Rozczochrany -nieco różany...cz. 6

[Margo2]

Ale, że ona tego jajka nie zgniecie
Wie co dobre
Czy tylko jedno wykrada?
Ciekawe, kto z kim romansuje
I prosze o zdjęcia kociaków

[klarysa]

Ewo, buszowała w kurniku, to i piórko przygarnęła

Annes, dzięki. Taki przedsiębiorczy pies, a wydawałoby się, ze pod tymi kudełkami malutki rozumek .

Krysiu, podejrzewam, że to nie pierwszy raz .
Romans dojrzewa .

Aniu,

Gosiu, obchodzi się z nim jak z jajkiem. Nawet nie upuściła na żwirowej ścieżce.
Raczej miała problem, żeby dostać się do środka.

[Lisica]

Ach, jak dobrze, że w Rozczochranym pracują profesjonaliści!
I że świadkowie są prawdomówni. I że monitoring sprawnie działa.
No bo jak tu się pokazywać, skoro w każdej aferze podejrzenia padają na (Bogu-ducha-winną) Lisicę?

A tak na marginesie... chętnie zjadłabym i świadka i nadinspektora i szeryfa (he, he, he)
A najchętniej - złożyłabym gratulacje Autorce tej wspaniałej opowieści!
Czekam z niecierpliwością na romans.

[asma]

Zanim przeczytam co dziewczyny odpisały po 1cz.antraktu-
Molly (bo chyba tak się zwie "złoczyńca")chyba planuje wysiadywanie Napatrzy się,napatrzy-każdy sposób jest dobry na "swoje"maleństwo

wracam do czytania super kryminał,a bohaterowie niepowtarzalni

Doczytałam komentarze i dodam tylko,że kotek cudny na tych "łapkach"-wie jak zawalczyć o adopcję wahającej się wciąż Gospodyni Właściwie to chyba już klamka zapadła Bo niby dlaczego tylko to kocię ma focię?

Romans wyczekiwany w napięciu już skończony?Czekam

[klarysa]

Lisico, uderz w stół , a nożyce się odezwą > Prowokacja skuteczna .
Jak widzisz jednak nie ma amatorki i nieuczciwości, pełna rzetelność i profesjonalizm.
Przyjaciół nie zjadamy .
Zaproszenie w skromne progi rozczochranego zawsze aktualne
Popracuję jeszcze nad budowaniem napięcia czytelników

Asiu, biedna Molly ma do zaopiekowania kurczaki i kociaki .
Nie wiadomo czy będzie gdakać czy miauczeć. Póki co, koty wyłażą jej na głowę.
Dla rozwiania wątpliwości...

Miało być miło i niezwyczajnie.
Popołudnie w ogrodzie.

Ciociu Molly, widziałaś mamę?

Nie można spokojnie odpocząć...

Co tu się dzieje?!


................

[Jagodka]

Super Justysiu opowieści snujesz - nie masz możliwości się nudzić , a ...płot - rewelacja ( widziałam dopiero teraz ...bliskie memu ..ale jakże odległe klimaty )...
Faktycznie ...przyjaciół nie zjadamy ...
Buziaki oczekujące ...na romansidło , z ...Molly w roli głównej ..czy też z Szeryfem ?

[Annes 77]

Justynko zabawna historyjka:) Moją uwagę zwróciły motywy lawendy ...sama szyjesz woreczki z suszoną lawendą?

[amba19]

Justynko - (wybacz, że dopiero dzisiaj ) chciałam podziękować za gościnę w Rozczochranym
Twój ogród robi wspaniałe wrażenie - św. Franciszek patrzy z miłością na rośliny i naszych braci mniejszych...
Kurki, gołębie, koty, piesek a nawet domek dla owadów...Co za przyjazne miejsce
Ale najbardziej chwyta za serce dzielny Pisklak



Kocięta są zachwycające...dopiero w domu zobaczyłam, że ... nie zrobiłam im ani jednej fotki
Z wrażenia zapomniałam ...
Rośliny od Ciebie - posadzone i łaskawe niebo właśnie je podlewa

A to kilka fotek z Twojego ogrodu

Oto kroczy dzielny Szeryf!
Biała firletka...mój obiekt pożądania....
Zjawiskowy Dmuszek jajowaty
Urocza ścieżka
Jak tu ładnie...

