W ubiegłym roku ją posadziłam.W tym roku doczekałam się trzech paków kwiatowych z czego jeden zakwitł ale niestety w deszczu,który pada ulewnie od trzech dni
u mnie piwonia ciągle zasycha i zamiera żeby potem na wiosnę odbić... nie mam już pojęcia co z nią zrobić... Mam ją już od paru lat i kwitła może 2-3 razy a potem zaczęły się te kłopoty z zamieraniem i wypuszczaniem nowych pędów. miał ktoś taką sytuację?
Jacku,piękna ta piwonia.Kupuj kolejną-warto dla takich widoków.
Joanko,mnie po prostu giną i nie odbudowują z korzenia;też mnie to martwi,bo już tak utraciłam kilka.
Mam 2 piwonie drzewiaste. Jedna ma chyba już ze 4 lata. Kupiona z pąkiem. do dziś nie zakwitła i nie chce rosnąć. Dosrasta do ok 30 cm i koniec. W zeszłym roku dostałam piwonię i ta też nie chce rosnąć. Ma też ok 30 cm i nie zanosi się na więcej. jest jakaś nadzieja, że zaczną rosnąć i kwitnąć?
Ciekawe. Z tą starszą kupiłam jeszcze jedną, ale potem odsprzedałam sąsiadce. u mojej sąsiadki krzak ma ok 80 cm wysokości i od 3 lat kwitnie!! Kurczę, kupowane jednego dnia, a takie miedzy nimi różnice
A moja Souvenir de Maxime Cornau wygląda jakby ją prąd poraził. Posadzona jesienią tamtego roku. Stanowisko do około 14.00 cieniste, później słońce. Posadzona pod zachodnią ścianą domu. Oczek ma mnóstwo i ciągle z nich coś wypuszcza, ale te liście są tekie skarłowaciałe, na kilka cm. Nie wiem, czy jesienią ją przesadzić, czy dać jej jeszcze szansę w tym miejscu?
Początkiem maja było trochę przymrozków, u nas do -2 nocami, więc może to jest przyczyna?
Co radzicie zrobić?