


Jadziu - Jeśli chodzi chwasty,,,,niekoniecznie mam je za cel. Ale skoro są, trzeba się nimi zająć.

Grażynko - Podlewałam, a nad ranem była burza z deszczem.


Marysiu - Warto w pobliżu grubych ryb się pokręcić


Aguś - Basen mam drugi sezon i jestem bardzo zadowolona. Ma 3,5 m średnicy, wsypujemy chlor granulat, i jest na cały sezon. Czasami włączam pompę , z filtrem, i jest ok. Dopiero w zeszłym roku kupiliśmy taki większy basen, bo uznałam, że Zuza już dojrzalsza i się będzie kontrolować. I nie pomyliłam się. Wczoraj cały dzień, z przerwą na obiad, dzisiaj po szkole od 16 do 18 pluskała się z koleżanką. I ja też wskoczyłam na chwilkę ....Fajna sprawa. Znajomi mają taki sam, już chyba 4 sezon, i też są zadowoleni. Żartujemy sobie rodzinnie, że to miejsce koło basenu to nasza ...Hurgada.

Burza mnie obudziła o 5 tej nad ranem



Martuś - Mój ogród wśród łąk i pól...gdziekolwiek nie spojrzysz stojąc a bramie, masz widok na takie miejsca. I ja to kocham...chociaż bywa ciężko zimą, jak zasypie, wiosną, jak pływam w błocie...ale takie widoki rekompensują wszystko.

Robert - Tak, troszkę tych zwierzaków jest


Dorotko - Masz rację, brama otwarta jest non stop. Z różnych powodów.... :lol:Oczywiście porobię troszkę fotek, sama się upajam miejscem, w którym mieszkam. Zimą ponarzekam, ale póki co jest pięknie. Basen rozłóż, niech dzieciaczki się pluskają. Zuza też troszkę zachrypła, ale...po zimnych lodach połączonych z cerutinem jej przeszło. Szalony zestaw...ale podziałał. A jak śpi dziewczynka....aż chrapie po całodziennym pluskaniu.
Miłka - Masz dobry pomysł z suszarką. Nie mam, ale koniecznie nabędę. Dzisiaj poczyniłam dżemy z truskawek. Powoli rodzinka się przejadła, więc zaczynam słoikować. Jutro koniecznie po cukier do sklepu

A robiłaś już takie pomidorki? Mam taką koncepcję, że jeszcze tam czosnek, przyprawy...muszę poszperać, chyba że masz coś gotowego?
Tereniu - Co roku wprowadzam coś nowego do mojej kuchni, jeśli chodzi o przetwory. W tym roku postanowiłam spróbować z pomidorami w oliwie. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Mam nadzieję, że moje pomidorki mnie nie zawiodą i obrodzą. Wszak od marca jesteśmy razem. Najpierw siałam, potem pikowałam, potem latałam z nimi z tarasu do domu ....Moje dzieciaczki.

Becia - ja tojeści na wolności nie widziałam.Jest ładna....może gdzie dojrzę , ale u nas to wapiennych gleb raczej nie ma. Albo lasy, albo łąki
