Witam Miłych gości w pochmurny poranek.
Ale na termometrze już 10 stopni, więc nie jest żle.
Święta na karku a tu jakoś nie mam ochoty do przedświątecznych prac w domu.
Wolę siedzieć w ogrodzie i grzebać w ziemi

..........ech.....ciągnie wilka do lasu.
AniuDS - całkiem możliwe, zwłaszcza jeśli chodzi o te na balkoniku.
Chociaż na ogrodzie paczki z dnia na dzień coraz większe.
Nawet Nevada już ma pierwsze pączusie.
Ech.......będzie spektakl, jeśli pogoda dopisze.
Elu - nie ma za co.
Wiosna to najpiękniejsza pora roku, bo zieleń jeszcze nie matowa i nie przybrudzona prochem.
Teraz wszystko wygląda świeżo i kolorowo.
Aninko - ahoj.
Jsem rada, że Te vidim.
Zdravim a preju hodne
Aniu - widziałam, super.
W tym roku i góry szybko się zielenią, co mnie bardzo cieszy.
Kiedy na nie patrzę z daleka widać wyrażnie różne jej odcienie, wygląda to pięknie.
Jacku - masz rację.
To trochę nienormalne w stosunku do poprzednich lat.
Ale właściwie to jakby powrót to dawnych dobrych czasów, kiedy wiosna była w marcu a przedwiośnie zaglądało już od końca lutego.
To może być bardzo długi i piękny sezon w tym roku.
Gosiu - witaj.
Sama bardzo długo nie wiedziałam, że jest tyle cudnych odmian narcyzów.
Dopiero na forum odkryłam ile roślin było mi nieznanych.
Sama też odkrywałam u siebie nazwy , które mnie zupełnie przedtem nie interesowały, bo kupowałam jak większość oczami na miejskim targowisku.
Wiedza przyszła z czasem bytności na forum i ciągle się uczę.
I mam dzięki temu coraz więcej przyjemności z przebywania w ogródku.
Ewka - witaj marudo.

no fajnie, że pomarudziłaś trochę.
Mme już niedługo otworzy pączki i jestem strasznie jej ciekawa.
Wiążę z nią pewne nadzieje, które może się spełnią.
Dobrze, że poza tym u mnie też w porządku.
Robert - widzisz kiedy u mnie wszystko już przekwitnie, będę zaglądała częściej do Ciebie.
To dobrze, że mamy tak zróżnicowane etapy wegetacji, bo przez to wydłużą się nam sezon.
Gabiś - teraz jest tyle odmian od bardzo wczesnych do bardzo póżnych, że cały sezon można sobie dawkować etapami.
Ten rok jest u mnie wyjątkowy, chociaż u wielu osób z różnych rejonów kraju też już widać pączki na powojnikach.
Żywopłot z tui jaki okala cały mój ogród spisuje się na medal.
Sprawia to, że jest w ogrodzie specyficzny mikroklimat.
Mrożne wiatry po nim nie szaleją, przymrozki są o kilka stopni mniejsze a ziemia szybciej się nagrzewa.
Ot i cała tajemnica "ogrzewania" ogrodu.
Ewka - pewno masz rację.
Czekają z linieniem na ciepło i prawdziwą wiosnę.
Natura wie co robi.
Aniu - widziałam i dziękuję

bardzo.
Cieszę się, że będziemy mogły porównywać stadia rozwoju roślin, mimo że ja na dole a Ty w górach.
Aniu - brawa uzasadnione.
Bo widać jak panny bardzo się starają.
Na dniach pierwsze kwiaty, może na Wielkanoc......
Maryniu - witaj.
Gdzieś umknął mi twój wątek.
Muszę to zaraz naprawić.
Dzięki za informacje odnośnie konwalnika.
Będę miała sporo sadzonek, więc czeka mnie następny szpaler do zrobienia .
Był planowany gdzie indziej, ale teraz znalazł inne miejsce po wszystkich informacjach o jego wzroście.
Loki - oczywiście, że to rozumiem.
I tak się dziwię, ze znajdujesz czas na zaglądanie na forum, bo przecież swojemu ogródkowi też musisz poświęcić sporo czasu.
Tym bardziej się cieszę, że wpadłeś

.
Marysiu - ja też lubię je oglądać u innych.
Zawsze można znależć coś ciekawego.
Uwielbiam takie niespodzianki.
Jadziu - coraz więcej zapączkowanych róż na forum.
Louiskę mocno przycięłam i też jeszcze nie mam pączków.
Ale spoko, zakwitnie póżniej na pewno.
Dzięki temu wypuszcza następne boczne odrosty na których mi bardzo zależało.
Krysiu - już kwitną te najwcześniejsze.
Reszta .......różnie, jedne lepiej inne gorzej.
Muszę trochę pozamieniać, żeby był lepszy efekt.
Nawet już dokupiłam kilka i czeka mnie przesadzanie.
Czekam tylko na cieplejsze dni, bo straszą jeszcze przymrozkami.
Kasiu - dziękuję i wzajemnie życzę ciepła i wielu

dni.
Dorotko - nie przyzna, bo nie stosuje.
Taki sezon mi się trafił i tyle.
Tajemnica tkwi w żywopłocie i takiej aurze jaka jest w tym sezonie.
Przyszły rok może być zupełnie inny.
Asiu - oj zacznie.
I będzie to prawdziwe szaleństwo.
Tyle róż, ile zostało sprowadzone do nas w ciągu ostatnich dwóch lat, nie było chyba nigdy.
Są ogrody gdzie kwitnąć będzie po trzysta róż......to prawdziwe szaleństwo.
Kasiu - nawet dwa.
Trzeci President w blokach startowych na kolejce.
Tak, nakrapiany kwiatek to ciemiernik.
Kocham naturalne ścieżki i gdybym miała możliwości to wszystkie byłyby takie.
Trawkę mam od naszej Stasi, ale to nie hakonechloa, tylko nie umiem na szybko znależć jak się nazywa.
Chcę ją sobie rozmnożyć i posadzić w kilku miejscach dla kontrastu.
Posadziłam w zeszłym roku jesienią i pięknie rośnie jak na razie.
Na razie nie byłam na przeglądzie, więc relacja póżniej bo fotki z dwóch ostatnich dni będą.
Też czekam z dalszym wysadzaniem, aż będzie po przymrozkach jeśli w ogóle będą.
Na razie nic ich nie zapowiada i oby tak zostało.
Dziękuję i wzajemnie.
Dorotko - podobnie to wygląda.
Atmosfera w ogrodzie prawdziwie majowa.
Mogłoby być trochę cieplej, ale wszystko w swoim czasie.
Coś dla ducha........
........i coś na ząb......
