
Powracam po lekkiej można to ująć rekonwalescencji. Na powitanie może na moim przykładzie przekażę małe ostrzeżenie dla zapalonych ogrodników - uważajcie na oczy podczas prac wśród naszych ukochanych roślin. W sobotę zamiast świętować Dzień Kobiet, poszłam na działkę popracować i tak niefortunnie machnęła wyschniętą łodygą monardy, że zadrapała mi oko. Niestety zrobiłam sobie rankę w środku oka i mogłam sobie pogwizdać bóle i pieczeniem na ładną pogodę przez kilka dni


Tymczasem pogoda nadal rozpieszcza, aż strach pomyśleć, że zima może powrócić (coś nas nią straszą...).
Ewo, moja Semiplena posadzona została zaledwie wiosną w 2011 roku, szybko podrosła. Tylko się obawiam jak tegoroczną zimę przetrwała, coś strasznie jej zbrązowiały gałązki, tylko jeszcze nie mogę stwierdzić czy to było w celu zdrewnienia, czy mrozowe szkody. Jak dojdę wreszcie na działkę, to bliżej się przyjrzę. A ekstremalne warunki chyba tej odmianie nie straszne, moja rośnie pod gałęziami gruszy i przed bzem lilakiem, słońca ma tak sobie, ale dzięki temu dłużej kwitnie.
Zosiu, niestety u nas te dziwactwa pogodowe to już chyba normalka. Jak teraz, zaczyna się suszą, a potem kiedy trzeba słońca to leje i leje, aż podtapia rośliny. U mnie udręką się nie tyle chwasty, co takie jakieś glonowato-mchowe rośliny pojawiające się na podmokłych glebach - żeby tego się pozbyć trzeba to wykopach ze sporym kawałkiem ziemi, a i tak odrasta, bo dalej mokro. I tak bez końca (no chyba, że susza nastąpi)... Do połowy maja, to niestety musisz jeszcze poczekać ;) pewnie nieźle ręce Cie swędzą?

Patusia336 te moje rośliny takimi cudeńkami wydają się tylko na fotografii ;) ale dzięki

Irminko, dam Ci znać kiedy będę wysiewać cynie, ale na razie możesz je swobodnie odłożyć na bok, jeszcze jest czas ;) Graham Thomas chyba w tym roku tak duży nie będzie.
Aga ja też już robiłam podchody do róż, też mnie korciło, ale rozsądek wygrał ;) no i dobrze, bo nie wiadomo co to będzie jeszcze z tą zimą, czy powróci, czy też nie. Ja nawet kopce tylko z trzech róż rozsypałam.
Może powróćmy do ubiegłorocznych róż:
Sąsiadka i równolatka Semipleny - Veilchenblau
A oto moja wielka miłość - Mme Hardy i jej cudny zielony środek ;)
Cardinal de Richelieu
NN niby pnąca, ale ładnie pachnąca

Friesia