Kosa spalinowa - jaka, dobór,montaż żyłki i inne sprawy
Re: Kosa spalinowa - jaka ?
Ja po długim czytaniu i radzeniu się innych kupiłem Faworyta RG427. Zdam relację jak już przyjdzie i trochę nią pokoszę
Regulamin Forum
-
- 200p
- Posty: 358
- Od: 23 maja 2013, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kosa spalinowa - jaka ?
Na rynku jest też sporo maszyn 4 suwowych. Nie trzeba robić mieszanki, tylko tankowanie jak samochodu i do pracy. I wymiana oleju co kilkadziesiąt godzin. Tylko czy na pewno silnik 4 suw jest lepszy od 2 suwa? Prosiłbym o rozsądne argumenty za i przeciw takim rozwiązaniom. Jak wygląda trwałość takich maszyn 4 suw? Bo na pewno praca jest inna, mniejsze obroty, inna krzywa momentu. Kiedy silnik 4 suw będzie lepszy od 2 suwa? Ten może pracować w każdej pozycji. No i jeszcze 4 suwy na mieszankę olej/paliwo. Można zwariować.
Re: Kosa spalinowa - jaka ?
Podstawowym argumentem dla mnie są odpowiedzi na pytania:
Który producent kos, przeznaczonych do prac komunalnych, stosuje silniki 4T w swoich maszynach?
Które firmy komunalne, intensywnie eksploatujące swoje kosy spalinowe, pracują na maszynach 4T?
Który producent kos, przeznaczonych do prac komunalnych, stosuje silniki 4T w swoich maszynach?
Które firmy komunalne, intensywnie eksploatujące swoje kosy spalinowe, pracują na maszynach 4T?
Re: Kosa spalinowa - jaka ?
Są takie firmy, kosy sprawują rewelacyjnie, pracują perfekcyjnie, głównie japońskie, super maszyny.
-
- 200p
- Posty: 358
- Od: 23 maja 2013, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kosa spalinowa - jaka ?
Z tego co widzę to nasze firmy używają tylko maszyn Husqvarny i Stihla. A ile suwów to nie wiem, pewnie 2. Do użytku prywatnego lepiej wybrać 2T czy 4T? Powiedzmy 1000 m2 na miesiąc do skoszenia 90% trawy reszta pokrzywy i inne ziele.
Re: Kosa spalinowa - jaka ?
Poza Stihlem i Husqvarną są jeszcze Echo, Shindaiwa, Oleo-Mac, Makita (Dolmar), moja Ama z Kawasaki. To maszyny których zakup zapewni dobrą i bezawaryjną pracę. Co do silnika to ja bym mimo wszystko wybrał 2T. Sprawdzone i proste w obsłudze i serwisie.
Stratos, ja nie słyszałem o firmach które na takich maszynach pracują i nie znam producenta profesjonalnego sprzętu, który 4T proponuje do zastosować komunalnych. Mógłbyś mi powiedzieć kogo masz na myśli i jakiej marki sprzętu używają?
Stratos, ja nie słyszałem o firmach które na takich maszynach pracują i nie znam producenta profesjonalnego sprzętu, który 4T proponuje do zastosować komunalnych. Mógłbyś mi powiedzieć kogo masz na myśli i jakiej marki sprzętu używają?

