Winobluszcz (Parthenocissus) dyskusje różne
- Magdallena
- 1000p

- Posty: 2068
- Od: 26 lis 2010, o 23:51
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Winobluszcz Parthenocissus
Oj, takie nożyce ogrodowe w domu to cymes pierwsza klasa

Re: winobluszcz pięciolistkowy nie chce rosnąć
Witam
Mój pierwszy post, więc proszę o taryfę ulgową:)
Ogrodnik ze mnie żaden, dopiero się uczę i to niestety na własnych błędach... Mój winobluszcz rośnie, nie choruje, wydawało by się że wszystko z nim ok... tylko niestety zamiast po ścianie pnie się po ziemi... ściana jest tylko otynkowana, porozwieszałam mu już rok temu sznurki i nie jest wcale zainteresowany by się po nich piąć, ktoś wie w czym może być problem?
Mój pierwszy post, więc proszę o taryfę ulgową:)
Ogrodnik ze mnie żaden, dopiero się uczę i to niestety na własnych błędach... Mój winobluszcz rośnie, nie choruje, wydawało by się że wszystko z nim ok... tylko niestety zamiast po ścianie pnie się po ziemi... ściana jest tylko otynkowana, porozwieszałam mu już rok temu sznurki i nie jest wcale zainteresowany by się po nich piąć, ktoś wie w czym może być problem?
Re: winobluszcz pięciolistkowy nie chce rosnąć
A no bo nie będzie zainteresowany, musisz mu pomóc. Ja jakiś czas temu wpadłem na pomysł żeby obrzucić tym cała zawalajaca się altanę. Sznurki puściłem i musisz przeplatać je potem będą odrosty boczne które same będą się opuszczać na ziemię i włazić gdzie się da, wyleciał nawet poprzez szczelinę w dachu. Wąsów toto nie ma także nie wije się jak chociażby winorośl czy bluszcz hedera ze swoimi łapkami.
Sznurek najlepszy, drut wytrzymalszy ale zimą szpeci bo widać
Sznurek najlepszy, drut wytrzymalszy ale zimą szpeci bo widać
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Re: winobluszcz pięciolistkowy nie chce rosnąć
Polecam zamiast sznurka czy drutu... łańcuch. Taki kupowany na metry. Dołem do ziemi zahaczony drucian? szpilką. Görą do belki na hakowaty wkręt. Łatwo pędy na nim owinąć. Szybko też w?sami przywi?zuj? się do oczek łańcucha. A sam łańcuch -jeszcze nie zarośnięty - całkiem nieźle wygląda.
Pozdrawiam
Olenka
Olenka
Re: winobluszcz pięciolistkowy nie chce rosnąć
Dzięki za szybkie odpowiedzi:)Olenkazz pisze:Polecam zamiast sznurka czy drutu... łańcuch. Taki kupowany na metry. Dołem do ziemi zahaczony drucian? szpilką. Görą do belki na hakowaty wkręt. Łatwo pędy na nim owinąć. Szybko też w?sami przywi?zuj? się do oczek łańcucha. A sam łańcuch -jeszcze nie zarośnięty - całkiem nieźle wygląda.
O łańcuchu myślałam ale niestety ciężar mnie odwiódł od tego pomysłu... styropian pod spodem, więc bym musiała wiercić dość głębokie dziury...
-
iva2001
- 0p - Nowonarodzony

- Posty: 6
- Od: 23 cze 2014, o 21:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Winobluszcz Parthenocissus
Przestrzegam przed zakupem i sadzeniem winobluszcza pięcioklapowego tzw. zaroślowego . To straszny chwast - rozrasta się jak szalony - nie do opanowania . Przebarwia sie na jesieni ale słabo . Podobnie jak pieciolistkowy ma owoce w kolorze bordowo-granatowym Posadziłam kilka sadzonek wzdłuż ogrodzenia z siatki - zarósł ja totalnie i rozłazi się wszędzie . Nie ma przylg, tylko wąsy czepne którymi sie owija wokół podpór typu np. siatka. Przyrosty roczne to ok 3 do 5 metrów na pędzie . Każde drzewo w pobliżu potrafi zadusić . Jutro pokażę zdjęcia jak wygląda kilka sadzonek po kilku latach - mimo, że jest systematycznie co roku obcinany i usuwany ...
Nie polecam. Pozdrawiam
Nie polecam. Pozdrawiam
-
Karol_99
- 200p

