Renia ...no nie mów nawet ,że nie zapisałaś sobie nazw takich cudów

,bo nie uwierzę,to chyba nówki ,bo z pewnością nie pokazywałaś ich wcześniej?

Ja jestem skleroza straszna ,ty zapracowana ...ale na litość boską bierz ze sobą aparat do ogrodu i rób fotki swoim pięknotom

Miesiącami nic nie pokażesz a potem jak dołożysz to mnie z fotela wymiata

Ja ostatnio troszkę zapełniałam balkon a jest co zapełniać ,bo to 11 metrów długości

Oprócz pelasiek itp. na letnisko poszło też trochę domowych

Ulubienica -Queen of Hearts

W tym roku wzieło mnie na angielki...z ryneczku więc bez nazwy ,ale za to niedrogo

W ramach pocieszania się po bardzo męczącym tygodniu kupiłam sobie sadzoneczki czterech odmian clerodendronów ,od dawna mi się marzyły ,zwłaszcza ugandese

A że do kwitnienia im jeszcze daleko to dodatkowo poprawiłam sobie nastrój taką o to cambrią

Aneczka ja to wszystko dzielę i przekopuję troszkę tak na wariata

...to jest jak mi właśnie taki pomysł do głowy strzeli,no chyba że akurat jest upał ..to wtedy odpuszczam

generalnie staram się wykopywać rośliny z dużą bryłą ziemi i na początek solidnie podlewam.W tym roku wczesną wiosną dość brutalnie dzieliłam lawędę...no po prostu cierpliwej ogrodniczce znudziło się czekanie aż z nasionek wyrośnie wystarczająca ilość,żeby obsadzić obie strony drogi

Te dzielone trochę odchorowują zabieg ,ale wszystkie żyją ,a ja patrząc na te nie dzielone już nie mogę doczekać się efektu jak wszystkie będą takie

A na pocieszenie powiem ci ,że iryski ,które nie zakwitły ci w tym roku ,w przyszłym sezonie będą już nie pojedyńczymi badylkami ,ale zgrabnymi kępkami jak moja Magharee na ,którą też musiałam poczekać a teraz nie mogę się napatrzeć

No i ostatni już w tym roku spóźnialski ,też dwulatek,cudnie falbaniasty Sea Power
