W góle znajomy zrobił nalewkę czereśniową, pyyyyycha

BEATA55555, niesamowity ten skład Twojej nalewki

a dodawałaś miód do tej nalewki?grazynarosa22 pisze:....bardzo mi smakowała w latach poprzednich z ....jeżyn......przedobra
any57 pisze:zrobiłem nalewkę z jeżyn wg przepisu ze str 22 - zamiast wódki dodałem rumu, dosładzałem lipowym miodem i ... pachnąca ta nalewka lipą![]()
ale szukając numeru strony doczytałem - odstawić na 6 m-cy, a ja juz po zlaniu próbowałem
any57 pisze:no właśnie! pierwszy raz robiłem jeżynówkę i .... takie samo wrażeniegrazynarosa22 pisze:Ja dziś zlałam jeżynówkę....dobra,słodka ,mocna....ale...nie do picia na razie \,taka wyjątkowo młoda
markoch pisze:W Biedronce spirytus jest teraz po 39,99 -jutro robię zapasy
Do nalewek rozcieńczam spirytus 96% z 400ml wody i tym zalewam. Jeśli w przepisie jest mieszanie wódki ze spirytusem to się dostosowuje. Jestem początkująca , ciągle ucząca się od doświadczonych.
Podaję przepis na nalewkę z wiśni . Sciągnęłam z naszej lokalnej gazety w której przepis zamieściły panie z jednego z Koła gospodyń Wiejskich. Zupełnie inny od tych które do tej pory czytałam. Brzmi ciekawie
Składniki:
6kg wiśni , 2 kg cukru, 2litry wody, ok litr spirytusu.
Wykonanie:
1 dzień ; do dużego garnka wlać wodę, wsypać cukier i gotować kilka minut. Do przestudzonego syropu wrzucić czyste wiśnie. Dla tych co mają więcej czasu polecam wydrążenie pestek, ale wersja z wiśniami nie wydrążonymi wychodzi również znakomita.
2 dzień; odlać powstały sok, zagotować, ciepły (nie gorący) wlać z powrotem do wiśni.
3 dzień; patrz dzień 2-gotujemy sok , itd
4 dzień; odlać sok, zagotować. Wiśnie przełożyć do czystych słoików. Zalewać wrzącym sokiem, szybko zalać spirytusem i jeszcze szybciej zakręcić. Przy tej czynności warto skorzystać z silnej (męskiej) dłoni. Syrop nie stygnie i procenty nie uciekają. Nalewki nie pasteryzujemy.
Proporcje dolewanego spirytusu:
1litrowy słoik -100ml spirytusu
0,5 l słoik - 50ml spirytusu
0,25 l słoik - 25ml spirytusu.
Nalewka jest gotowa do degustacji po kilku tygodniach.
Przepis mi się podoba bo wiśnie cały czas pozostają w słoiku. Jedynie obawiam się tych nie wydrylowanych pestek (kwas pruski) .Co wy na to?
Na moim drzewie wiśnie dopiero "dochodzą". Czekam na jeżynę , tak mnie zachęciliście a nie robiłam jeszcze i nigdy nie piłam takowej. Już mi ślinka cieknie po waszych zachwytach