.......anomalia pogodowe i co z tego dla roślin wynikło.
Poprzedni wątek znajduje się tutaj - http://www.forumogrodnicze.info/viewtop ... =2&t=67679
Witam


Tych, którzy mnie dopingowali do otwarcia wątku, tych którzy z przyjemnością tu zaglądają jak i tych którzy podglądają z ukrycia cichaczem.

Po dzisiejszej wizycie w ogrodzie zdecydowałam otworzyć się wątek.
A to dlatego, że mamy kalendarzową zimę na całego a w ogródku ......wiosnę.
Mogę nie zdążyć

Połowa stycznia prawie a u mnie w klimacie podgórskim zaczynają kwitnąć kwiaty przedwiośnia i nie tylko.
Jak pamięcią sięgam to takich temperatur w styczniu dawno nie było a i tak rozwiniętych roślin też nie.
Jaki to będzie miało wpływ na rośliny, zobaczymy.........zależy to od tego co przyniesie luty i marzec.
Postaram się na bieżąco relacjonować rozwój roślin i skutki takiej pogodowej anomalii.
Póki co do końca stycznia nie przewiduje się generalnego ochłodzenia, ani większych opadów śniegu.

Mam nadzieję, że luty nie będzie jak co roku nadrabiał zimy mrozem.

Tak więc na początku to co u mnie już kwitnie lub w połowie rozkwitło.
Pierwiosnki to nie pierwszyzna i pewno u wielu z was też już kwitną.

Róże też na pewno u wielu mają pączki, które w ciepłe dni chcą się rozwijać.

Jaśmin nagokwiatowy kwitnie już od września.
I chyba nigdy tak długo nie kwitł w poprzednich latach, bo albo przemarzał, albo pierwsze kwiaty przykrywał śnieg.

Ciemierniki są już całkiem spore i tylko patrzeć jak całkiem rozchylą pączki kwiatowe.

O dziwo całkiem rozkwitła już przylaszczka, która kocha słońce a za wiele jak do tej pory go nie było.

Wawrzynek też nie pozostaje w tyle.
Z mozołem ale bez przerwy rozwija pączki.

A jak jest u was ?
Co już rozkwita, może jakieś inne rośliny już się spieszą do wiosny ?