Pomidory-choroby i szkodniki cz.10
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.10
Okres karencji zależy m.in. od użytego stężenia. Twoja sałata nawet na kompost się nie nadaje a co dopiero do jedzenia.
Ciekawe ile tych mszyc było na Twoich pomidorach skoro zdecydowałeś się na oprysk ?. Zapewne pojedyncze emigrantki, które siadły, bo zmęczyły się w locie. W życiu nie opryskiwałem pomidorów przeciw mszycy a trochę lat już mam. Co dalej z pomidorami to wypadałoby zapytać tego, który Cię namówił do oprysku. Ja osobiście to czarno widzę.
Ciekawe ile tych mszyc było na Twoich pomidorach skoro zdecydowałeś się na oprysk ?. Zapewne pojedyncze emigrantki, które siadły, bo zmęczyły się w locie. W życiu nie opryskiwałem pomidorów przeciw mszycy a trochę lat już mam. Co dalej z pomidorami to wypadałoby zapytać tego, który Cię namówił do oprysku. Ja osobiście to czarno widzę.
- Maraga
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2634
- Od: 5 lut 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.10
Poczekaj kilka dni.Zawsze zdążysz kupić sadzonki.Tego na pewno nie brakuje nigdzie.
Może dojdą do siebie.Albo wyrosną im tzw.wilki i będziesz mógł je ukorzenić.
Spróbuj je opryskać wodą tak jak pisałam (tylko nie jak jest gorąco i słonecznie )Może pomoże choć nie jestem pewna czy to nie za póżno.
Nie spotkałam się z takim przypadkiem jak do tej pory.
Cierpliwości życzę.
Maria.
Będzie to też nauczka dla innych osób tak szafujących na lewo i prawo śor.
Może dojdą do siebie.Albo wyrosną im tzw.wilki i będziesz mógł je ukorzenić.
Spróbuj je opryskać wodą tak jak pisałam (tylko nie jak jest gorąco i słonecznie )Może pomoże choć nie jestem pewna czy to nie za póżno.
Nie spotkałam się z takim przypadkiem jak do tej pory.
Cierpliwości życzę.
Maria.
Będzie to też nauczka dla innych osób tak szafujących na lewo i prawo śor.
-
- 200p
- Posty: 350
- Od: 2 cze 2013, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.10
To środek o bardzo wysokim stężeniu. EC jak sama nazwa wskazuje jest to koncentrat do sporządzenia emulsji wodnej, a takie opakowanie wystarcza na 20-to litrowy opryskiwacz.
Gdybyś dał max 0.5ml nic by się nie stało, ale i tak przy użyciu zalecanej dawki mogłeś poparzyć rozwinięte pąki kwiatowe.
Polecam wszystkim zaopatrzyć się w strzykawkę insulinówkę 1ml, którą tego typu środki, (fastac, karate, decis, mospilan itp) o dużym stężeniu można łatwo dozować do małych opryskiwaczy i nie więcej niż 0.25ml środka na litr wody, czyli 1/4 strzykawki.
Poparzenia są nieodwracalne.
Gdybyś dał max 0.5ml nic by się nie stało, ale i tak przy użyciu zalecanej dawki mogłeś poparzyć rozwinięte pąki kwiatowe.
Polecam wszystkim zaopatrzyć się w strzykawkę insulinówkę 1ml, którą tego typu środki, (fastac, karate, decis, mospilan itp) o dużym stężeniu można łatwo dozować do małych opryskiwaczy i nie więcej niż 0.25ml środka na litr wody, czyli 1/4 strzykawki.
Poparzenia są nieodwracalne.
Rolnik ciągle żyje w strachu, nad warsztatem nie ma dachu.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.10
Dziękuję wszystkim za odpowiedzi, chociaż czarne chmury nad moją uprawą pozostały.
Poczekam jeszcze kilka dni i jak nic nie odbije to po weekendzie ruszam z nowymi krzaczkami.
