

natomiast datury darowane przez Ciebie w ubiegłym roku przetrwaly i chyba w tym roku pokażą swój urok.....postaram się o to


OLUSIA....jednak każdy wyjazd nie jest obojętny dla portfela.....ja dzisiaj pojechałam za pergolą a przywiozłam sadzonkę róży....bez nazwy bo to eM wybór......
GAJOWA.... a choć jedną kup...u Ciebie to już różanka zapelniona, u mnie pustką wieje więc muszę zaszaleć....już zapłacilam i odwrotu nie ma, tylko szykować lokum dla nich....
MISIU....ja też planuję i przsadzam, ale jak już przyjadą będziemy musiały się wziąć w garść i lokum dla nich znależć.....