Środek lata, wszystko cudnie kwitnie. Pomyślałam sobie, że trzeba te obrazki zatrzymać, żeby w zimie było co wspominać.
A widoczki codziennie inne. Dzisiaj balkonowe impresje
Jeden balkon zdominowały mi oleandry, ale nie zamierzam pozbawiać ich tego metrażu.
Upchnęłam tylko tak delikatnie ?pomiędzy? nie koniczynkę, na którą nie mogę się napatrzeć
Oleander żółty ? zacznę od czarnej owcy w rodzinie oleandrów, kwiaty ledwo co ruszają, ale pachną.
Oleander czerwony pojedynczy ? już maksymalnie się chyba wybarwił na czerwono i jest dość gęsty, pachnie.
Oleander różowy pojedynczy ? moje oczko w głowie

Był badylowaty i bardzo rachityczny po zakupie, teraz ma przepiękne różowe, wieeelkie kwiaty. Poza tym ilość kwiatów chyba go przerosła, bo zaczyna się lekko uginać (porobiłam mnóstwo szczepek tego cudeńka), pachnie
Kwiaty stworzyły cudny baldachim
Oleander różowy pełny ? o mały włos nie dostałam zawału jak go zobaczyłam w takim stanie 3 dni temu.
Dwa dni po zakupie zakwitł wszystkimi możliwymi pączkami równocześnie, i wyglądał cudnie przez prawie 2 tygodnie.
Tak się do tego przyzwyczaiłam, że zapomniałam o drobnym szczególe, że przekwitnie
No i właśnie kwiaty klapły prawie wszystkie równocześnie. Na szczęście jest dużo nowych pączków, pachnie.
I wspólne z koniczynką
A drugi balkon zawłaszczyły tylko dla siebie ?
żurawki.
Wystawiłam im ?pomnik? i stoją sobie takie piękne na cokoliku

oczywiście w ocienionym miejscu, jak mi doradzano.
Póki co ?w kupie?, to też mi doradzono -
Saeyl dziękuję

(dopóki mi się ten widoczek nie znudzi).
No, to balkonową działalność zakończyłam. Teraz będę tylko siedzieć, monitorować i obwąchiwać

A w natarciu doniczkowce ...