Sundaville (-, Dipladenia) - Cz. 1

Rośliny doniczkowe
Zablokowany
Awatar użytkownika
Teresa600
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1275
Od: 10 mar 2008, o 11:52
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Post »

Baiana....myślę ze będziesz musiała przyciąć,ponieważ jest dosyć wysoka i bez podpórek nie wytrzyma.Chyba ze tak sprytnie odplączesz z kratki i wsadzisz do doniczki jakieś podpórki.Wyczytałam tez ze po przekwitnięciu powinno sie przycinać aby na następny rok bardziej sie rozkrzewiła.Inni twierdzą ze na wiosną trzeba przycinać.Tak naprawdę nikt nie maa doświadczenia w zimowaniu.Szczepki po obcięciu dolnych liści należy opłukać pod bieżącą wodą aby usunać białe mleczko,wysuszyć ręcznikiem papierowym i do wody.Do ziemi lub kermazytu dopiero po ukorzenieniu wsadzałam.Poczytaj jeszcze klikajćc na poniższe linki.

http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 4&start=16
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 332#476332
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.p ... 69&start=0



Pozdrawiam Teresa
Szpilka
200p
200p
Posty: 205
Od: 11 sty 2007, o 19:14
Lokalizacja: szczecin

Post »

Przez 3 lata kupowałam po 2 Sandaville i stawiam przed drzwiami do domu bo bardzo mi się ten kwiat podoba. Z tamtego roku po zimowaniu w mieszkaniu została mi tylko jedna, która wiosną wypuściła małe listeczki i do dnia dzisiejszego nic się nie zmieniło, nie kwitła. Taka dzika roślinka :cry: Teraz wstawiłam już ją do domu i zaczęły opadać listki. To koniec, nie walczę o nia, wyrzucę.U moich 2 sąsiadek to samo sie dzieje. Może komuś się uda z tymi sadzonkami.
Pozdrowionka
Awatar użytkownika
Teresa600
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1275
Od: 10 mar 2008, o 11:52
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Post »

Szpilka....ja będę walczyć 4 rok uparta ze mnie bestia :D Może sie uda.Są szczęśliwcy którym sie udało....może tym razem mnie sie uda.Jestem[/b] bardzo ciekawa jak sie zachowa szczepka ukorzeniona w zeszłym roku która zakwitła i kwitnie do tej pory.Dodam ze trzymam ja cały czas w domu na parapecie i jest uprawiana w hydroponi
Awatar użytkownika
Teresa600
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1275
Od: 10 mar 2008, o 11:52
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Post »

Szpilka....ja będę walczyć 4 rok uparta ze mnie bestia :D Może sie uda.Są szczęśliwcy którym sie udało....może tym razem mnie sie uda.Jestem[/b] bardzo ciekawa jak sie zachowa szczepka ukorzeniona w zeszłym roku która zakwitła i kwitnie do tej pory.Dodam ze trzymam ja cały czas w domu na parapecie i jest uprawiana w hydroponice.

Mag...jestes starsza stażem oczywiście i może wiesz jak dotrzeć do administratora aby przedstawić mu powyższy problem połączenia tematów sundaville.



Jak usunąć powyższy post? :( wysłany przez pomyłkę.


Pozdrawiam Teresa Obrazek
Awatar użytkownika
anwi
200p
200p
Posty: 335
Od: 21 lut 2008, o 11:00
Lokalizacja: Ardeny

Post »

Kupiłam dipladenię na wiosnę zeszłego roku. Trzymałam na balkonie skierowanym na wschód. Przed zimą lekko przycięłam zbyt długie pędy. Przeżyła jakoś naszą grudniową przeprowadzkę, a zimę spędziła na jasnej nieogrzewanej werandzie. Trochę listków straciła, ale niezbyt wiele. Na wiosnę wystawiłam ją na słoneczny południowo-zachodni taras. W sierpniu wyglądała tak:
Obrazek
pozdrawiam
Aneta
Awatar użytkownika
Teresa600
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 1275
Od: 10 mar 2008, o 11:52
Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Lokalizacja: Kraków

Post »

anwi........gratuluję przezimowania sundaville W sierpniu wyglądała pięknie, może i tą zimę uda Ci się ją przezimować....będę trzymać kciuki.Moja zabrana z balkonu do mieszkania już zaczyna tracic liście i przestała kwitnąć :(



Pozdrawiam Teresa Obrazek
Awatar użytkownika
anwi
200p
200p
Posty: 335
Od: 21 lut 2008, o 11:00
Lokalizacja: Ardeny

Post »

Spróbuję oczywiście i w tym roku - na wiosnę dam znać, czy przetrwała :D Jeszcze pięknie kwitnie, ale sprawdzam na bieżąco prognozy, żeby przenieść ją przed przymrozkami. Niestety kilka dni temu kot zrzucił donicę i kilka pędów połamał, ale na szczęście nie narobił większych zniszczeń :roll:
pozdrawiam
Aneta
Awatar użytkownika
mag
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4354
Od: 20 mar 2008, o 09:41
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: pod Wrocławiem

Post »

