WARI wczoraj zucil sie na ,,surowzne,,czego nie robil

Zawsze surowe mieso obchodzil bokiem i z pogarda w oczach..no moze jak mu pancia z reki do pyszczka dawala to ewentulanie....ku dezaprobaty syna .bo jak mozna takiego ,,byka,, traktowac jak niemowle
Nareszcie piesio ,,cos,,zjadl i to z apetytem.Nie dostal duzo,bo na pusty zoladek to nie wskazane(SKRET MUROWANY)Goraczki nie ma,jest wesolutki i skory do psot ze zdwojona sila,ale lapka tylna zamiata jeszcze i posikuje.Dzis koncza sie antybiotyki,jutro do kliniki na badania i kolejne wytyczne.
Nawet jeśli zostanie kaleka to nic to nie zmieni.Bedziemy go kochac jeszcze bardziej

Corka mlodsza ,,rehabilitantka,,fachowo zajmuje sie masazami i rehabilitacja tylnej lapy ku aprobacie psa.Alez on ma maslane oczy podczas ,,masowanka,,
Zanim maz kupil Warunie,a nasz poprzedni pies byl stary i bardzo chory,rozwazalam adopcje i taki byl zamiar ,ale powiem szczerze balam sie wejsc do schroniska,bo wiedzaialam ,ze lekko nie bedzie.Upatrzylam sobie psa w miescie biegajacego samotnie i to mial byc ,,ten,,maz widzac co sie swieci w domu zrobil nam niespodzaianke wpuszczajac na podworko 4 m-cznego ,,kundelka,,na dlugich lapach , z pyskiem jak lufa od karabinu,strasznie nieproporcjonalna ,,znajda,,Syn z niesmakiem ,ze lepiej bylo wziac ze schroniska a nie kupowac kundelka.Za chwile okazalo sie ,ze to rasowy,rodowodowy,wystawowy,,podrostek,,Nasze owczarki inaczej wygladaly jak byly w takim wieku

Mielismy takie ,,parcie ,,na psa ze bylo nam wszystko jedno jaki bedzie,ma po prostu ,,byc,,a upatrzony psiak trafil do naszych tesciow,bo i tak nie moglam prejsc obok niego spokojnie
