Ooo! Ilu miłych gości
Pewnie zaglądali i wcześniej ale ileż można chwalić kosaćce
Sławku, koniecznie powiększ stan przetacznikowego posiadania! One warte są tego! Na szczęście nie wszystkie kwitną w okresie irysowym i można się nimi długo cieszyć. Obliczyłem, że kwitną niemal cały sezon; od kwietnia (przetacznik armeński), do września (przetacznik długolistny). I jak tu ich nie lubić?
Ale teraz trochę nieseryjnej rozmaitości.
Aster alpejski to prawdziwa awangarda astrowa (
awangarda w podstawowym znaczeniu - straż przednia), bo daleko jeszcze do kolejnego mojego szaleństwa - astrów
Marysiu, to możemy sobie podać ręce - rośliny botaniczne mają u mnie równorzędne miejsce, co odmianowe
Przetaczniki mają delikatne płatki, zazwyczaj ażurową budowę, a przy tym to twardziele o małych wymaganiach
Gailardia to u mnie też roślina łąkowa; na rabatach rosnąć nie chce (za mokro) ale w trawie jak najbardziej. No to trochę ją oszczędzam przy koszeniu
Loki, czyli porządna szkółka, bo właśnie wtedy jest czas na wykopywanie irysów
A tę roślinę ktoś zna? Bo w wersji użytkowej zna ją każdy, a malina ma też gatunek ozdobny. Miałem opory, czy chcę mieć malinę na rabacie ozdobnej ale teraz nie mam już żadnych
Janko, przetaczniki kojarzą się głównie z niebieskim, a są też w innych kolorach

Tak jak u Marysi moim odkryciem była biała kocimiętka!
Pięknie kwitnie pełnik od Ciebie
Agnieszko, wśród tych odmian jest też ten od Ciebie

Mam słabość do przetaczników, choć zawsze będa w tle głównych kolekcji
A jeśli mówić o zapachach w ogrodzie, to ta roślina obecnie nie ma sobie równych - zagłusza zapachem jaśminowce, róże i inne
Gabrysiu, to dobrze, że nie mam
veronica erecta; to by dopiero były skojarzenia
Nie wszystkim żywotnikom się u mnie spodobało ale ten po przesadzeniu rozpycha się na okoliczne rośliny, aż musiałem mu część liści wyciąć
Wando, cieszę się, że Ci się podobają. Ja też lubię te różowe i teraz czekam na kłosowe w tym kolorze
No to dla Ciebie inna roślinka w różowej szacie
Halinko, przetacznik odroślowy jest tak płaski, że i ja czasem o nim zapominam i najczęściej go zdepczę.
Nigdy nie wysiewałem przetacznika goryczkowatego. Ale skoro się sam wysiewa, to myślę, że można zaraz po zebraniu nasion.
Ta roślina potrafi zaleźć za skórę. Każdy, kto ją miał wie, o czym mówię. Ale u mnie wyznaczyłem jej strefę bezpieczeństwa, gdzie może rosnąć do woli

No bo pozbyć się całkiem tych ładnych kwiatów? Na pewno nie!
Mateuszu, no to zaproś jakiś dziko rosnący przetacznik do siebie

Myślę, że nie pożałujesz! Poza tym mam taką teorię - niebieskiego nigdy dość w ogrodzie!
A tak urabiam ten temat niebieskiego tytułem wstępu do pokazania pięknej amsonii, która w końcu zaszczyciła mnie swoimi kwiatami
