Jestem padnięta ...byle mnie jutro nie złożyło ...przeryłam pół rabaty ( wyrzucając podagrycznik zamotany w przegorzan , funkie i słoneczniczek ...jaki ...nie wiem

) ...wszystko wylądowało za płotem , w czeluściach dzikich bzów i niby rzeczki . Po omacku rozgarniałam ziemię ...obrzeża zaś zmieniałam ...ale tylko część , bo już było ciemno .
Jaguś ...dozuj sobie - jak przyjemności - wszelkie prace - te na już i te na później ...wszystko zrobisz i jeszcze czasu zostanie na ...

.
Kociambry dają Ci popalić ...ale dobrze , że Wicek zdrowieje - to ważne i Ty zdrowiej i sił nabieraj . Wiesz , mnie się wydaje ( Tobie zapewne też ) , że mam naście lat ... chociaż duchem młoda - niestety - sił jakoś mniej . Jednak dzika radość tkwi we mnie , gdy się narobię jak wół ...chociaż łupie to tu , to tam ...i zwyczajnie mnie to cieszy .
Serdeczności
Jagodo Nadmorska 
...zwolnij troszkę ...
