Małgosia, z wieloma roślinami musiałam się pożegnać, mimo moich usilnych starań o ich przetrwanie. Dlatego przywiązałam się emocjonalnie do tych, które ze mną zostały. Dlatego jestem taka monotonna w dosadzaniu tych samych gatunków roślin
Ewa, to tak rozkłada Ci się podział obowiązków na obie ręce

Przed deszczem sypnęłam nawozem roślinom posadzonym przed ogrodzeniem. Mam nadzieję, że docenią i skorzystają
Gosia, słyszałam o skorupkach, ale Ty piszesz o całych jajkach, czy źle zrozumiałam?
Skorupki jajek święconych rozsypuję w ogródku, pod rośliny. Tak nakazała mi moja Babcia
Agnieszka, podobno kwitnienie piwonii zależy od tego ile sadzonka miała pąków śpiących i czy nie wkopana za głęboko. Nie znam się na nich za bardzo, więc proszę mnie poprawić jeśli piszę głupoty.
Kwiaty szafirków usuwam zaraz po przekwitnięciu, robię tak u wszystkich cebulowych. Poza tym w fazie zawiązywania pąków kwiatowych podsypuję im odrobinę nawozu lub kompostu
Po deszczu ogród się zieleni...
Szkoda, że tak ciepło ma być na razie tylko dziś...
Miłego dnia