Wojtek
Poczekam jeszcze kilka dni i jak nic nie odbije to po weekendzie ruszam z nowymi krzaczkami.
Wojtek
- Maraga
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2634
- Od: 5 lut 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.10
D3flo!
Jeśli akurat tego środka ma być 15ml na 100 litrów wody.
To wychodzi 1,5 ml na 10 litrów wody.
Proponujesz 0,25ml na 1 litr czyli 2,5 ml na 10 litrów wody.
O 1 ml za dużo!
Biorąc pod uwagę,że nie wszyscy czytający są cierpliwi i niedowierzający bałabym się doradzać w ten sposób.
Poza tym trzeba brać pod uwagę uprawę w gruncie i pod osłonami!
Jeśli moje wywody są błędne proszę o ustosunkowanie się osoby kompetentne.
Z góry bardzo dziękuję
Maria.
Jeśli akurat tego środka ma być 15ml na 100 litrów wody.
To wychodzi 1,5 ml na 10 litrów wody.
Proponujesz 0,25ml na 1 litr czyli 2,5 ml na 10 litrów wody.
O 1 ml za dużo!
Biorąc pod uwagę,że nie wszyscy czytający są cierpliwi i niedowierzający bałabym się doradzać w ten sposób.
Poza tym trzeba brać pod uwagę uprawę w gruncie i pod osłonami!
Jeśli moje wywody są błędne proszę o ustosunkowanie się osoby kompetentne.
Z góry bardzo dziękuję

Maria.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.10
Wojtku
zastosuj oprysk środkiem ASAHI
amma
zastosuj oprysk środkiem ASAHI
amma
- jokaer
- -Moderator Forum-.
- Posty: 7581
- Od: 14 lut 2008, o 08:21
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Pogórze Ciężkowickie 385 m npm; na granicy Małopolski z Podkarpaciem
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.10
Maraga
Bardzo dobrze, skoro 15 ml na 100l; to 1,5 ml na 10l,
a to znaczy, że na 1 litr = jeden litr ma być 0,15 ml
Bardzo dobrze, skoro 15 ml na 100l; to 1,5 ml na 10l,
a to znaczy, że na 1 litr = jeden litr ma być 0,15 ml
Pozdrawiam- Jola Spis treści w uprawie warzyw
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
----------------------------------------------------
Sprzedam/Kupię/Wymienię Moje krzyżówki Na pohybel zimie
-
- 200p
- Posty: 350
- Od: 2 cze 2013, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.10
Z całym szacunkiem, ale napisałem by z ogólnie przytoczonych przeze mnie środków nie stosować w stężeniu większym niż 0.25ml/l, nijak to się ma do roślin kwitnących, pomidorów, ogórków itp gdzie występuje większe ryzyko poparzenia pąków kwiatowych, dlatego między innymi zalecane stężenie jest mniejsze.
Stosowanie środków owadobójczych pod osłonami, w tunelach itp, z natury działania tychże środków można obniżyć o połowę w stosunku do upraw polowych. Dlatego zalecanym stężeniem jest 15ml/l w przeciwieństwie do upraw polowych gdzie zalecane stężenie środka to 0.25ml/l
Prawidłowe stężenie cieczy w opryskiwaczu nie gwarantuje bezpieczeństwa dla roślin jeżeli oprysk wykonany jest nieumiejętnie.
Stosowanie środków owadobójczych pod osłonami, w tunelach itp, z natury działania tychże środków można obniżyć o połowę w stosunku do upraw polowych. Dlatego zalecanym stężeniem jest 15ml/l w przeciwieństwie do upraw polowych gdzie zalecane stężenie środka to 0.25ml/l
Prawidłowe stężenie cieczy w opryskiwaczu nie gwarantuje bezpieczeństwa dla roślin jeżeli oprysk wykonany jest nieumiejętnie.
Rolnik ciągle żyje w strachu, nad warsztatem nie ma dachu.
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.10
ammo,
dziękuję za kolejną radę.
