachwycili mnie krewniacy trzykrotki - kwitną nieprzerwanie i bardzo licznie - kwiatki jednodniowe, ale na ich miejsce natychmiast pojawiają się nowe

[piasek pustyni]

Oooooooo - Ciebuie jak nie ma, to nie ma, ale jak się już pojawisz, to z wszystkimi cudami świata Przepiękne zdjęcia i rośliny w pąkach, jakby nie zima to była za pasem. U mnie było też tuż tuż i się zasuszyły. Ślicznie ubarwiłaś nam te dni

[annaoj]

/

Fantastyczna! Jak jeszcze reszta rozkwitnie, to dopiero będzie obłędny pokaz!