- Posty: 288
- Od: 9 lis 2013, o 14:24
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Winobluszcz Parthenocissus
Ja tez poszadzilem winobluszcz na siatkę, rośnie mu drugi rok i na razie nie jestem zachwycony. Metrowe pędy przemarzly mu na wiosnę i niestety nie odbiły. Przyrosty w porównaniu do twojego sa malutkie:(,
Re: Winobluszcz Parthenocissus
iva2001 pisze:Przestrzegam przed zakupem i sadzeniem winobluszcza pięcioklapowego tzw. zaroślowego . To straszny chwast - rozrasta się jak szalony - nie do opanowania . Przebarwia sie na jesieni ale słabo . Podobnie jak pieciolistkowy ma owoce w kolorze bordowo-granatowym Posadziłam kilka sadzonek wzdłuż ogrodzenia z siatki - zarósł ja totalnie i rozłazi się wszędzie . Nie ma przylg, tylko wąsy czepne którymi sie owija wokół podpór typu np. siatka. Przyrosty roczne to ok 3 do 5 metrów na pędzie . Każde drzewo w pobliżu potrafi zadusić . Jutro pokażę zdjęcia jak wygląda kilka sadzonek po kilku latach - mimo, że jest systematycznie co roku obcinany i usuwany ...
Nie polecam. Pozdrawiam
Zamiast mercedesa kupa zielska
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
Porażka nie wchodzi w rachubę (?). Herkules Poirot nigdy nie przegrywa.
-
iva2001
- 0p - Nowonarodzony

- Posty: 6
- Od: 23 cze 2014, o 21:58
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
- Lokalizacja: małopolska
Re: Winobluszcz Parthenocissus
No cóż, ja na początku tez byłam zachwycona- szybko pokrył siatkę - taki a'la żywopłot .... Teraz drzewa przy siatce urosły i zrobił się gąszcz a winobluszcz rozłazie się wszędzie - nawet przez szpary w deskach potrafił mi "wpełznąć" ... A wygląda tak :
. Niby ładnie, ale stale ma nowe pędy i rozłazi się wszędzie ... :/ Pozdrawiam
. Niby ładnie, ale stale ma nowe pędy i rozłazi się wszędzie ... :/ Pozdrawiam- minia821
- 500p

- Posty: 659
- Od: 20 wrz 2010, o 13:48
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Poznań
Re: Winobluszcz Parthenocissus
Może się narażę niektórym, ale mnie denerwuje winobluszcz pięciolistkowy.
Posadzili go moi sąsiedzi ładnych kilka lat temu, za jakiś czas się wyprowadzili a bluszcz rósł i rósł i rośnie do teraz.
Nie było by problemu z nim, gdyby ktoś po tamtej stronie płotu go przycinał, dbał o niego jakoś. Ale jest pozostawiony sam sobie, zdziczał totalnie, rozrósł się tak, że poprzerastał cały płot graniczący działki. Wycinam co jakiś czas pędy, ale on wtedy rośnie ze zdwojoną siłą
Między domem a płotem mam pergolę, po której miały piąć się róże. Taaa... bluszcz opanował pergolę, a róże nie dały rady przebić się przez niego.
Może podpowiecie mi jak opanować to złośliwe pnącze?
Na sąsiadów nie mam co liczyć, bo to dom wynajęty studentom, którzy mają w nosie wszelkie rośliny.
Posadzili go moi sąsiedzi ładnych kilka lat temu, za jakiś czas się wyprowadzili a bluszcz rósł i rósł i rośnie do teraz.
Nie było by problemu z nim, gdyby ktoś po tamtej stronie płotu go przycinał, dbał o niego jakoś. Ale jest pozostawiony sam sobie, zdziczał totalnie, rozrósł się tak, że poprzerastał cały płot graniczący działki. Wycinam co jakiś czas pędy, ale on wtedy rośnie ze zdwojoną siłą
Między domem a płotem mam pergolę, po której miały piąć się róże. Taaa... bluszcz opanował pergolę, a róże nie dały rady przebić się przez niego.
Może podpowiecie mi jak opanować to złośliwe pnącze?
Na sąsiadów nie mam co liczyć, bo to dom wynajęty studentom, którzy mają w nosie wszelkie rośliny.
Pozdrawiam Kaśka
- lelumpolelum
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1183
- Od: 28 maja 2008, o 20:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie cudności
Re: Winobluszcz Parthenocissus
Aturi, ile lat ma Twój winobluszcz? Mój posadzony w tamtym roku rośnie ładnie ale spodziewałam się większej szybkości
- dzika
- 500p

