Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Zdjęcia naszych ogrodów.
Zablokowany
Pashmina2006
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 8030
Od: 12 kwie 2012, o 18:56
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Witaj Milenko :wit Zdjęcia piękne. Coraz bardziej tęsknię za sezonem. Szkoda że to zdjęcie z oszronionym daszkiem altanki nie jest wiosenne zamiast jesienne. Mógłby to być już chociaż luty. Czytam o Lorze :( bardzo mnie zasmuciłaś. Jakoś przyzwyczaiłam się do niej tu na fo tak jak i do Licziego. Jest jakąś częścią Twojego ogrodu który przecież regularnie odwiedzam. Mimo że mieszka u Mamy. Wielka szkoda. Mam nadzieję że uda się ją uratować, choć brzmi to bardzo niewesoło. Trzymam mocno kciuki za jej zdrówko. ;:333
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42371
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Milenko Lorka wygląda świetnie więc może choroba nie będzie postępować zbyt szybko, trzymam kciuki żeby Liczi miał jeszcze długo koleżankę ;:215
Awatar użytkownika
oxalis
1000p
1000p
Posty: 1448
Od: 24 mar 2012, o 00:47
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: Bielsko- Biała

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Kompletnie nie widzę śladów po orce jaka miała miejsce niedawno w Twoim ogrodzie ;:oj .
Szok...to było tak niedawno...a już rekonwalescencja dokonana ;:138 .
Różyczki, chryzantemy, kosmosy i inne nic sobie nie robią z mroźnych nocek ;:224 . Fotki motylków mnie urzekły ;:108 .
Clematis i u mnie na balkonie mocno puścił świeże przyrosty...nawet kwitł całkiem ładnie.
Laduree posadzona....ale mam obawy :shock: , nie pamiętam czy ją podlałam ;:223 ....chyba nie...ale gleba była tak mokra, że z pewnością nadmiar wody spłynął z okolicznych płatów ziemi i nawodnił różyczkę :lol: .
Za Lorę trzymam kciuki...śledziona niby potrzebna, ale skoro człowiek potrafi bez niej funkcjonować to i pies da radę ;:108 .
Wiem co piszę...moja Mamuśka wiele lat po wycięciu tegoż narządu była z nami....więc i Lora da radę ;:333 . Szkoda że nie poznałam psiny, jak byłam po Laduree...
Pozdrowienia i całusy dla Twojej Mamy ;:196 . Super babka...nie da się Jej nie lubić.
Gdzie Wyście te różyczki u Niej upchały ;:oj . Toż tam gąszcz w 2015 będzie ;:306 .
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5520
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Milenko zasmuciła mnie informacja o chorobie Lorki :( Miejmy nadzieję, że po operacji będzie dobrze.
Liczi smutny... Cóż, myślę, że psy wyczuwają chorobę u swoich pobratymców i stąd ten smutek.

Aż się wierzyć nie chce, że już prawie listopad. Patrząc na Twój ogród, tyle w nim jeszcze kwiatów, a róże ;:224 wciąż dają popis i nie poddają się. I kosmosy jeszcze pięknie kwitną ;:108 Moje wszystkie ścięte przez przymrozki.
U mnie po tygodniu codziennych nocnych mrozów niewiele zostało kolorów. Wszystkie dalie zdążyłam wykopać, ale różom zmarzły kwiaty i większość pąków. Kwitną jeszcze marcinki... :)
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Mileno jak z Lorką ?
To bardzo przykre, ja swoja jamnisię pochowałam miesiąc temu, boli do dzisiaj.
Mam nadzieje, że taka przykrość Cię ominie.
Trzymam za Lorcię kciuki. ;:215
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
Ivona44
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1208
Od: 31 mar 2013, o 14:44
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Przykro mi z powodu suni, trzymam kciuki, oby była jeszcze z wami jak najdłużej ;:174 , ogród niewiarygodnie letni, no nie do wiary ;:196
Pozdrawiam, Iwona.
Awatar użytkownika
iwona0042
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20148
Od: 15 lis 2011, o 10:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Milenko, wiemy, że masz teraz co innego na głowie, ale odezwij się i powiedz jak się czuje Lorka, nie jesteś sama, jesteśmy z Tobą, kochamy nasze zwierzaki tak ja nasze rośliny :wit
Awatar użytkownika
Mandragora
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4046
Od: 25 maja 2008, o 16:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Beskid Śląski

