


No nie ma wyjścia, trzeba jak najszybciej na FO poprawić sobie nastrój

Ostatnio miałam ogromny niedosyt kolorków w moich zieleninkach. No i poprzednie, zresztą bardzo udane zakupy ?zimowych doniczkowych zapasów?,
uzupełniły ten niedobór. Dałam im chwilę odpocząć, zanim posadziłam je w doniczkach, dlatego dopiero dzisiaj fotki.
Tolmiea i pierwszy z trzech krotonów ? chyba całkiem fajnie wkomponowały się w zielony sansewierowo ? zamiokulkasowo ? kalateowy gąszcz. Ich cudnie jasna zieleń trochę rozświetliła ten kącik.



Pozostałe dwa krotony, razem z dwoma kordylinami, zgrabnie zakryły nieprzyzwoicie gołą łodygę draceny i dłuuugie łodyżki cibory.
I to jest teraz mój ulubiony, bo najbardziej kolorowy kącik doniczkowy.

Tuż po zakupie obydwie kordyliny były podobnych rozmiarów. Dzisiaj ? po tygodniu, zielonej zrobiło się jakby więcej, ma większe liście i jest wyższa.
Bordowa jest zdecydowanie subtelniejsze budowy. Ale obydwu po równo wyrastają młode listki







A mój ulubiony kroton z całej trójki to ten w środeczku, z urwanym czubeczkiem.

I na czele ten, który będzie chyba największy, o ile wcześniej nie zejdzie


No niestety krotony jeszcze nie mają przyrostów, ale też póki co liści jeszcze nie gubią ...
Kalocefalus Browna Srebrny dostał centralne miejsce na parapecie zachodnim, żeby zgodnie z instrukcją mógł się wygrzewać w słońcu.
A obok niego moje dwie pociechy ? strzałkowiec grzechotkowy, którego kłoski już się pięknie wybarwiają, a obok iresyna, której totalnie buraczkowy wygląd - przekrój liścia i intensywny krwisto czerwony kolor ? zachwyca mnie za każdym razem jak na nią spojrzę


No to jeszcze rzut oka, co tam słychać na półeczkach


monstery przybywa

skalnica ma duuużo nowych listków


a ta pusta doniczka czeka na obiecane maleństwo


no i maranta pod sufitem szaleje


a na ścianie przeciwnej ? jeszcze jedno wolne miejsce na jeszcze jednego gościa