A moja nadal stoi na tarasie i pomimo małych szkód mrozowych na niektórych listkach i płatkach kwiatowych, nadal rozwija nowe pąki. Aż żal zabierać ją do domu na prawie pewną śmierć. :cry: Najdłuższe pędy mają ponad 2,5 metra długości :shock:
Pozdrawiam cieplutko. Magda
Spis treści.Wizytówka.
Awatar użytkownika
mag
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4354
Od: 20 mar 2008, o 09:41
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: pod Wrocławiem

Post »

Zdjęcie mojej olbrzymki jest na piątej stronie. Niestety obcięłam jej wtedy górę, bo nie kwitła. Teraz jak będę przenosić do domu, to wyplączę ją z winobluszczu i uwiecznię na forum :D
Pozdrawiam cieplutko. Magda
Spis treści.Wizytówka.
Awatar użytkownika
katrina26
1000p
1000p
Posty: 2319
Od: 14 sie 2008, o 12:44
Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
Lokalizacja: małopolskie

Post »

Ja dziś musiałam moją wziąć z balkonu, po tym jak wiatr ją przewrócił i wywiał gdzieś podstawkę. Chcę porobić szczepki na przyszły rok, bo obawiam się że ziny nie przeżyje, za ciepło w domu chyba będzie.
Awatar użytkownika
mag
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4354
Od: 20 mar 2008, o 09:41
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: pod Wrocławiem

Post »

Przed wniesieniem do domu, będę musiała trochę poprzycinać moją olbrzymkę. Może ktoś mi powie z jakich pędów robić sadzonki - zdrewniałych czy zielonych? W wodzie czy w ziemi? Może poucinane badylki się nie zmarnują i będzie co rozdawać na wiosnę :lol:
Pozdrawiam cieplutko. Magda
Spis treści.Wizytówka.
Awatar użytkownika
anwi
200p
200p
Posty: 335
Od: 21 lut 2008, o 11:00
Lokalizacja: Ardeny

Post »

Rozmnażać można na wiosnę, poprzez sadzonki pobrane z wierzchołków, z użyciem ukorzeniacza, w ciepłym miejscu (np. ogrzewanej mnożarce). Podobno można też przez odkłady.
pozdrawiam
Aneta
Awatar użytkownika
mag
Przyjaciel Forum - gold
Przyjaciel Forum - gold
Posty: 4354
Od: 20 mar 2008, o 09:41
Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
Lokalizacja: pod Wrocławiem

Post »

Dzięki Anetko, w takim razie poowijam te długaśne wąsy wokół podpórek, żeby dotrwały do wiosny. Przecież ona nie musi rosnąć w górę.
Pozdrawiam cieplutko. Magda
Spis treści.Wizytówka.
Awatar użytkownika
anwi
200p
200p
Posty: 335
Od: 21 lut 2008, o 11:00
Lokalizacja: Ardeny

Post »

Ja, prawdę mówiąc, podcinam zbyt długie pędy, żeby utrzymać krzaczasty pokrój i robię to właśnie przed zimowaniem, a potem drugi raz - na wiosnę.
pozdrawiam
Aneta
Awatar użytkownika
myszek
500p
500p
Posty: 679
Od: 28 kwie 2007, o 00:37
Lokalizacja: Mazowsze 6b

Post »

Moja S. krok po kroku ;P:
W ubiegłym roku po raz pierwszy zakupiłam sundavillę, jako małą sadzoneczkę, późnym latem. Przesadziłam do duuużo za dużej doniczki, ale za to z bardzo dobrą ziemią :mrgreen: .
Troszkę liści przyrosło, zaczęła zawiązywać maleńkie pąki i przyszedł czas przeprowadzki do domu.
Doniczka stanęła w kąciku północnego okna w ciepłym pokoju. Roślinka najpierw zrzuciła pączki, potem powoli zaczęła zrzucać żółknące liście. Zaglądałam do niej i podlewałam dosyć często ale nie było poprawy. I w końcu w zasadzie spisałam ją na straty.
Ale jednakowoż :wink: , zostawiłam w spokoju Obrazek. I trochę jakby zapomniałam.
Parę zielonych liści ciągle miała, więc podlewałam ją jeszcze, aczkolwiek baaardzo rzadko (ale obficie) wodą z dodatkiem biohumusu.

Przez całą zimę wypuszczała długaśne pędy z mikroskopijnym ulistnieniem. Przestały jej żółknąć liście (no, może żółknęły sporadycznie).
Na wiosnę przycięłam tylko te wielkie wąsy, przesadziłam do mniejszej :lol: doniczki i wystawiłam na zewnątrz, na słońce.
Na początku zagęszczanie i kwitnienie szło jej dosyć opornie (lipiec - pierwszy kwiat!), ale w końcu się trochę rozbujała:
Obrazek

Do tej pory stoi na zewnątrz i ma się całkiem dobrze. Ale kącik na północnym oknie, w ciepym pokoju ma już zarezerwowany. Może i w tym roku uda się o niej 'trochę zapomnieć' i też przetrwa?... :wink:

Pozdrowienia :wit
Mysza

'Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, i przychodzi taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on właśnie to robi.' Albert Einstein
Zablokowany

Wróć do „Rośliny DONICZKOWE, balkonowe, egzotyczne, tarasowe. Diagnostyka, identyfikacja, porady”