U nas dziś było słonecznie, ale nie za ciepło, bo wietrznie. Aż trudno uwierzyć, że u Ciebie cały dzień było mokro.
Na tę chwilę jest 4 na plusie, mimo rozpogodzenia, chyba nas ominie przymrozek. Okryłam piwonie drzewiaste i hortensje ogrodowe. A także dwie róże od północnego-wschodu, bo stamtąd przenikliwie wieje. U mnie jednak mocne wygwizdowie. No i oleandry schowałam do domu.
Kupiłam dziś jeżówkę Honeydew w miejsce padniętej (tę, co Maks ewakuował za płot

) i białą naparstnicę.
Zarabiam - wydaję
Śliczna ta pastelowa odmiana muśnięta różem. Będę o niej pamiętać jesienią.
A jak Twój judaszowiec? Rozumiem, że tuż, tuż i tylko czekasz, aby nam go przedstawić. W jednym z ogrodów, w którym pracowałam też był dorodny krzaczek i miał podobnie, jak Twój nabrzmiałe mocno pączki. I wcale nie był w osłoniętym miejscu, ale w przedogródku tuż przy pgrodzeniu. Tegoroczna zima była dla nich łaskawa.
Ja jutro skoro świt startuję do pracki, na szczęście z każdym dniem będzie coraz cieplej.
Coś się nasza Ania Ana An nie odzywa. Albo ja nic nie wiem, że wątek już rozpoczęty
Dobrej i ciepłej

nocy Tobie i wszystki strachającym życzę
