Dzięki Wam za wizyty, bardzo miłe słowa i w ogóle za to, że chcecie tu zaglądać
nyskadu pisze:Wprowadzasz nas w świat dziwadełek

tych mniej znanych, a jak interesujących
Zazdroszczę Trichocaulona, zawsze gdy tylko pojawiał się na all miałam ochotę go kupić, ale jakoś tak bałam się że opieka nad nim mnie przerośnie, trzymam kciuki za Twojego

Dziękuję,
Agnieszko - przy takim wsparciu tym razem się musi udać. A dziwadełka z Wyspy lubię i cieszę się, że wzbudzają zainteresowanie
Akwelan_2009 pisze: zaglądając do Twojego postu, mam możliwość zobaczenia roślin o których nie mam pojęcia, że takie występują.
Również dziękuję,
Mieczysławie - to naprawdę miłe i budujące. Cieszę się, że nie przynudzam, naprawdę.
KwiAnna pisze:
GRATULUJĘ
Radość na pewno jest odwrotnie proporcjonalna do wielkości kwiatuszka

No pewnie,
Aniu- toż to drugi, własnoręcznie wyhodowany malgaski kwiatek na moim balkonie

Cieszę się ogromnie i latam tam co chwila patrzeć, czy inne się rozwijają.
Arkadius121 pisze:Witaj
Pięknie pokazane zbiorówki,anacampserosy i ich kwitniene oraz kilka odmian kalanchoe-wspaniale się wszystkie prezentują
Arku - jak zwykle miły, dziękuję - szalenie się cieszę, że tu do mnie wpadłeś
eba pisze:Mnie też zauroczył ten kwiatuszek na euphorbii.
To kalanszaki są też na Madagaskarze

? Jak zwykle, nie miałam pojęcia...
Dzięki,
Ewa- są, jak widać, i najlepiej im tam na świecie
Dzisiaj trochę z innej beczki. Kompletnie innej! Oto, Kochani, moje...hoje.
Tak, wiem, co niektórzy z Was będą się śmiać. I dobrze, bo i ja zwijam się ze śmiechu - ja i hoje! Niemniej na szczęście nie dopadła mnie hojoza, a zwyczajny przypadek.
Kiedyś u Cioci (ze strony mojej Mamy - to ważne, bo nie znam nazw, więc muszę opisowo) zaintrygował mnie zapach w jej pokoju. To była hoja, oznaczona nr 3. Obiecała mi, że kiedy przekwitnie, da mi szczepkę. Tyle, ze była to hoja rozciągnięta niemal po całej ścianie pokoju. Dała mi tych szczepek sporo, kilka rozesłałam w świat, kilka zostawiłam ukorzeniając w ziemi, co nie bardzo wyszło. Ostały się łącznie chyba dwie i rosną. Tak wyglądają:
Na majówce jakiś czas temu byłam u Cioci (ze strony Ojca - dlatego było to ważne, bo ta również bez nazw, stąd takie opisowe), i tam też zobaczyłam hoję, ta jednak nie kwitła wtedy. Ale szczepkę oczywiście wysępiłam.
Tak wygląda dziś:
Wsadziłam je potem razem do jednej doniczki, bo wydawało mi się, że są takie same. Teraz jednak się zastanawiam - bo jedna ma takie pofałdowane trochę liście, a druga nie. A może mi się wydaje? Tak wyglądają:
W tym roku, realizując swoje doniczkowe potrzeby, w ramach gratisu dostałam dwie hoje kolejne. Oooo - pomyślałam - to już niedobrze, trzeba coś z tym zrobić. Niemniej wydawały mi się takie same, ale gdy przyjrzałam się bliżej, zobaczyłam subtelne różnice w liściach. Znowu.
tak oto wyglądają:
hoja nr 1
hoja nr 2
te hoje razem dla porównania:
Te same czy inne?
Jednak skoro pomyślałam, że coś z nimi trzeba zrobić, wsadziłam do takich samych doniczek, których mam komplet, a który przeznaczyłam właśnie na hoje (te od ciotek będą przesadzone po sezonie). No, ale trochę mi tych doniczek zostało. Przypadkiem więc podczas ostatnich sukulentowych zakupów dostałam trzy następujące hoje:
nr 4:
nr 5
i ostatnia to chyba H. compacta, nie mylę się? Ona właśnie puściła już korzonek:
Oczywiście tych doniczek jeszcze mi zostało, a co oznacza, że trochę hojek może przybyć, bo przecież po co doniczki mają być puste.
Kiedyś u Danusi toczyła się dyskusja, czy hoje są sukulentami, czy nie. Powiem, że ta od dwóch Ciotek, siedzące razem, zimą dostawały tyle kropli wody, ile wszystkie moje sukulenty, czyli prawie nic. Zapomniałam o nich, bo stały w odosobnieniu. Ruszyły normalnie wiosną, wraz z rozpoczęciem podlewania. Moim zdaniem (dorzucając kamyczek do tej dyskusji) te, które mają te mięsiste i twarde liście, spokojnie sukulentami nazwać można. W końcu całą zimę przetrwały niemal o suszy, właściwej dla sukulentów, a pewnie nie jestem w takim traktowaniu niektórych hojek odosobniona.
Niemniej wszystkich baaaardzo serdecznie proszę o pomoc w nazwaniu tych, co mam. I z góry bardzo gorąco dziękuję
