
Ogródkowy bloog
- Ruda_Zaba
- 1000p
- Posty: 1137
- Od: 28 cze 2012, o 19:29
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
Re: Ogródkowy bloog
Ja się porozpływam w zachwycie nad liliowcami 

Re: Ogródkowy bloog
Aneczko!
Coś słabo kumata jestem. Przy furtce a właściwie po prawej stronie przy wejściu rośnie taki czerwony pajączkowaty. Czy chodzi Ci o tego liliowca?
Agnieszko!
Czytałam o tej muchówce i wiem,że ma innego wyjścia. Trzeba przeboleć to kwitnienie. Masz tyle pięknych liliowców że szkoda by było żeby ten owad rozpanoszył się po ogrodzie. Mnie też jest żal każdego pączka. U mnie łamią się konary śliwy i masakrują moje liliowce.
Madziu!
Bardzo mi się podoba to kulinarne porównanie. Domyślam się ,że chodzi Ci o te liliowce z falbanką.
Dziś zastałam znowu taki widok. Kolejny trzeci konar uwalił się na moje liliowce.
Po raz pierwszy od nie pamiętam kiedy obiecałam sobie,ze dziś nie będę nic skubać i zabrałam ze sobą dobre czytadło.
Nie dane mi było poczytać...Musiałam ratować moje kwiatuchy,


Wczoraj z drugiej strony. Śliwa ugina się po ciężarem owoców a konary łamią się jak zapałki.
Podparliśmy ją ze wszystkich stron ale nic nie dało. Teraz łamią się górne gałęzie.Po wieczornej ulewie ciężar się podwoi.


Coś słabo kumata jestem. Przy furtce a właściwie po prawej stronie przy wejściu rośnie taki czerwony pajączkowaty. Czy chodzi Ci o tego liliowca?
Agnieszko!
Czytałam o tej muchówce i wiem,że ma innego wyjścia. Trzeba przeboleć to kwitnienie. Masz tyle pięknych liliowców że szkoda by było żeby ten owad rozpanoszył się po ogrodzie. Mnie też jest żal każdego pączka. U mnie łamią się konary śliwy i masakrują moje liliowce.
Madziu!
Bardzo mi się podoba to kulinarne porównanie. Domyślam się ,że chodzi Ci o te liliowce z falbanką.
Dziś zastałam znowu taki widok. Kolejny trzeci konar uwalił się na moje liliowce.
Po raz pierwszy od nie pamiętam kiedy obiecałam sobie,ze dziś nie będę nic skubać i zabrałam ze sobą dobre czytadło.
Nie dane mi było poczytać...Musiałam ratować moje kwiatuchy,


Wczoraj z drugiej strony. Śliwa ugina się po ciężarem owoców a konary łamią się jak zapałki.
Podparliśmy ją ze wszystkich stron ale nic nie dało. Teraz łamią się górne gałęzie.Po wieczornej ulewie ciężar się podwoi.


- aneczka1979
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 7715
- Od: 14 cze 2010, o 21:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: wielkopolska
Re: Ogródkowy bloog
Aniu kochana chodziło mi o tego z zdjęcia zamieszczonego pod zdjęciem furtki.
Bardzo Ci współczuję strat. Mam nadzieję, że strasznie liliowców nie połamało.
Może czas pomyśleć o wymianie śliwy, skoro ona taka łamliwa?

Bardzo Ci współczuję strat. Mam nadzieję, że strasznie liliowców nie połamało.
Może czas pomyśleć o wymianie śliwy, skoro ona taka łamliwa?
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Ogródkowy bloog
Oj joj oj... jaka szkoda
eh te deszcze... no niby czasem potrzebne.. ale u mnie to już przesada. Może właśnie tak jak radzi Ania, musicie coś zrobić z tym drzewem. Albo jakoś mocno je przyciąć od strony kwiatów.

