Eeeee... Tulap - jakie karteczki?
Małgosiu - chrzciny super, pogoda dopisała, zaczęło podac dopiero w czasie obiadu, a w kościele i "w przejściach" było fajnie. Maluch uroczy, rozgrzeszenie w końcu dostałam ;) w niedzielę rano - lepiej późno, niż wcale.
I masz rację, co do czasu,. priorytetów, ale tez wiem, że gdybym chciała, to mogłabym więcej czasu wygospodarowac - lenistwo mnie dopada - albo jestem tak przemęczona, że organizm domaga się odpoczynku.
Teraz wyznanie - colę pijam z zatrważających ilościach i czuję po tym zmęczeniu, że znowu mam anemię - ja, wielka baba z dużą otyłością ;) Dlatego od wtorku jestem na odwyku i powiem wam, że nawet tego nie czuję, nie brakuje mi. Jak tak dalej będzie, to jeszcze kawę odstawię

:) Muszę odzyskac formę. Chodzę spac o 22, a wyspac się nie mogę.
A jeszcze zapomniałabym się pochwalic - róża pnąca powtarza kwitnienie - taka z polo marketu, a spisuje się świetnie. Bardzo się cieszę, że wymyśliłam sobie miejsce pod roślinę między bramami garażowymi - a wszyscy mówili, że nic tam nie da rady przeżyc - oto moje nic
