Wandziu! Mi też się w głowie nie mieści, w ogrodzie się jakoś zmieściło, choć było ciężko!

Ze zdjęciami to tak jest, że czasami wychodzą, czasami nie. Słońce i zieleń są ważne
Celinko! Ale zaraz się ociepli i wszystko będzie pięknie rosło! Rodkom wytłumacz, że Tobie na nich zależy, może się poprawią
Magda! Rodki lubią być dopieszczane

Dziękuję w imieniu wiśniowego! Też jest moim ulubieńcem. Chabry siałam dawno temu, potem jeszcze od kogoś dostałam i teraz są stełym elementem krajobrazu.
Ilonko! Cieszę się, ze mogłam pomóc. U mnie rh sa pod specjalną kuratelą. Takiego bzika mam. (niejednego

) Wiśniowego i białego mam z ogrodu rodziców, mam do nich sentyment. Też czekam na nowe liście u dwóch nowych reanimowanych rodków.
Karolina! Pomidory już lepiej wyglądają, choć nie ruszyły - za zimno. Ten czerwono-wiśniowy rodek to
Sammetglut (jakby ktoś chciał nabyć drogą kupna

)
Aniu! Nie znam się na brzoskwinich, bo nigdy nie miałam. Słyszałam tylko, ze jest kędzierzawość liści brzoskwinii.Poczytaj w wątku brzoskwiniowym. Tam na pewno coś znajdziesz.
Mieczyki posadziłam. Przedtem je "obrałam" ze starych łupin i zaprawiłam topsinem. Naliczyłam ponad 80 cebul. Chyba ogłupiałam. Muszę zredukować w przyszłym roku

Posiałam wreszcie ogóry. Odys się chyba nazywały. Została mi dynia, cukiniea i kilka papryczek, które za późno wysiałam

Mam oryginalne papryczki przywiezione z Meksyku (nasionka). Mam nadzieję, że są inne niż te z marketu.
Hosty są teraz piękne i dzięki nim nie myślę o ślepych różach i niemrawo wychodzacych daliach
Takie ogólne, a szczególne potem, bo znów nie zrobiłam nic nowego. Zdjęcia robione z hamaka po ciężkiej robocie. Ruszać się nie mogłam...