Re: Ogródkowy bloog
Śliwka była troszkę zaniedbana przez poprzednich właścicieli. Ma długie rozłożyste konary a zielone gałęzie tylko na końcach konarów. Na samym początku poodcinaliśmy sporo łamiących się gałęzi i nie było z nią problemu. Dwa lata temu miała mnóstwo owoców ale takiej ilości jak w tym roku nie było chociaż zbieraliśmy wiadrami. Gałązki wyglądają jak kiście winogron. To bradzo dobra stara odmiana. Owoce są zdrowe, duże i słodkie i pestka odchodzi bez problemu. Żal by mi było ją ścinać.Wydaje mi się,że doskwierała jej susza. Kwiaty można podlać ale jak podlać drzewo?
Zdesperowana chciałam wiercić dziury w ziemi i lać do nich wodę ale ulewa mnie wyręczyła.
Pierwsza rzecz jak mi przyszła do głowy to wyciąć. Pierwszy konar runął i zatarasował wejście ale oparł się na drabice róży więc liliowce ocalały.Uratował je róża, którą chciałam wykopać jesienią. Mój mąz na moje hasło o wycięciu drzewa stwierdził,że liliowce odrosną a drzewo nie. Może miał rację?
Dziś wybieram się zobaczyć czy znowu coś się nie złamało. Z duszą na ramieniu....
Zdesperowana chciałam wiercić dziury w ziemi i lać do nich wodę ale ulewa mnie wyręczyła.
Pierwsza rzecz jak mi przyszła do głowy to wyciąć. Pierwszy konar runął i zatarasował wejście ale oparł się na drabice róży więc liliowce ocalały.Uratował je róża, którą chciałam wykopać jesienią. Mój mąz na moje hasło o wycięciu drzewa stwierdził,że liliowce odrosną a drzewo nie. Może miał rację?
Dziś wybieram się zobaczyć czy znowu coś się nie złamało. Z duszą na ramieniu....
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Ogródkowy bloog
Jak ma dobre owoce, to ja bym nie wycinała. Może się mylę, ale uzyskać dobry owoc wcale nie jest tak łatwo. Na rynku wszystkich drzewek i innych roślin jest pod dostatkiem, ale trafić na dobrą odmianę wcale nie jest tak łatwo. Wiele znajomych moich rodziców to sadownicy. Idę i nie raz mówię wow... ale śliwki, jabłka etc. I co z tego? Skoro próbuję i tfu. Albo kwaśne, albo coś tam innego. Skoro owoc Wam smakuje to faktycznie trzeba pomyśleć nad innym rozwiązaniem. Może faktycznie najstarsze i najcięższe gałęzie trzeba usunąć i zostawiać młodsze. Aby były silniejsze i się tak nie łamały. Trzymam kciuki żeby nic dzisiaj Cię niemiło nie zaskoczyło.
Re: Ogródkowy bloog
Madziu!
Pomogło trzymanie kciuków! Deszcz przestał u nas padać dopiero o 19.00. Na ścieżce zastałam wyczekującą gromadkę głodnych i mokrych futrzaków. Żadnych połamanych gałęzi chociaż śliwka wygląda jak wierzba płacząca. Deszcz nie przeszkodził kwiatom. Lilie i liliowce zrobiły mi miłą niespodziankę.
Zakwitł mi liliowiec krórego dostałam 2 lata temu w postaci malutkiej keiki.Szkoda,że nie miałam aparatu. Jutro już przekwitnie ale za to dużo liliowców w pąkach, które jutro powinny się otworzyć.
Mam nadzieję na lepszą pogodę jutro! Przedtem było za sucho a teraz trawnik chlupie pod nogami.
Pomogło trzymanie kciuków! Deszcz przestał u nas padać dopiero o 19.00. Na ścieżce zastałam wyczekującą gromadkę głodnych i mokrych futrzaków. Żadnych połamanych gałęzi chociaż śliwka wygląda jak wierzba płacząca. Deszcz nie przeszkodził kwiatom. Lilie i liliowce zrobiły mi miłą niespodziankę.
Zakwitł mi liliowiec krórego dostałam 2 lata temu w postaci malutkiej keiki.Szkoda,że nie miałam aparatu. Jutro już przekwitnie ale za to dużo liliowców w pąkach, które jutro powinny się otworzyć.

Mam nadzieję na lepszą pogodę jutro! Przedtem było za sucho a teraz trawnik chlupie pod nogami.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 8030
- Od: 12 kwie 2012, o 18:56
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Ogródkowy bloog
No to bardzo się cieszę
U nas też na chwilkę przestało padać. Od jutra ma być troszkę lepiej. Zobaczymy czy się sprawdzi. Właśnie to w tych pięknych liliowcach mnie denerwuje - krótkie kwitnienie.

