Rabatka na gór stoku.

[Tosia1]

Jadzia, a nie pokazałaś jak się cieszysz!! A ja mam taki bałagan na ogródku. Rozkopane, bo robił mi dziś wodę i nie mogę jeszcze tego zasypać. Majeczko, wybaczysz i filmu nie kręć!! Dziś nie miałam siły i coś aura mi nie sprzyjała. Do jutra.

[majar]

Napisałam do Was. Skanowałam komputer zdjęcia otwierają się w połowie, posty nie chcą włazić - nic to nie dało, dalej coś się dzieje. wrrrrrrrrrr W razie co, mam telefon do Tosi.
Siedziałam w ptasich gniazdach i pewnie złapałam wirusa.

[Tosia1]

Majka, ja czekam na Ciebie. Podaj mi pi razy oko o której możecie u mnie być.

[JAKUCH]

Tosia Ty lepiej nie mów o bałaganie ,bo co ja mam powiedzieć u mnie to dopiero bajzel na kółkach

[majar]

A widziałaś mój bałagan w górach? I ja nie mam na to wpływu, bo daleko i pod górkę. Tosia, jest piękny dzionek - tak się cieszę, że wyrwę się z chałupy! Zadzwonię.

[JAKUCH]

Maju miło było Was poznać jesteście i tak trzymać .Szkoda ,ze czas tak szybko biegnie

[majar]

Inspekcja ogrodów Jadzi i Tośki przeprowadzona. Ocena bardzo dobra z naciskiem na BARDZO. Roślinek, kwiatków, krzaczków cała masa, a wszystko w rozkwicie! Razem z M przyjęci zostaliśmy serdecznie, uściskani i wycałowani jak starzy znajomi. Czas upłnął bardzo szybko i trzeba było się żegnać... Tylko nie myślcie, że uda Wam się prysnąć z pustymi rękami! Czy chcesz, czy nie - obładują cię doniczkami, krzaczorami i innymi roślinkami. Oto dowód.



Do domu przytargałam maki syberyjskie, wierzbę zakręconą i trzmielinę.
(Jadziu, Tosiu, widzicie jakieś podobieństwo do tego co już u Tosi napisałam?
Mówiłam, że leniwa okrutnie jestem... więc cicho sza... )
Na balkonie straszny upał, więc maki osłoniłam, a wierzba stoi w wielkim glinianym naczyniu.

No i przyszedł czas na zamknięcie mojego wątku. Nie mam aktualnych zdjęć, już w maju zacznę pstrykać i umilę (mama nadzieje) Wam jesienne wieczory.
Zaglądać będę, ale fotek pewnie nie zobaczę, bo net na kartę jest bardzo wolny.
Jeszcze polatam po Waszych wiosnach i znikam.

[Karo]

Zamykam Majko na Twoją prośbę ale jakże zazdroszczę,że wybywasz z miasta by lato spędzić tym cudownym zakątku
Życzę zdrowia


Witam zatem

[majar]

Dzięki Karo!

No i całe lato 2013 roku przeciekło mi przez palce... Starałam się zaglądać, czytać, ale nic mi się nie chciało. Okazuje się, że to nie lenistwo, a serducho nawaliło. 14 marca nadszedł czas na operację i zajrzenie do środka - jak zajrzeli, to szybko zaszyli, bo zobaczyli 'porcelanową aortę', a na to nie byli przygotowani. Jak się zrosnę, to zastawkę metodą Tavi dostarczą. Kto nie wie co to, to niech nigdy się nie dowie i nie doświadczy. To tak w skrócie wygląda moje usprawiedliwienie nieobecności na forum. (I już nie chcę więcej o tym mówić, bo tu ma byś tylko słonecznie i kolorowo. Jak ktoś ma jakieś problemy z zastawką to na PW - )

Dziś dzieciaczki wracają z górek, więc dostanę nowe fotki i gałązki forsycji do flakonu.
A to, będzie chyba moim ogrodem na 2014 rok. Dziś zamówiłam clematisy - biały Izydor i 4 błękitne Laury. (Miały być 2, ale się pomyliłam i nie umiałam odkręcić. Pewnie dam synowi na balkon. )



Mam zdjęcia z ubiegłego lata i w miarę sił coś wkleję.

[JAKUCH]

Maju tak sie cieszę ,ze otwarłaś wreszcie wątek .Czyli jestem pierwsza mam podiumowe miejsce .Jestem ciekawa fotek z ubiegłego sezonu .Mam nadzieję ,że lepiej sie już czujesz . Czytam ,że nie pojedziesz do tej pięknej krainy na stoku gór ,wiec będziesz z nami umilać sobie czas i na balkoniku

[majar]

O! Już? Witaj Jadziu. Zaraz znajdę kwiatka dla honorowego gościa.
To uciekinier z rabatki... w góry się wybierał. Ale go dorwałam.

[survivor26]

Zaglądałam do Ciebie, od kiedy wpisałaś się u mnie i bardzo się cieszę, że w końcu otwarte Przykro słuchać o dolegliwościach zdrowotnych, ale mam nadzieję, że kolejna operacja rozwiąże trwale problem i jak najszybciej będziesz mogła zdrowa i w pełni sił wrócić w swoje góry, a nam serwować nieziemskie widoki z Twojego siedliska

[JAKUCH]

Marysiu za tego niewinnego uciekiniera Niedługo [chociaż dopiero się budzą ]zakwitną i u mnie te ę