Chciałem się jeszcze wypowiedzieć na temat przysypywania pędów ziemią,który poruszył 
arkawroc. Jak już wcześniej wspomniałem rekordziści zza oceanu zasypują pędy w całości. Ja przysypuję tylko gdzie nie gdzie jak mi się zachce  

 . To pobudza dyńkę do wypuszczenia dodatkowego korzenia, czasem wypuszcza go z góry jak na zdjęciu poniżej a jak wiadomo lepiej żeby korzeń nie był oświetlony przez słońce.

Tu akurat woda wymyła troche korzeń bo wiaderko z wodą mi się "wymsknęło"  
 
 
Po zrobieniu fotki zasypałem jak Bóg przykazał  
 
 

Odniosę się jeszcze do wypowiedzi Błażeja na ten temat:
BobejGS pisze:Z drugiej strony idąc na logikę, gdzie będzie łatwiej pod korzeń przybyszowy dokarmić? Na górkę, czy płaskie 

 
Otóż  korzenie przybyszowe sięgają do dwóch metrów wgłąb ziemi ( prędkość wzrostu korzenia 1m na dobę), więc ta mała góreczka ziemi nie może zaburzać prawdziwego zasilania wodą (czyli cysterny wody na jeden krzak).
Pozdrawiam  
