Ogródek gagawi cz.2

[Comcia]

Dwie stronki wcześniej wstawiłam Abrahama, na szczycie pędu miniminipączuś :P

Nie wiem czy dobrze zrozumiałam... Ten Abraham to teraz wsadzony ????

[liska]

. Abraham ma pąk? Jesteście z Liską czarodziejki. Mój obsikany Karol wygląda jak róża w kwietniu, obsypany czerwonymi pączkami. Co ta Kaja narobiła!

Bogusiu moja róża to dzięki Hani pączki wypuściła... To Hania mi powiedziała, jak przygotować różom ziemię

Obsikany Karol hihihihhi fajne

[gagawi]

. Abraham ma pąk? Jesteście z Liską czarodziejki. Mój obsikany Karol wygląda jak róża w kwietniu, obsypany czerwonymi pączkami. Co ta Kaja narobiła!

Bogusiu moja róża to dzięki Hani pączki wypuściła... To Hania mi powiedziała, jak przygotować różom ziemię

Obsikany Karol hihihihhi fajne

Hmm, teraz to jestem zazdrosna, tyle taczek ziemii namieszałam, a Abraham nieśmiało jednego pączusia zawiązał
Bogusiu - to prawda- odpowiednio przygotowana ziemia to 90% sukcesu

Iza - 300km, fakt - kawał drogi ale może jednak... kiedyś

Grażynko - czekam :P

Mariolko - Abrahama posadziłam 13.09, był trochę mizerny- ze złamanym pędem i pierwszymi symptomami czarnej plamistości, i jak pieknie się "zabrał" :P

Haniu - wielgachne cmoki dla Ciebie

[Bogusia2]

Grażynko, niejasno się wyraziłam. Karolek ma takie tycie czerwone przecinki ze śpiących oczek. Wyglada jak róża, która po zimie zaczyna wegetację. Tylko, że teraz jest październik!!! Nie wiem czy pamiętasz jak pisałam, że Kaja obsikała go zaraz po posadzeniu i Hania kazała go przelać litrami wody, zeby wypłukac amoniak. Karolek stracił wszystkie listki i myślałam, że już po nim, a on zaczął dawać oznaki życia. A Ciebie Twój Abraham kocha i dlatego wypuścił pączek w październiku.

[liska]

Grażynko razem mieszałyśmy te nasze ziemie i razem będziemy się zachwycać kwiatami
Fajnie, że nam się przyjęły te róże.... żeby tylko nie przemarzły:)

[gagawi]

Bogusiu - nie kojarzę obsikanego Karolka ( choć udałam sie na jego poszukiwania do Twojego wątku ), ale z tego co piszesz, wynika że kąpiel go uzdrowiła.

Cos jakiś niż umysłowy mnie dopadł, czy co...

[gagawi]

Grażynko razem mieszałyśmy te nasze ziemie i razem będziemy się zachwycać kwiatami
Fajnie, że nam się przyjęły te róże.... żeby tylko nie przemarzły:)

E tam , nie przemarzną, zadbamy też o to. :P Tydzień pogody przed nami- może pączusie ukażą choć rąbek płatka

[liska]

U nas były targi zwierząt.
Bałam sie co też moje dziecię przyniesie do domu... czy papugę gadającą czy kota czy psa... coś tak marudziła cały tydzień
Na szczęście poszła dopiero na drugi dzień... i mamy kolejne dwa pająki

[gagawi]

Ło żesz...byle nie jadowite...
U nas w każdą pierwszą niedzielę miesiąca jest giełda ptaków- celowo tam nie chodzę, bo w napadzie amokowym kupiłabym sobie np. kaczkę mandarynkę, albo bażancika... i co potem?

Nie mówiąc juz o papugach

[x-T-s]

ło...pająki????
takie duze czarne i kosmate?

ja zauważyłam na posadzonych różach z targów,że one puszczają gałązki.....i co teraz? czy to nie za pózno? przecież może przemarzną?

podlewać je siarczanem potasu?

[liska]

Ło żesz...byle nie jadowite...
U nas w każdą pierwszą niedzielę miesiąca jest giełda ptaków- celowo tam nie chodzę, bo w napadzie amokowym kupiłabym sobie np. kaczkę mandarynkę, albo bażancika... i co potem?

Nie mówiąc już o papugach

hahahahahah
ja czekam na targi ogrodnicze... może się doczekam:)


Tess ja bym niczym nie zasilała... One już spać powinny. A że budza się do życia... zrobi się zimno i w końcu zasną

[gagawi]

U mnie też jeden badyl warwicka wypuszcza cieniutki pęd z listkami, a inne badylki mają takie pączki jasnozielone- zupełnie jakby chciały rozpocząć wegetację...

może trzeba je juz zakopczykować?

[liska]

Ja zakopczykowałam, żebym miała już spokój i tez wypuszczają listki

[hanka55]

A ja nie kopczykowałam nowych nabytków.
I teraz mam przemarznięte młode listki.

Jak to jest, że " szewc bez butów chodzi"?

[Comcia]

A ja nie kopczykowałam nowych nabytków.
I teraz mam przemarznięte młode listki.

Jak to jest, że " szewc bez butów chodzi"?

Ale jaki ty masz klimat !
U mnie jeszcze cieplutko, zakopczykowałam właściwie z wygodnictwa - ziemia rozkopana więc niejako "przy okazji". Wiem że trochę za wcześnie i ryzykuję że nornice będą miały używanie, ale kupiłam odstraszacze i jeden będzie w różach
Myślałam że dostanę połajanki od ciebie