Dziś wieczorem wykonam kąpiel w deszczówce (rada Marii) - może coś jeszcze uda się wypłukać, a jutro zastusuję asahi
Wojtek
dziękuję za kolejną radę.
Dziś wieczorem wykonam kąpiel w deszczówce (rada Marii) - może coś jeszcze uda się wypłukać, a jutro zastusuję asahi
Wojtek
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2004
- Od: 30 sie 2013, o 16:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.10
wojtek78 a jak te mszyce wyglądały? U mnie w gruncie były emigrantki - po jakimś czasie sobie poleciały, szkód nie zrobiły oczywiście.
W tym roku w domu mam mszyce, ale już niszczące papryki, bakłażany i właśnie pomidory: http://ipopom.inhort.pl/index.php?d=opis&id=289 Młode roślinki padają, tracą liście przez nie. Papryki zostały już eksmitowane na dwór pod włókninę po wcześniejszym opłukaniu wodą (wcześniej decis, którego używam tylko w pomieszczeniu, gdzie nie przebywam). Te w domu mają za sobą kilka oprysków, bo specjalne lepy nie pomagają ;/ Ale mszyc już są pojedyncze sztuki. Staram się je ręcznie zabijać, bo nie chcę pryskać przed wysadzeniem do gruntu, by nie zabić biedronek itp.
Oprysk w szklarni takim środkiem może spowodować, że zabijesz pożyteczne owady a mszyce Cię wtedy zjedzą. Mnie zeszły rok nauczył: wybijałam śmietkę i poginęły inne owady. Po raz pierwszy miałam na patisonach mszyce - wtedy już stosowałam tylko agricole póki nie odbudował się świat owadów typu biedronki (rozprawiły się z mszycami szybko i oczyściły roślinki). Zniszczyć im środowisko było łatwo, a nim je odbudowały minęły 2-3 miesiące.
W tym roku w domu mam mszyce, ale już niszczące papryki, bakłażany i właśnie pomidory: http://ipopom.inhort.pl/index.php?d=opis&id=289 Młode roślinki padają, tracą liście przez nie. Papryki zostały już eksmitowane na dwór pod włókninę po wcześniejszym opłukaniu wodą (wcześniej decis, którego używam tylko w pomieszczeniu, gdzie nie przebywam). Te w domu mają za sobą kilka oprysków, bo specjalne lepy nie pomagają ;/ Ale mszyc już są pojedyncze sztuki. Staram się je ręcznie zabijać, bo nie chcę pryskać przed wysadzeniem do gruntu, by nie zabić biedronek itp.
Oprysk w szklarni takim środkiem może spowodować, że zabijesz pożyteczne owady a mszyce Cię wtedy zjedzą. Mnie zeszły rok nauczył: wybijałam śmietkę i poginęły inne owady. Po raz pierwszy miałam na patisonach mszyce - wtedy już stosowałam tylko agricole póki nie odbudował się świat owadów typu biedronki (rozprawiły się z mszycami szybko i oczyściły roślinki). Zniszczyć im środowisko było łatwo, a nim je odbudowały minęły 2-3 miesiące.
-
- 30p - Uzależniam się...
- Posty: 42
- Od: 22 lut 2014, o 19:10
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Płock
- Maraga
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2634
- Od: 5 lut 2011, o 13:05
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: dolnośląskie
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.10
D3flo!
Jak to rozumieć:
Dlatego zalecanym stężeniem jest 15ml/l w przeciwieństwie do upraw polowych gdzie zalecane stężenie środka to 0.25ml/l
Z całym szacunkiem czy wiesz co piszesz?
Jak to rozumieć:
Dlatego zalecanym stężeniem jest 15ml/l w przeciwieństwie do upraw polowych gdzie zalecane stężenie środka to 0.25ml/l
Z całym szacunkiem czy wiesz co piszesz?
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.10
Pewnie zrobil literowke, a chodzilo o 0,15ml.
