
Za to u mnie inwazja mrówek

Na szczęście na razie tej róży już nie ruszył, reszta kwieciaków szaleje za płotem, od strony lasu.April pisze:osssssssssssz ty, jakie wredneChyba bym się zapłakała...
współczuję
Elwi, kwieciaki są odporne normalnie chyba na wszystko, trzeba je łapać na gorącym uczynku, lubią ciepłe ranki, nie są aktywne jak jest deszcz. Przynajmniej tak wynika z moich obserwacji. Chociaż.. jest tego na razie mniej niż w tamtym roku, to może środki systemiczne coś dają jednak?Elwi pisze:Aniu, a to szkodnik jeden, brzydal obrzydły! Jak planujesz go eksterminować?
Jak kulkujesz trzmielinę na pniu? Możesz coś więcej napisać? Będę wdzięczna. Mam kilka trzmielin płożących i też chciałabym je zagęścić.kulkuję ją kilka razy w sezonie, żeby zgęstniała i miała dobrą formę.
Zwiał, ale chyba jednak dostał po du...e bo już się nie pokazał. Próbowałam go zgnieść, ale nie miałam rękawic i tak mi trochę nie wyszłocamellia pisze:To niedobrze, że kwieciak zwiałU mnie ściął pąk na Stanwell Perpetual.
Muszę przyznać, że u mnie już sytuacja chyba też opanowana, tylko mszyca nie daje za wygraną, codziennie znajduję nowe kolonie. I skoczki teżIgnis05 pisze:A ja ostatnio darowałam takiemu życie. Zapomniałam, że to kwieciak.![]()
Taką gąsienicę też już usunęłam z róży.
Ogólnie, jeszcze nie zauważyłam dużej inwazji. Trochę mszyc na Lagunie opryskałam na bieżąco.
Ale ostatnio było cieplej i padało. Trzeba dokładnie przyjrzeć się znowu różyczkom.
Gorące fotki i gorrrrący ogródkogra pisze:A ja takie tez widziałam u siebie i.....nie przeżyły tego spotkania.
Zakwitła mi dzisiaj Nevda - gorące fotki u mnie.
Na pewno płot też będzie na tapecie, jak tylko zakwitnie. Powojniki nie wchodzą w grę, wszystkie jak jeden padają mi na uwiąd, mają zbyt suche i zbyt jałowe podłoże.danutab pisze:Aniu pięknie będzie wyglądał ten płot zarośnięty różami. Pamiętam że Ania w Koszalinie obsadziła swój płot powojnikami lecz nie przypominam sobie czy pokazywała gdy kwitł. Mam nadzieję że twój płot kwitnący zobaczymy.
U mnie tez po deszczach jest trochę strat w liściach, ale szkodnika ani widu ani słychu.majka300 pisze:Aniu, u mnie też zauważyłam liście róż pogryzionedziwne bo stale pada a tym robalom to nie przeszkadza
Viridiflora zimuje u mnie już od kilku lat, przeżyła i te mroźniejsze zimy. Jestem bardzo zadowolona z tej róży, rozkwita jako pierwsza i kwitnie do końca sezonu.Mandragora pisze:Nigdy nawet nie słyszałam o tak kwitnącej róży jak VirdifloraPoczytałam o niej na HMF - strefa niby 7b, u Ciebie zimuje bez problemu? Który sezon ją masz? U mnie na wsi przy głównej ulicy rośnie krzak, wysoki (ok. 3 m), bardzo gęsty i zwarty, liście ma bardzo podobne do róży, ale chyba różą nie jest.. Aktualnie cały obsypany drobnymi pączkami, muszę zrobić mu zdjęcie i dać do identyfikacji. Już rok temu zwróciłam na niego uwagę, ale niestety nie pamiętam jak kwitł
Oberwałam ostatnio zeżarty przez jakąś dżdżownicę pączek na First Lady i zastanawiałam się, czy nie powinnam przyciąć pędu nad pierwszą od góry gałązką z pięcioma listkami? Podpowiesz?
Miło Cię widzieć JoasiuJLG pisze:Wreszcie udało mi się zawędrować do Twojego ogrodu Aniu, bardzo dawno mnie tu nie było... Współczuję robactwa, bo przy Twojej kolekcji ponad 200 róż to nieustanna walka.
Bardzo ładne etykiety.
Ciekawa jestem ile dzisiaj już kwitniekogra pisze:A dzisiaj dwie następne
Może potrzebują więcej czasu, żeby paść?AnaAn pisze:Po oprysku znalazłam jeszcze parę takich gąsieniczek na różach. Uodpornione na chemię, czy co?
Zawieszki śliczne
Tajeczko, dzięki.Tajka pisze:Aniu witaj .
Pięknie ukształtowana trzmielina na pniu.
Śliczne porcelanowe etykiety.