Re: Ogródkowy bloog
Madziu!
To wszystko zależy od odmiany. Niektóre liliowce mają po kilka kwiatów na pędzie i kwitną kilka razy. Nowsze odmiany potrafią mieć nawet kilkadziesiąt. Duża rozrośnięta kępa cieszy kolorami bardzo długo.
Taka malutka Stella cały czas kwitnie, aż. do późnej jesieni. Przy pojedynczych kłączach jest niestety inaczej. Dziś wieczorem zastałam zamknięte kwiaty na dwóch liliowcach i nawet ich nie zobaczyłam.
To wszystko zależy od odmiany. Niektóre liliowce mają po kilka kwiatów na pędzie i kwitną kilka razy. Nowsze odmiany potrafią mieć nawet kilkadziesiąt. Duża rozrośnięta kępa cieszy kolorami bardzo długo.
Taka malutka Stella cały czas kwitnie, aż. do późnej jesieni. Przy pojedynczych kłączach jest niestety inaczej. Dziś wieczorem zastałam zamknięte kwiaty na dwóch liliowcach i nawet ich nie zobaczyłam.
- wiolamanka
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 4139
- Od: 16 cze 2012, o 20:12
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Re: Ogródkowy bloog
Aniu piękne kolejne liliowce
Współczuję strat i bałaganu na działeczce


Współczuję strat i bałaganu na działeczce

- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Ogródkowy bloog
Aniu, proszę o więcej zdjęć z ogrodowymi widokami. Zbliżenia są śliczne, ale nie widać na nich, jak pięknie zagospodarowałaś alejkę. Liliowce na niej bardzo już okazałe. Mam nadzieję, że śliwka połamała więcej liści, niż pędów kwiatowych. Sama wiosną usunęłam (no, mąż usunął i to traktorem
) dwie stare śliwki. Straszyły swoim wyglądem (możesz zerknąć do wątku na foto archiwalne), a owocowały tylko gdzieś na niebiańskich wysokościach. Uznaliśmy, że nie warto trzymać ich dla spadów.

Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
- Ruda_Zaba
- 1000p
- Posty: 1137
- Od: 28 cze 2012, o 19:29
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
Re: Ogródkowy bloog
Oj, współczuję strat 

- anabuko1
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 17330
- Od: 16 sty 2013, o 17:19
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: lubelskie/ Chełm
Re: Ogródkowy bloog
Anulko
Róza przy furce zjawiskowa.Cudnie kwitnie ,no i duża,nie to co moje małe jeszcze
a liliowce cudne.U mnie też już zaczynają kwitnienia.ale ja mam sporo NN

Róza przy furce zjawiskowa.Cudnie kwitnie ,no i duża,nie to co moje małe jeszcze

a liliowce cudne.U mnie też już zaczynają kwitnienia.ale ja mam sporo NN

Re: Ogródkowy bloog
Wiolu!
Witaj. Cieszę się zajrzałaś do mnie.
Anullko!
Wycięcie śliwki równa się rozwód. Wycięcie jabłonki - rozwód z orzeczeniem winy.
Od trzech lat walczę z moim mężem o wycięcie jabłoni, która zasłania pół działki i rodziła owoce wielkości orzeszków laskowych.. To była moja zmora jak zaczynała się jesień. Od września nic tylko grabiłam liście i wyrzucałam jabłka. Jak ten świstak codziennie i na okrągło przez 2 miesiące dopóki nie opadły wszystkie. Kupiłam kompostownik bo nie miałam już gdzie zakopywać jabłek, U nas kontener na odpady ogrodowe podstawiąją dwa razy do roku. Skończyło się tym, że jesienią mój M przyciął jabłoń, która teraz wygląda jak duży brokuł. Na szczęście nie ma jabłek ale liści ma duuuuuuuuuużo! I znowu będę świstakiem.
Śliwkę też chciałam przyciąć, wrzuciłam wiosną zdjęcia na forum do wątku cięciu drzew owocowych a tam fachowcy radzili zostawić ją tak jak jest. Nie chciałam, żeby podzieliła los jabłonki gdyż mój M ma takie pojęcie o cięciu drzew jak ja o astronomii.
Tu śliwka ma przewagę bo rodzi naprawdę smaczne owoce. Jesienią będę znowu walczyć o wycięcie jabłonki.
Aniu! Masz rację co do zdjęć. Faktycznie ostatnio robiłam liliowcom tylko same portreciki.
Aniu!
Różyczka dała w tym roku czadu. Zresztą wszędzie pięknie kwitną.
U mnie połowa liliowców to nn. W tym sezonie zakwitają kolejne, które jeszcze nie kwitły i przybywa tych nn.
Dziś otworzył się liliowiec kolorystycznie podobny do dziadka Fransa Halsa. Kwiat wielkości kwiatu lilii o ile nie większy.
Kolejny nn ale za to dorodny, Kolejny pąk imponujący. Muszę go zmierzyć jak rozwinie się drugi pąk.