-
- 200p
- Posty: 350
- Od: 2 cze 2013, o 10:41
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Małopolska
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.10
Widzę że ciężko jest Ci zrozumieć różnicę pomiędzy stężeniem środka w cieczy roboczej a faktycznym zużyciem środka na daną powierzchnie użytkową, jak i różnic wynikających z zastosowania sprzętu do wykonania zabiegu oraz różnic w uprawie polowej i pod osłonami.
Proszę nie wyciągać zdania z kontekstu i czytać to o czym piszę ze zrozumieniem.
Tak, wiem o czym piszę i jeszcze raz powtórzę że moim głównym zamysłem było to że ze wszystkich wymienionych przeze mnie środków, które są dostępne na rynku w określonej formie, (akurat te znam) użycie w stężeniu powyżej 0.25ml/l może być już zabójcze dla roślin.
Nie będę się tutaj rozpisywał na temat tolerancji roślin na różną odmianę pestycydów, bo ta też jest zależna od gatunku, odmiany i od fazy wzrostu.
Znając mentalność i nadgorliwość ludzką producent i tak na etykiecie zaniża dawkowanie środków ze względów bezpieczeństwa, ale te dostępne w tych małych buteleczkach o tak wysokim stężeniu powinny być wycofane z obrotu, z resztą już niedługo będą.
Dla przykładu powiem, że znając gęstość i stężenie tych preparatów, to dla sporządzenia gotowej cieczy do oprysku należy użyć około 5 kropel środka na litr wody by uzyskać 0.25/l, nie trudno więc przedawkować przy jednorazowym zapotrzebowaniu najwyżej dwóch litrów. Znając zapotrzebowanie działkowiczów taka buteleczka powinna wystarczyć na cały rok.
Proszę nie wyciągać zdania z kontekstu i czytać to o czym piszę ze zrozumieniem.
Tak, wiem o czym piszę i jeszcze raz powtórzę że moim głównym zamysłem było to że ze wszystkich wymienionych przeze mnie środków, które są dostępne na rynku w określonej formie, (akurat te znam) użycie w stężeniu powyżej 0.25ml/l może być już zabójcze dla roślin.
Nie będę się tutaj rozpisywał na temat tolerancji roślin na różną odmianę pestycydów, bo ta też jest zależna od gatunku, odmiany i od fazy wzrostu.
Znając mentalność i nadgorliwość ludzką producent i tak na etykiecie zaniża dawkowanie środków ze względów bezpieczeństwa, ale te dostępne w tych małych buteleczkach o tak wysokim stężeniu powinny być wycofane z obrotu, z resztą już niedługo będą.
Dla przykładu powiem, że znając gęstość i stężenie tych preparatów, to dla sporządzenia gotowej cieczy do oprysku należy użyć około 5 kropel środka na litr wody by uzyskać 0.25/l, nie trudno więc przedawkować przy jednorazowym zapotrzebowaniu najwyżej dwóch litrów. Znając zapotrzebowanie działkowiczów taka buteleczka powinna wystarczyć na cały rok.
Rolnik ciągle żyje w strachu, nad warsztatem nie ma dachu.
-
- Przyjaciel Forum - gold
- Posty: 2004
- Od: 30 sie 2013, o 16:03
- Opryskiwacze MAROLEX: więcej niż 1 szt.
- Lokalizacja: Rybnik
Re: Pomidory-choroby i szkodniki cz.10
D3flo taka buteleczka powinna wystarczyć na dużo dłużej. Ja moją mam już drugi rok, użyczyłam sąsiadce, a nawet 1/3 nie zeszła.
Ale tu piszesz bzdury:
Ale tu piszesz bzdury:
Obniżyć o połowę i z 0.25 ml robi się aż 15 ml? O to chodzi Maradze ;)Stosowanie środków owadobójczych pod osłonami, w tunelach itp, z natury działania tychże środków można obniżyć o połowę w stosunku do upraw polowych. Dlatego zalecanym stężeniem jest 15ml/l w przeciwieństwie do upraw polowych gdzie zalecane stężenie środka to 0.25ml/l