Święta święta i po świętach, nikt już o nich nie pamięta... ( co prawda nie o tych świętach pisał
Mistrz Twardowski).
Mam inne przemyślenia i odczucia, ale tu nie na nie miejsce

.

.
Za progiem maj. Bzy szykują się do kwitnienia i oszałamiania zapachem, ogrody wybuchły kolorami
Szaleją chwasty

.
Na ławeczce pod wierzbą cicho i spokojnie. Można wsłuchać się w odgłosy skrzydełek zapracowanych na czereśni pszczół.
Pięknie kwitnie złotlin zakupiony jako parzydło leśne. W założeniu kącik miał być z dominacją bieli. W wyszło jak zwykle-na ludowo

.
Przez rozwijające się liście klonu palmowego (był jeszcze bordowy, ale nie przeżył) można podejrzeć Franciszka
Większość narzeka na białe serduszki, u mnie szaleją. Za to różowa

ledwie żywa.
Dodam, że rosną na tym samym stanowisku (?)
W tym roku cieszy mnie epimedium.
Bardzo obficie kwitnie. Potrzebowało 2 lat, żeby zebrać się w sobie.
Niekwestionowaną królową ogrodu aktualnie jest magnolia pośrednia

.
........................ ............
Przepraszam, że dopiero dzisiaj, ale wczoraj jakaś niemoc pisania mnie dopadła

.
Dana, gwiaździsta urocza i terminatorka. Kwitnie jako pierwsza, pod warunkiem, że kwiatów nie dopadnie mróz.
U nas pierzaste na dożywociu. I raczej z ograniczoną i kontrolowaną wolnością
Na róże po cichu też liczę. Ubiegły sezon miały
taki sobie 
. Teraz bacznie obserwuję na okoliczność robactwa. Dzisiaj wieczorem planuję pierwszy oprysk. Róże od ciebie pięknie przezimowały. A biała rośnie w siłę, będzie dorodnym krzewem.
Pąki ma Nevada i kupione u Cyrzana, ale one się nie liczą , bo startowały w szklarni.
Marysiu, nie masz żadnego kogutka?
Ten przysadzisty, to Szeryf.
Mam nadzieje, ze kura
już na chodzie. Nie wiedziałam, że one tak źle znoszą pierzenie

. To tak jak pająki wylinkę, mogą nawet nie przeżyć. Ostatnio moi panowie bali się właśnie o jakiegoś zmieniającego
szaty.
Marysiu Wy, witaj w
rozczochranym 
. Kurki m i jest ich zaledwie kilka.
To takie spełnienie chłopięcych marzeń. O hodowli czy kolekcjonerstwie nie ma mowy z braku miejsca i czasu. Ale M sporo podczytuje na fachowych portalach.
Moniko, tak myślałam, że Susan was zaczaruje. Jest bardzo wdzięczna i
inna.
Ciesze się, że mogłam pomóc

. W swoim ogródku będziesz już bardziej obeznana w temacie magnolii.
Basiu, kurki M. To raczej taka jego zabawa w człowieka wsi

. Zamysł był taki, że będzie kilka ozdobnych. Początkowo mowa była o silkach, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia. Są jeszcze kochiny i seremki.
I chyba ostatecznie te 2 odmiany zostaną. Silki M planuje sprzedać.
To kury czysto ozdobne, u nas na dożywociu. Jajka znoszą i całkiem sporo
Bodziszki mają się dobrze. Zakupione w ubiegłym sezonie i wiosną-pokazały się. Bałam się o te odmianowe.
Basiu, obiecałam ci zioła. Pamiętam. gdy wyzdrowiejesz i będziesz gotowa, daj znać wyślę. Na pewno melisa, mięta, oregano.
Krysiu, bo u nas wszystko takie
kudłato-rozczochrane
Gwiaździsta to jeszcze maleństwo, teraz wiemy, żeby kwiaty były dłużej w sytuacji zagrożenia przymrozkami, trzeba na nią narzucić włókninę. Magnoliowe drzewko, to pośrednia. Niestety imienia nie ma. Może jakaś dobra duszyczka nazwie (?)

.
Wczoraj odpoczywałam, a dzisiaj jadę później
