Jestem chora, rozsiewam wirusa ... Ale nie tego najpopularniejszego na
h, ale tego bardziej kolorowego, na
k.
Poszłam tylko po pieczywo, a wróciłam z infekcją, i paroma nowymi cudeńkami pod pachą ...
Potraktuję to jako swego rodzaju zapasy na zimę ? jako strawę dla oczu
Swoją drogą to jest podłe ze strony menadżerów sklepów spożywczych, że wchodzisz tam z myślą o zakupie bułek, a kończy się jak się kończy
Kwestię doniczkowców mam już chyba zamkniętą, chociaż ciut miejsca jeszcze jest, może ze dwa się zmieszczą ...
Pokochałam doniczkowce głównie ze względu na ich piękne, oryginalne w pokroju i kolorowe liście.
A ostatnio wśród moich zieleninek brakowało mi właśnie ciut koloru.
I oto kolejnym wielkim odkryciem i wielką miłością moją jest ?
kordylina kiwi. I też - liście zamiast kwiatów ? tęczowe.
Kordylina Kiwi bordowa ? no jak jej nie pokochać - piękne, lancetowate liście w cudnym bordowym odcieniu z ? różową obwódką
Kordylina Kiwi zielona ? liście soczyście zielone w kilku odcieniach, z ? różową obwódką
Nie wiem która bardziej mi się podoba, dlatego zaadoptowałam obydwie
Kalocefalus Browna Srebrny ? ten kwiat to dla mnie kosmita, w życiu z czymś tak ślicznie białym czy też srebrnym nie miałam do czynienia. Będziemy walczyć o przetrwanie ? To na razie taka namiastka oplątwy
W encyklopedii roślin przeczytałam, że ?toleruje morskie powietrze ze słoną bryzą?.
Mogę zrobić baaardzo dużo dla moich zieleninek, ale po kilku przeprowadzkach w życiu, nawet dla niego nigdzie więcej się nie przeprowadzę,
choćby nad morze ?
Bardzo Was proszę o wszelkie sugestie, jeżeli mieliście z nim do czynienia.
Na temat roślinek wolę czerpać wiedzę z Waszego doświadczenia, niż czytać teorię o ?słonej bryzie?
Kroton ? no właśnie, przyczajony wirus
krotonozy dał o sobie znać.
Moje uczucia do tego kwiatka są mega ambiwalentne, kocham go i nienawidzę
Ale jak zwykle miłość zawsze zwycięża, więc mam znowu krotonka.
Oświadczam jednak, że robię czwarte i ostatnie podejście do tej zawziętej małpy (kolejnego nie będzie).
Tak się wdzięczył wyglądem (urwany czubek) i ceną (2,90) w markecie, że musiałam go stamtąd zabrać ?
Przeczytałam na FO, że kroton najlepiej rośnie, jak jest zapewniona duża wilgotność powietrza, a u kogoś rósł pięknie na szybie akwarium ?
To chyba nie mam wyjścia, do krotona muszę dokupić rybki
I drugi kroton ? nie dorównuje urodą pozostałym, bo ma dwa naderwane liście, jeden obskubany, nie mówiąc o czubku, ale cena zawrotna - 2,90
I jeszcze jeden kroton ? też śliczny, i cena nizbyt wygórowana, bo 2,90

no nie mogłam go tak zostawić na pastwę losu
I na koniec ? moje marzenie ?
tolmiea ...
Trzeba podobno uważać, o czym się marzy, bo marzenia prędzej czy później się spełniają. No i moje się spełniło.
Prosto z Piotrkowa Trybunalskiego, i tym razem nie zakup, a prezent prosto z

?
Halinko (hala67) baaardzo dziękuję
Najfajniejsze w tolmiei są te cudne soczysto-zielone duże liście, i maleńkie listki wyrastające z macierzystych ? cudeńko ?
Poza krotonozą, przy takiej ilości nowości włączyło mi się również lekkie adhd, nie mogę spokojnie usiedzieć w miejscu - biegam w kółko i sprawdzam czy wszystko jest ok
Wszystkie maleństwa mają już (jak zwykle po zakupie) wyczyszczone liście, płynem do naczyń oczywiście, i teraz tylko muszę pokombinować z ustawieniem, no i kolejna sesja jak już je porozstawiam
Przykro mi, że zdjęcia nie są tak dobrej jakości jak te co niektóre Wasze
