Olgo ja w tym roku ie jestem zadowolona z moich liliowców , przez zimne noce i suszę słabo kwiaty się otwierają.
Cieszę się że liliowce ode mnie mają pąki oby zakwitły .
Olgo Twój wspaniały dom tonący w morzu zieleni wygląda po prostu przepięknie
Piwonie cudo, fajnie, że można je u Ciebie podziwiać, wcale nie nacieszyłam się nimi w tym roku. Trafiły z kwitnieniem na falę upałów i przekwitły błyskawicznie.
Pozdrawiam Cię serdecznie
Misiu białe w skrzynce to bratki, w zeszłym roku miałam kolorowe i do śniegu kwitły teraz mam białe. Geniu u mnie było źle dla irysów i prawie nie kwitły, ale liliowcom bardzo się podoba ilość pędów kwiatowych na liliowcach rdzawych jest naprawdę duża, inne od Ciebie może jeszcze coś wypuszczą, bo taki angielski róż, który ma najlepsze warunki był bez pąków, dziś dopiero zobaczyłam takie bardzo malutkie dwa. Krysiu tych jasnych piwonii miałabym więcej gdyby nie straszne gradobicie, strasznie je posiekało. Marysiu tę czysto białą kupiłam ponad 30 lat temu na Starym Kleparzu, a kwitnie dopiero od paru lat, jednym, dwoma kwiatkami, ale za to jak pachnie. AGNESS dzięki za pochwałę domu, może w jesieni dostanie kawałek nowego dachu, bo ten choć nie przecieka kiepsko wygląda.
Oj domek już nie raz chwaliłam bo jest z duszą i przyjażnie patrzy jak i jego właścicielka Piwonie to nie moja specjalność też kwitną mi dwoma kwiatkami i odpuściłam sobie
Jeśli rodzice mają dobra kondycję i dobre nosiłki dla dzidzi to można iść wszędzie, nawet na Orlą Perć, jeśli to będzie za miesiąc, bo na razie za dużo śniegu. Na własnych łapkach to dzidzi może zaliczyć pierwsze skalki Nosala, to się dzieciom podoba, ale konieczny jest bardzo sprawny opiekun coby łapać dzidzię jak będzie zagrożona. Jeśli dzidzia będzie z dziadkami to droga pod reglami i dolinki reglowe Białego, Strążyska , , Ku Dziurze z dobrą latarką.
Bardzo dużo zależy od pogody jak będzie taka jak teraz to chyba tylko zostaje telewizja.