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Kochane Dziewczyny! ;:4 Bardzo dziękuję za wszystkie ciepłe słowa.. Zbieram się od kilku dni, by coś napisać, ale jakoś zebrać się nie mogłam. Ostatnie dni były dla nas wyjątkowo ciężkie. Lorka miała zrobione u naszego weta rtg i jeszcze raz usg. Obraz nie był jednoznaczny, ale na krezce jelitowej było widoczne "coś", co z dużym prawdopodobieństwem wskazywało na przerzuty. Wzmocniliśmy ją przez kilka dni zastrzykami i wspólnie z weterynarzem podjęliśmy decyzję o laparotomii zwiadowczej. Świadomość, że podczas zabiegu może zadzwonić telefon z kliniki z pytaniem, czy wybudzać czy nie, bo stan jest tragiczny... Na szczęście telefon zadzwonił, ale z informacją, że guz wraz ze śledzioną został pomyślnie wycięty, a Lorka powoli się wybudza :heja Niestety guzy u psów na śledzionie w ok. 90% są złośliwe, a przeżywalność po takim zabiegu wynosi średnio 6 miesięcy. Lorka żyje z wyrokiem, ale trzeba cieszyć się każdym dniem. Wiemy, że zrobiliśmy wszystko, co było możliwe.

Lorka po przywiezieniu do domu w szykownym pooperacyjnym kubraczku (rozwiązanie o niebo lepsze niż plastikowy kołnierz):

Obrazek

A tu już dzisiaj w drodze z kliniki z wizyty kontrolnej - zupełnie inny pies (ta delikatna dzikość w oczach oznacza zdezorientowanie, bo jej Pani wyskoczyła na chwilę do sklepu ;:204 )

Obrazek

W ramach udobruchania Moderatorów, że Lora zajęła tyle miejsca w wątku ogrodowym ;:131 ale jak tu nie wspominać o takim ładnym kwiatku lub jak ktoś woli niezłym ziółku? :wink: A przede wszystkim dla Was - za budujące posty ;:180
Odrobina wczorajszego ogrodu (lub jak kto woli "odgrzewane kotlety" :wink: )

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Terminatorka wśród niskich chryzantem - Purple:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Drugie ziółko z racji swojego wieku i dużo krótszej niż zwykle sierści, ostatnio trochę w ogrodzie marzło. Od dłuższego czasu myślałam o jakimś psim ubranku dla niego, ale na zakup online jakoś nie mogę się zdecydować - mimo dokładnego obmierzenia mam wrażenie, że ten będzie za krótki, tamten za ciasny.. Wstąpiłam więc do dziecięcego komisu - chłopięca bluza za dosłownie parę groszy pasuje jak ulał, a jak grzeje ;:333 Oczywiście na spacerach nie wydziwiamy, nie ma potrzeby, gdy Liczi jest w ciągłym ruchu:

Obrazek

Mazowsze - w ogrodzie od wiosny. Całkowicie pożarty przez uwiąd, ale odbił. Na pierwsze kwitnienie wybrał sobie listopad. Dziś kwiat już prawie się rozwinął :heja

Obrazek

Obrazek

Las za ogrodem coraz bardziej jesienny:

Obrazek

I na koniec skromna, dwukwiatowa Pashminka :)

Obrazek

Obrazek

Ściskam Was mocno! ;:4 :wit
Pozdrawiam - Milena
Kolejny sezon różany
Awatar użytkownika
dorotka350
-Moderator Forum-.
-Moderator Forum-.
Posty: 5520
Od: 26 maja 2014, o 20:18
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: mazowieckie

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Milenko jak dobrze, że z Lorką lepiej :) Trzeba być dobrej myśli, a wszystko się ułoży.
Liczi w ubranku ;:215 Bluza leży jak ulał.
Kwiaty różyczek bardzo cieszą o tej porze, nawet jeśli nie ma ich tak dużo. A Pashminka cudna ;:167
Awatar użytkownika
kogra
Przyjaciel Forum
Przyjaciel Forum
Posty: 36510
Od: 30 maja 2007, o 18:02
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Cieszyn

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Odetchnęłam z ulgą.
6 miesięcy to dla pieska bardzo długo a dla nas o wiele za krótko, ale dobre i tyle a mam nadzieję, że będzie więcej. ;:215
Liczi tak pięknie wygląda na sportowca w tym ubranku.......
Mnie dzisiaj zaskoczył kwiatami Eyes For You, bo ścięłam przecież wszystkie pączki a on zakwitł.
Twoje róże jeszcze całkiem dobrze wyglądają, moje już w większości uśpione.
Grażyna.
kogro-linki
Awatar użytkownika
Mandragora
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4046
Od: 25 maja 2008, o 16:18
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Beskid Śląski