[klarysa]

Witam serdecznie
Półmetek tygodnia. Jeszcze trochę i będzie weekend.
Kaszubki planują spotkanie na Renku, ale nie wiem, czy mi się uda . Na dodatek Młody chory.
Mam takie zaległości w ogrodzie, że aż wstyd. Powinnam tyle zrobić , tylko kiedy.
Pogoda dopisuje ogrodowym rewolucjom, a czasu brak .

Iguś, o nudzie nie ma mowy. Praca, dom, Mały w 4 klasie, obiecałam sobie, że od początku dopilnuję. Dużego czeka matura, póki co, to ja się bardziej przejmuję od niego .
A zwierzaki i ogród to moja odskocznia i relaks. Uwielbiam je obserwować. Teraz są najfajniejsze, z każda chwila poznają coś nowego i uczą się. A ile przy tym figlowania .
Płot to takie dodatkowe zlecenie w ramach eksperymentu. Bardzo mi się podobał efekt. Myślę o jakimś małym motywie w rozczochranym, tylko jeszcze nie wiem gdzie.
Przyjaciół nie zjadamy, wiem, że to trochę , bo inne niestety i owszem .
Obawiam się, że z tym romansidłem troszkę wyskoczyłam na wyrost .

Annes, suszyłam lawendę i szyłam woreczki ozdabiając je haftem z motywem lawendy. Kilka poszło w świat reszta w domu.
Więcej w http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... &start=476 .

Marysiu, dziękuję.
Wielką mi zrobiłyście z Madzią przyjemność tą wizytą .
Rozczochrany mały i potargany, ale nasz
Miałyście możliwość przekonać się, jak kłamie aparat i fotograf tendencyjnie dobiera ujęcia .

[Ignis05]

Justynko zasmucasz mnie wiadomością , że możesz nie być obecna na Renku.
Kuruj Małego, niech szybko zdrowieje, wtedy łatwiej będzie zmobilizować się do wyjazdu.
A na romansidło poczekamy, wszak trzeba mieć wolny umysł , czas i wenę do pisania.

[AGNESS]

Justynko przesłodki jest Twój zwierzyniec i futrzasty i pierzasty i jak widać żyje we wspaniałej komitywie
Ogród jak zawsze zachwyca, moje ukochane, bujne , bogate klimaty..... cudnie jest
O każdej porze roku jest co podziwiać..... a miejsce przy grillu zaprasza, tak ślicznie jest udekorowane

[semper]

Twoje zwierzaki to takie naturszczyki.
Bez castingu świetnie grają swoje role.
O gaże pewnie tez sie nie wykłócają.
Wystarczy pełna miska.

[klarysa]

Koniec tygodnia . Oczywiście zawodowego.
Planuję jutro troszkę nadrobić w ogrodzie, ale dopiero po obiedzie, bo ranek ma być wyjazdowy.
Już wiem, że w kierunku przeciwnym to tego, w jakim podążać będzie większość Kaszubek .
Liczę, że nadrobię za tydzień w Lubaniu. Towarzysko oczywiście, bo zakupów nie planuję .

W ogrodzie już jesiennie.
Rozchodniki, wrzosy, jabłka...poranne pajęczy w kroplach rosy.
Światło inne, takie miękkie.
Dobrze, że pogoda dopisuje i słonko na poprawę nastroju.
Żal tylko, że cały dzień poza domem












Krysiu, niestety, już wiem, że na pewno jutro nie ma szans na Renk . Zobowiązania, których nie da się przełożyć.
Mały zdecydowanie lepiej, temperatury już nie ma, ból głowy i gardła też ustąpił. Jeszcze trochę zakatarzony i osłabiony. Ale będzie dobrze.


Agnieszko, dziękuję. Dom pełen zwierząt, a opieka nad nimi podzielona.
Lubię pełne roślin rabaty i kiedyś mnie to zgubi .


Jurku, w rzeczy samej i troszkę

[Kochammmkwiaty]

Witaj Justynko,

Dobrze opisałaś te poranki - miękkie ja dodam bajeczne. Ostatnio jak wiozłam córkę rano do szkoły, nie mogłam się napatrzeć na piękne , spowite pajęcze nici na świerkach , a poranne mgły cudo - szkoda, że nie miałam aparatu pod ręką.

Piękny ogród i zdjęcia - widać, że wszystko większe niż byłam ostatnio.

Szkoda, że Cię nie będzie

[klarysa]

Agnieszko, niestety
Może w tygodniu (niekoniecznie najbliższym), gdzieś w naszych okolicach