Beatrix To ognik, miałem jeszcze 2 pomarańczowe ale wydałem bo Tojota się na nie nabiła i kulała.
Marysiu Diablik chyba nie miał ochoty na fotografowanie. Wiem, wiem, że u Ciebie się szybko zmienia, masz chyba największą wymianę roślin na forum

Namawiam ciotkę, żeby szybciej wróciła to Cię prędzej odwiedzę
Lisico Serce bolało jak te drzewa wykopywałem, szczególnie śliwkę, która sama się korzeniami udusiła, dostała też drewnianych narośli na korzeniach, a jakie to cudne drzewo było, jakie owoce, jaki smak, jaki kolor, jakie przebarwienia jesienne...teraz stoi oparta o zasieki i czeka na spalenie. Co do moich kocich sukcesów wychowawczych to wolałbym się nie wypowiadać

ale cóż zrobić jak się je tak przyjemnie rozbachorza...
Krysiu Może wstrzymaj się z czereśniami bo jeśli kwitły to tylko wina pogody a nie ich, że nie ma owoców, może wreszcie trafi się rok z normalnymi temperaturami wiosną. Wiem , że czereśnia im starsza to lepiej rodzi, początkowo może dawać słabe plony nawet przez 12 lat. W moim przypadku tak było, już nie raz się przymierzałem do likwidacji a gdyby do tego doszło pewnie miejsce w piekle miałbym już zaklepane

W końcu ogrodnik powinien być cierpliwy. Koty niby bez sensu codziennie łażą po ogrodzie ale to tylko pozory, dokładnie wszystko obserwują i tylko jak zaistnieje małą zmiana to chodzą i obwąchują.
Dorotko Moja trzmielina szybko się przebarwia ale coś za szybko liście zrzuca, już ma łysy czubek. Drzew szkoda ale jeszcze bardziej się cieszę, że nowe na ich miejsce wsadzę, lista zakupów już jest
Tulap Pewnie masz rację...a potem wywiozą mnie do Tworek
Dorcia Zaraz zobacze co z moją bo od rana padał deszcz i może już liści nie mieć. Wszystko tak łysieje szybko, topola już ma cały środek pusty, brzozy żółte są, czereśnie w połowie łyse, niektóre w całości. Za szybko
Marysiu Może masz inną odmianę? Mam zwykłą oskrzydloną co ma takie różowe skorupkowate owoce to też jeszcze jest zielona a Compactus jest wcześniej czerwona. Z tym, że to Compactus wolno rośnie a tamta szybciej. Może masz jakąś krzyżówkę? Bez urośnie wszędzie tylko na zbyt żyznej glebie pewnie będzie się rozkładał po ziemi. Wilgoć lubi, suche też wytrzymie . Słońce go nie przypala u mnie. Orzecha mam, to jest to duże drzewo naprzeciwko którego siedzieliśmy przy stole, na prawo od koszteli, podcięte od dołu, na rabacie obsadzonej funkiami. I w sadzie jeszcze rośnie ich 14.