-
- 200p
- Posty: 358
- Od: 23 maja 2013, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kosa spalinowa - jaka ?
U nas to chyba jakiś przetarg był bo maja wszystko z jednej firmy, kosy, pilarki itd. i to właśnie Hqv. A np. McCulloch, to dobra marka do uzytku prywatnego? Przejęła ja Husqvarna, a z tego co widać, to mają sporo funkcji właśnie z pomarańczowej marki, tylko pod własnymi nazwami. Wg dilera pomarańczy nawet lepsze niż ich sprzęt. I za 1300 zł +/- 100 zł można mieć maszynę 2 KM z dobrym zapleczem serwisowym, to model B40 B.
Re: Kosa spalinowa - jaka ?
To jest gorszy brat Husqvarny. Ludzie to chwalą choć to maszyna wiadomego pochodzenia. Nie jest to złe rozwiązanie jeśli ma być w ogródku. Jednak uważam, że znacznie lepszym wyborem byłby Oleo-Mac Sparta 380T. Serwis tego też w zasadzie możesz znaleźć wszędzie a wytrzymałość konstrukcji jest znacznie lepsza.
Od tego MCCullocha to myślę, że lepiej będzie wziąć moją maszynę na Kawasaki. Może i słabsza ale silnik nie będzie robił cyrków
Od tego MCCullocha to myślę, że lepiej będzie wziąć moją maszynę na Kawasaki. Może i słabsza ale silnik nie będzie robił cyrków
-
- 200p
- Posty: 358
- Od: 23 maja 2013, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kosa spalinowa - jaka ?
Z Amy to lepiej wziąć ta mocniejszą z silnikiem Kawasaki 45 cm3, niecałe 100 zł drożej a prawie połowa mocy więcej. Przynajmniej wg cennika 1,6 KM za 1420 zł a moc 2,2 KM za 1510 zł.
McCulloch to wiadomo, nie Huska. Bo taka pomarańczowa kosa o mocy 2 KM kosztuje 1900 zł, model 153R.
Echo, SOlo, Shindaiwa - drogie maszyny, do użytku prywatnego trochę za drogie.
I właściwie ile potrzeba mocy do wygodnego koszenia trawy co 2 - 3 tygodnie, takiej ok. 20 - 25 cm? Do żyłki 2,4 mm kwadrat wystarczy 1,2 KM? Bo okrągła mam wrażenie zadowoli się mniejszą mocą ale kwadratowa lepiej ścina.
McCulloch to wiadomo, nie Huska. Bo taka pomarańczowa kosa o mocy 2 KM kosztuje 1900 zł, model 153R.
Echo, SOlo, Shindaiwa - drogie maszyny, do użytku prywatnego trochę za drogie.
I właściwie ile potrzeba mocy do wygodnego koszenia trawy co 2 - 3 tygodnie, takiej ok. 20 - 25 cm? Do żyłki 2,4 mm kwadrat wystarczy 1,2 KM? Bo okrągła mam wrażenie zadowoli się mniejszą mocą ale kwadratowa lepiej ścina.
Re: Kosa spalinowa - jaka ?
Zdecydowanie zgadzam się, stówka więcej a mocy przybywa znacznie.
Zależy jak dużo terenu i w jaki sposób chcesz kosić. Można i duże połacie wycinać małymi mocami ale wtedy trzeba pamiętać aby nie przesilić maszyny. Robić przerwy, dać silnikowi odpocząć. Generalnie kosy do 1 KM można traktować jak podkaszarki a od 1,2 - 1,4 możesz już pracować. Jak chcesz odpalić maszynę, dać jej w palnik i ogolić wszystko na raz, to lepiej mieć zapas mocy. Jak kosisz spokojnie i z przerwami to możesz mieć mniejszy silnik.
Zależy jak dużo terenu i w jaki sposób chcesz kosić. Można i duże połacie wycinać małymi mocami ale wtedy trzeba pamiętać aby nie przesilić maszyny. Robić przerwy, dać silnikowi odpocząć. Generalnie kosy do 1 KM można traktować jak podkaszarki a od 1,2 - 1,4 możesz już pracować. Jak chcesz odpalić maszynę, dać jej w palnik i ogolić wszystko na raz, to lepiej mieć zapas mocy. Jak kosisz spokojnie i z przerwami to możesz mieć mniejszy silnik.
-
- 200p
- Posty: 358
- Od: 23 maja 2013, o 12:33
- Opryskiwacze MAROLEX: 0 szt.
Re: Kosa spalinowa - jaka ?
Czyli np. 500 m2 na kosie 1,2 KM da radę na raz ściąć. Pozostaje kwestia żyłki, bo nie wiem, czy t moje odczucie, czy mam za słabą maszynę, ale na okrągłej jakoś idzie, a kwadratowa już jakby mocy ubyło. A średnica ta sama. Czy do żyłek innych niż okrągła potrzeba więcej mocy kosy? Np. kosa 1,2 KM pociągnie żyłkę 2,4 mm okrągłą, ale już kwadrat tego rozmiaru znacznie ja osłabi, czy to wsio rawno jak mawiaja sąsiedzi?
Re: Kosa spalinowa - jaka ?
Kosa przyszła Faworyt RG427, wygląda , że wszystko jest ok. Jedynie mam mieszane uczucia do tej plastikowej osłony co jest na wale , co się wiesza kosę itd. Jakiś ten plastik taki kiepski, oby nie pękł bo nie będzie na czym kosy wieszać 
Reszta w porządku, nasmarowałem przekładnie i do dzieła.
Miałem problem z odpaleniem, włączyłem na ssanie i ciągnąłem ( jak się ciągnie za rozrusznik to słychać takie dzwonienie ) za rozrusznik , nie chciała odpalić. Dopiero jak zablokowałem gaz to odpaliła ale od razu gasła , dusiło ją. I taką parę razy , to ze ssaniem , to bez , to z gazem to bez i odpaliła. Po tym jak odpaliła , musiała chwilę pochodzić bo po dodaniu gazu dusiło ja i głowica sie nie kręciła ( mam w domu jeszcze starą hechta i ona tak nie ma ) , mam też wrażenie jakby nie kosiła na pełnym gazie mimo , że linka jest do końca na gaźniku. Taki przytłumiony dźwięk, może tak ma być.
Muszę nauczyć się ją odpalać i będzie dobrze, piłę stihla włączam ssanie, ciągnę ze 2 razu aż słychać jak za dudni , wyłączam ssanie i odpala
Duży plus dla amortyzacji, na rączkach nie ma praktycznie żadnych drgań w porównaniu do hechta
Gaźnik zamontowany to jakiś wynalazek o nazwie walbro wyk 370

