Porażony fikus i plamy na wisterii

[Donika]

Witam,
parę tygodni temu dostałam pod opiekę fikusa sprężystego pokrytego dziwnymi plamami. Początkowo myślałam, że to może poparzenia od słońca, ale nowe liście również stają się porażone niemal natychmiast po rozwinięciu. Doczytałam, że jest to prawdopodobnie wciornastek, ale czy rzeczywiście?



Drugą rośliną, o którą chciałam zapytać, jest wisteria, która praktycznie przez cały rok ma na liściach dziwne żółte plamy:



Czy to choroba, złe stanowisko, a może niedobór nawozu? Byłabym bardzo wdzięczna za pomoc.

[damek1718]

Ja obstawiam:
1. przędziorek
2. wirusówka

Przędziorka to wiadomo czym zwalczać (tylko nie żadne pałeczki doglebowe) no i często zwilżać roślinę

Choroba wirusowa nie do zwalczenia. Ale ja proponuje zastosować srebro koloidalne. Pryskać roślinę na pączki śpiące, jak zrzuci wszystkie liście. Dokładnie i wielokrotnie. Liście zebrać i spalić.
Objawy pojawiają się co roku, więc ten wirus będzie zimował w przestworach komórek mersytematycznych. Oczywiście nie gwarantuje sukcesu, ale warto spróbować. Srebro koloidalne działa antywirusowo. Jeśli nie zwalczysz choroby to raczej pomyśl o wymianie rośliny.

Zaraz zaraz, ale jak się przyjrzałem z bliska od spodu liścia, to przy nerwie jest taki biały podłużny kłaczek. Skoczek Może jednak to nie choroba. albo mączlik

[Donika]

Dzięki za pomoc. W pierwszym wypadku to na sto procent nie jest przędziorek - brak efektu "pajęczynki" i pajączków spacerujących po roślinie. Po dokładnych oględzinach udało mi się znaleźć na liściach dorosłego osobnika i z lupą w ręku potwierdzić moje obawy - jest to wciornastek cieplarek (Parthenothrips dracaenae) (charakterystyczne paseczki na skrzydłach, podobno bardzo lubią fikusy, co by się zgadzało).

Ta wisteria rzeczywiście rok rocznie ma te objawy. Co ciekawe, one nie postępują, to znaczy liście nigdy nie żółkną w całości ani nie opadają. Spróbuję zastosować się do twojej rady.

[robertP2]

W czym ta glicynia rośnie , ogólny opis . Na moje oko to albo gleba niewłaściwa albo połączone z niedożywieniem. To w końcu pnącze

[Donika]

Gleba raczej piaszczysta, odczyn kwaśny. Przy sadzeniu dwa lata temu przed posadzeniem dół został dodatkowo wypełniony standardową ziemią do kwiatów. Była zasilana dwa razy w roku odżywką długo działającą w granulkach.

[Donika]

Witam, odgrzewam wątek, aby napisać, co udało mi się osiągnąć w sprawie tych roślin przez zimę, na wypadek, gdyby okazało się to komuś potrzebne. Fikus był rzeczywiście zaatakowany przez wciornastki, których ne było dużo, ale męczyły roślinkę przez dłuższy okres czasu. Pomogły kilkukrotne opryski preparatem Spintor 240 SC (bardzo dziękuję użytkownikowi aleyy, który podsunął ten środek jako zamiennik Biospinu). Obecnie wypuścił nowe, zdrowe liście.

Co do wisterii, to jest ona prawdopodobnie zaatakowana grzybową plamistością liści wywołaną przez grzyby z rodzaju Phyllosticta. Dowiedziałam się, że należy wykonać opryski preparatami, które jako substancję czynną posiadają mankozeb, ale sądzę, że środki z tego posta też by się sprawdziły. Ogółem wątek można uznać za rozwiązany.

ETA: Od razu zaznaczam, że mój wcześniejszy post był moderowany, co w efekcie odebrało mi możliwość jego edycji, tak więc dodałam kolejny post zamiast wyedytować poprzedni.