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Dorotko ;:196 - Lorka na pewno zaczyna odczuwać ulgę, guz był olbrzymi i powrastany w śledzionę. W dodatku mógł w każdej chwili pęknąć i spowodować śmierć w strasznych bólach. Co do ubranka Licziego - kiedyś wydawało mi się, że to komercyjny wymysł, zaspakajający próżne ego niektórych właścicieli psiaków. Może dlatego, że zawsze miałam psy, które tego bajeru nie potrzebowały. Ale teraz widzę, że 8 letni grzywacz, który nie ma sierści, tylko włos, w dodatku mocno przycięty, czasem tego potrzebuje. W ogrodzie czasem dopada go straszny marazm, a grzechem byłoby zamykać go w domu gdy ja coś robię w ogrodzie, a pogoda całkiem ładna. Jednak po godzince zaczyna cały dygotać, a w wystrzałowej bluzie z lumpeksu już mniej. No i da się w tym całkiem wygodnie pogonić wiewiórę, nawet obsikiwać z powodzeniem tuje ;:183
Grażynko ;:168 zobaczymy, co los da, może uda nam się zawyżyć statystyki - mamy taką nadzieję! ;:215 Dziś z ulgą odetchnęłam, jak zauważyłam na Pomponelli lekko żółknące i cudnie odchodzące od łodygi liście. Gdybym miała temu potworkowi obrywać przed kopczykowaniem całkiem zielone, zdrowe liście - szaleństwo! A tak do czasu kopczyków na pewno zdecydowana część dolnych liści opadnie. Jak u Ciebie po halnym - nie masz żadnych szkód? U mnie dmuchało solidnie trzy dni. Ziemia wysuszona miejscami na popiół, przy drodze dojazdowej połamane ogromne gałęzie dębów. Strach pomyśleć, co by było, gdyby to spadło na człowieka czy choćby na auto. I te temperatury - jako człowiek napływowy z nizin chyba do końca życia będę się tym zachwycać :wink:
Pozdrawiam - Milena
Kolejny sezon różany
Awatar użytkownika
Ewelina7
200p
200p
Posty: 459
Od: 28 mar 2012, o 23:28
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Milenko,
jak dobrze, że operacja się udała, Lora to dzielna dziewczyna!
Twój ogród wcale nie wygląda na listopadowy, tyle róż jeszcze kwitnie... Piękne!
A Liczi niezwykle w tym wdzianku uroczy!
Awatar użytkownika
Annes 77
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 11751
Od: 6 maja 2008, o 19:11
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: lubuskie

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Milenko dobre wieści przesyłasz ;:333 Wszystko będzie dobrze...a Liczi jaki model w nowym ubranku,dobry miałaś pomysł z lumpeksem ;:333
Moja yorka ma sweterki na drutach robione przez moją mamcię ;:224
Mazowsze zrobił Ci niespodziankę ;:215 U mnie niedawno Justa po niezłym uwiądzie odbiła jednym kwiatkiem,ale miałam radochę :heja
Pashmina całkiem wyjściowa,za to moja była w pąkach,które nie zdążyły zakwitnąć,ale zastygły i smętnie wiszą ;:222

Pozdrawiam i życzę miłego weekendu :D
Awatar użytkownika
Maska
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 42371
Od: 19 lut 2012, o 19:39
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Małopolska
Kontakt:

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Trzymam kciuki za Lorkę, bo to taki przyjazny piesek ;:333 Liczi trochę karykaturalnie z tej bluzce wygląda :oops: dobrze że na wyjście mu zdejmujesz, bo to taki śliczny pies, że szkoda żeby się inne psy z niego nabijały ;:224
Róże u Ciebie zawsze pięknie rosną, moim pąki obsychają :wink: i jeszcze trochę a wolałabym, żeby spadł śnieg i przykrył rośliny :lol:
Awatar użytkownika
iwona0042
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 20148
Od: 15 lis 2011, o 10:13
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: Szczecin

Re: Ogrodowe zacisze Mandragory - cz. 4

Post »

Milenko, teraz to już tylko lepiej będzie, bo to śliczna psina jest, ja myślami jestem z Wami ;:196 różyczki jeszcze kwitną ślicznie, a chryzantema Purple przepiękna ;:215
Zablokowany

Wróć do „Mój piękny ogród. ZDJĘCIA OGRODÓW”