Dziewczynki, rzeczywiście,szkółkę mogę polecić. Ładne, zdrowe sadzonki, porządnie zapakowane. Oj
Pat z przyjemnością wróciłam do mojego ogródeczka, Bruksela mnie jakoś przytłacza i ten wieczny turkot walizeczek

Dziś rano,
po nowemu czasu poszłyśmy z Kredką na bieganko do lasu, suka wyelegantowana w nowych szelkach od W.

Słonce przepiękne, ptaki się drą i ... zakwitły pierwsze zawilce. Zdjęcia marne, nic a nic nie oddają piękna tych kwiatów:
Las lubię w zasadzie o każdej porze roku, ale ten czas, kiedy mgiełka zieloności wydaje się unosić między zaroślami, jest dla mnie szczególnie miły a nawet wzruszający
W ogrodzie wszystko pnie się do słoneczka, a jeden z powojników to chyba rekord pobił wykształcając już pąk kwiatowy
Była mowa o miodunkach... kilka odmian opisanych
Kolejne dwie różyczki
I mieszanka firmowa
A, zapomniałabym: skrzynki zapełnione bratkami stoją na parapetach od frontu