Nareszcie zakwitł mój biały. Dwa sezony czekałam na jego kwitnienie.
Gentle Shepherd
Yancey 1980

Fooled Me
Reilly 1990

Żółty pajączek nn

Absolute Treasure zakwitł po raz drugi. Drugi kwiat jest nieskazitelny.

Outrageous

NN


Mount Blanc.
Pistacjowa biel.

Liliowy miszung.
Co roku (od 3 lat) komponuję na nowo tę liliową rabatkę i za każdym razem kompozycyjna kicha.

Fragment alejki dla Anulli. W najbliższym czasie postaram się o widoczki.

Bukiecik dla moich miłych Gości

Witaj. Cieszę się zajrzałaś do mnie.
Anullko!
Wycięcie śliwki równa się rozwód. Wycięcie jabłonki - rozwód z orzeczeniem winy.

Śliwkę też chciałam przyciąć, wrzuciłam wiosną zdjęcia na forum do wątku cięciu drzew owocowych a tam fachowcy radzili zostawić ją tak jak jest. Nie chciałam, żeby podzieliła los jabłonki gdyż mój M ma takie pojęcie o cięciu drzew jak ja o astronomii.
Tu śliwka ma przewagę bo rodzi naprawdę smaczne owoce. Jesienią będę znowu walczyć o wycięcie jabłonki.
Aniu! Masz rację co do zdjęć. Faktycznie ostatnio robiłam liliowcom tylko same portreciki.
Aniu!
Różyczka dała w tym roku czadu. Zresztą wszędzie pięknie kwitną.
U mnie połowa liliowców to nn. W tym sezonie zakwitają kolejne, które jeszcze nie kwitły i przybywa tych nn.
Dziś otworzył się liliowiec kolorystycznie podobny do dziadka Fransa Halsa. Kwiat wielkości kwiatu lilii o ile nie większy.
Kolejny nn ale za to dorodny, Kolejny pąk imponujący. Muszę go zmierzyć jak rozwinie się drugi pąk.

Nareszcie zakwitł mój biały. Dwa sezony czekałam na jego kwitnienie.
Gentle Shepherd
Yancey 1980

Fooled Me
Reilly 1990

Żółty pajączek nn

Absolute Treasure zakwitł po raz drugi. Drugi kwiat jest nieskazitelny.

Outrageous

NN


Mount Blanc.
Pistacjowa biel.

Liliowy miszung.
Co roku (od 3 lat) komponuję na nowo tę liliową rabatkę i za każdym razem kompozycyjna kicha.

Fragment alejki dla Anulli. W najbliższym czasie postaram się o widoczki.

Bukiecik dla moich miłych Gości

- ASK_anulla
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 1701
- Od: 25 cze 2013, o 13:44
- Opryskiwacze MAROLEX: 1 szt.
- Lokalizacja: Roztocze Zachodnie
Re: Ogródkowy bloog
Liliowcowa alejka wbija mnie w fotel, spłyca oddech i jakieś takie dziwne sensacje w żołądku powoduje
. Chyba mnie łapie jakieś choróbsko...
Coś czuję, że w ogrodniczym za mną tęsknią 



Pozdrawiam, Anna.
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2
Jak mówi prof. Bralczyk jest różnica, kiedy robimy komuś łaskę, a kiedy laske... Używajmy polskich znaków!
Potencjalny ogród Anulli cz. 2