- Posty: 754
- Od: 17 lut 2012, o 21:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Winobluszcz Parthenocissus
Winobluszcz Veitchii wolniej się rozrasta, ale jak nawieziesz go wiosną azofoską, zobaczysz jak przyspieszy. Mój wręcz oszalał
U mnie też trochę końcówki wymarzają, ale tylko te, które nie zdążą zdrewnieć przed przymrozkami.
Moim zdaniem ten pięciolistkowy to dobry pomysł jak się chce zasłonić bardzo dużą powierzchnię. Rośnie to jak szalone, bardzo szybko i wszędzie się rozrasta. Miałam go w poprzednim miejscu zamieszkania i powiedziałam, że nigdy więcej. Nie do opanowania. Na dodatek ma dużo bardziej wiotkie liście od Veitchii i wichura albo grad może je zniszczyć. Potem do końca sezonu już tylko obraz nędzy i rozpaczy. Przerabiałam to kilka razy.
U mnie też trochę końcówki wymarzają, ale tylko te, które nie zdążą zdrewnieć przed przymrozkami.
Moim zdaniem ten pięciolistkowy to dobry pomysł jak się chce zasłonić bardzo dużą powierzchnię. Rośnie to jak szalone, bardzo szybko i wszędzie się rozrasta. Miałam go w poprzednim miejscu zamieszkania i powiedziałam, że nigdy więcej. Nie do opanowania. Na dodatek ma dużo bardziej wiotkie liście od Veitchii i wichura albo grad może je zniszczyć. Potem do końca sezonu już tylko obraz nędzy i rozpaczy. Przerabiałam to kilka razy.
- lelumpolelum
- Przyjaciel Forum - gold

- Posty: 1183
- Od: 28 maja 2008, o 20:09
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: zachodniopomorskie cudności
Re: Winobluszcz Parthenocissus
Dzięki, Dzikadzika pisze:Winobluszcz Veitchii wolniej się rozrasta, ale jak nawieziesz go wiosną azofoską, zobaczysz jak przyspieszy. Mój wręcz oszalał![]()
U mnie też trochę końcówki wymarzają, ale tylko te, które nie zdążą zdrewnieć przed przymrozkami.
- dzika
- 500p

- Posty: 754
- Od: 17 lut 2012, o 21:43
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
Re: Winobluszcz Parthenocissus
Ja nawiozłam po przymrozkach, w zasadzie pod koniec maja. Jedno nawiezienie zwykłą szybko działającą azofoską wystarczyło. Ruszył ostro. Ma tyle przyrostów, że chyba zacznę niektóre przycinać, bo tak zgęstniał. Od nawiezienia podwoił wielkość i widać, że jeszcze sporo urośnie tego lata. Poprzednie dwa sezony rósł bardzo powoli. Uznałam, że trzeba to zmienić, bo w takim tempie zarośnięcie pergoli zajmie mu z 15 lat.
Nawożenie należy wykonać najpóźniej do połowy czerwca i najlepiej nawozem szybko działającym, a nie takim o przedłużonym działaniu, żeby jesienią zakończył wegetację i zdrewniał przed przymrozkami.
Nawożenie należy wykonać najpóźniej do połowy czerwca i najlepiej nawozem szybko działającym, a nie takim o przedłużonym działaniu, żeby jesienią zakończył wegetację i zdrewniał przed przymrozkami.