Takie zielone lichy już kilka spotkałam w tym roku na różach, no i dwa razy opryskiwałam już Mospilanem od mszycy. Młode przyrosty były oblepione.
Kwieciaka jeszcze nie spotkałam.
Pozdrawiam serdecznie.
Jadziu, faktycznie, mam wyjątkową inwazję robactwa w tym roku, u sąsiadów też plagi, latają nawet do mnie i pytają co z tym robić. U mnie też jest wiele przydatnych zwierzątek w ogrodzie, ale nie radzą sobie z tym robactwem, to jest normalnie plaga.JAKUCH pisze:Aniu no to masz w tym roku inwazję wszelkiego rodzaju robactwa u siebie. U mnie jak na razie tylko mszyce w różnistych gatunkach . Jestem ciekawa co do mnie wiatry zawieją ,ale mam też mnóstwo obrońców moich róż, wiec liczę na ich współpracę,bo wszystkie róże zapączkowane superowo .Jakoś nie pałam miłością do Virdiflory
A jak kwitnie??nena08 pisze:Ja mam taką podkładkę........po piennej róży.camellia pisze:Nie pamiętam już u kogo, widziałam kwitnącą podkładkę o pełnych, pięknych kwiatach...
.JSZFRED pisze:Aniu etykietki, 28 róż mmm za kilka lat różany żywopłocik zasłoni całą siatkę będzie super od "ulicy", oj tylko pewnie od strony ogrodu Thuje zasłonią piękny widok
Opuchlaków jeszcze nie miałam i mam nadzieję, że ich nie zobaczę u siebie, mam pełno innych stworów za to.Margo2 pisze:Aniu, ja musiałam prawie wszystkie nowe pędy usunąć, bo bruzdownica zaatakowała.
W dodatku znalazłam wczoraj pod zdechłą żurawką jaja opuchlaka.
A zastanawiałam się dlaczego każda żurawka w tym miejscu pada. Jak na razie inne rośliny żyją, ale co dalej?
Ooooo, mrówek u mnie też masa, ciągną na moje piaszczyste tereny jakby to jakaś oaza była.Ave pisze:U mnie na razie róże w porządku (odpukać) ale za tym paskudnym kwieciakiem popatrzę, bo w tym roku nasze lalki chcą zrobić festiwal (tyle mają pąków) i lepiej żeby nic im w tym nie przeszkodziło.
Za to u mnie inwazja mrówek
Jadziu, jak pąki wyżarte to musiały grasować gąsienice, kwieciaki ścinają pąki, które potem tak wiszą jak na zdjęciu.JAKUCH pisze:U mnie też jakaś gadzina wyżarła paki na wielkokwiatowych .Nawet sie nie spostrzegłam kiedy?? może w czasie jak mnie nie było ??A ja jak głupia zastanawiam sie dlaczego nie ma na nich pąków a tu takie odkrycie.
Nigdy mi sie takie cosik nie przytrafiło. Widocznie u mnie też grasował Kwieciak .Mam nadzieje Aniu ,że opanowałaś te gadziny
Witaj Kasiu, dziękuję Ci za wizytę i dobre słowo.cate72 pisze:Hej Aniu ,nie znamy sie jeszcze ,ja z tych co wiecej czytaja niz pisza ,pomimo ze od 5 lat siedze na forum hhiihih.Mam problem w wyborze roz Kordesa.Gosia polecila zeby zapukac do ciebie.Podobno masz lagune i jasmine?
Zalozylam temat ,jakbys miala czas i ochote zerknac![]()
http://forumogrodnicze.info/viewtopic.php?f=41&t=76799
Przejrzalam twoj watek ,piekny ogrod i piekne roze
Kasia
Też kwieciaki?kogra pisze:U mnie bestie też się pojawiły, niestety.....![]()
Zwalczam pazurami, bo twarde na zabicie.
Wielkokwiatowe róże to jeszcze zdążą zakwitnąć w tym roku a stare odmiany niestety nie.JAKUCH pisze:Parę wielkokwiatowych krzewów też solidnie mi zdemolowały te gadziny .Na Barcarole nie am ani jednego pakua na Lincolnie tylko 1 .Dzisiaj zauważyłam ,ze i do Doktorka mi sie dobrały ,ale tylko na 2 łodyżkach .Masz racje Aniu ,że pomimo łagodnej zimy szkodniki nie robią wielkich szkód
No nie?Ignis05 pisze:Aniunormalnie głowa pęka, kiedy się człowiek dowiaduje o wszystkich zmorach, które tylko czyhają na nasze róże i inne rośliny.
![]()
U mnie bruzdownica doczepiła się chyba tylko do Queen of England na szczęście. Mszyc plaga jak zwykle na goździkowej, co zrobię oprysk, za dwa dni znowu stada siedzą.Annes 77 pisze:Aniu u mnie i bruzdownica byla na GdF i mszyce najwięcej na Perennial Blue