Reszta w porządku, nasmarowałem przekładnie i do dzieła.
Miałem problem z odpaleniem, włączyłem na ssanie i ciągnąłem ( jak się ciągnie za rozrusznik to słychać takie dzwonienie ) za rozrusznik , nie chciała odpalić. Dopiero jak zablokowałem gaz to odpaliła ale od razu gasła , dusiło ją. I taką parę razy , to ze ssaniem , to bez , to z gazem to bez i odpaliła. Po tym jak odpaliła , musiała chwilę pochodzić bo po dodaniu gazu dusiło ja i głowica sie nie kręciła ( mam w domu jeszcze starą hechta i ona tak nie ma ) , mam też wrażenie jakby nie kosiła na pełnym gazie mimo , że linka jest do końca na gaźniku. Taki przytłumiony dźwięk, może tak ma być.
Muszę nauczyć się ją odpalać i będzie dobrze, piłę stihla włączam ssanie, ciągnę ze 2 razu aż słychać jak za dudni , wyłączam ssanie i odpala

Duży plus dla amortyzacji, na rączkach nie ma praktycznie żadnych drgań w porównaniu do hechta
Gaźnik zamontowany to jakiś wynalazek o nazwie walbro wyk 370
Regulamin Forum
Re: Kosa spalinowa - jaka ?
Jestem ciekawy jak będzie sprawować się po dłuższym czasie użytkowania Twoja kosa Faworyt RG427, więc napisz w chwili wolnego jak się Tobie kosi 

Re: Kosa spalinowa - jaka ?
Ten wynalazek o nazwie Walbrorustin pisze: Gaźnik zamontowany to jakiś wynalazek o nazwie walbro wyk 370


Re: Kosa spalinowa - jaka ?
Słyszałem , że walbro są jedne z lepszych ale nigdzie nic nie ma o tym wyk370. Ani samego gaźnika ani części w internecie 

Regulamin Forum