Mateuszu - tak, to już czas.
Zwłaszcza jeśli zaczynają wypuszczać stożek wzrostu.
Stasiu - raczej nie, ale głowy nadstawiać nie będę, bo SKS mnie już czasem dopada.
Jak będziesz nadmiar wyrzucać, to mi oddasz.
Żartuję oczywiście........
Marysiu - tak, podkręcam kaloryfer i niedługo będę się opalać.......
Do dzisiaj mi wstyd

za zachowanie moich kociastych, jak sobie to przypomnę.
Ale nie mam na nie wpływu.
Iguś - a jak u Ciebie będzie lato to u mnie już jesień.
No mam nadzieję, że lato w tym roku będzie bardzo długie i ciepłe.
A zapowiada się ten rok na bardzo suchy.......niestety.
Majeczko - tak, to prawda.
U mnie słonka tez bardzo mało.
Dzisiaj wreszcie wyszło, ale w nocy od niepamiętnych czasów temperatura spadła do -0,5 stopnia.
Jednak nawet woda w oczku nie zamarzła, więc to był taki mini mrozik.
Gosiu - nie martw się.
Natura szybko nadrobi w innych rejonach to co u mnie przyspieszone.
Na pewno w przyszłym tygodniu wszystko i u Ciebie ruszy.
Tosiu - oj tak......z każdym dniem ładniej i bardziej zielono.
Tylko deszczu brak.
Jadziu - dzisiaj zauważyłam następną kępkę narcyzów z pączkami.
A serduszka już ma kilka centymetrów wzrostu.
Asiu - jak tylko słonko przygrzeje mocniej to wszystko będzie dosłownie wyskakiwać z ziemi.
Przymrozki są dobre, bo nieco hamują rozwój i w razie czego nie będzie strat.
Czekam na relację foto u Ciebie.
Grażka - te nie z wazonu, ale już za momencik dosłownie rozwiną kwiatki.
Strasznie wszystko pędzi, tylko patrzeć jak pojawią się żabie skrzeki.
Ślimak chyba zostawił swój domek i odszedł w krainę wiecznego szczęścia, mam wiele takich pustych muszelek na ogrodzie.
Dzięki za zastąpienie gospodyni i podpowiedz dla Ani.
Aniu - tak, to ułudka.
Taki wiosenny maluszek, długo i wdzięcznie kwitnący.
Normalnie kwitną dużo póżniej, ale w tym roku wszystko jakieś anormalne.
Ewka krakowska - pewnie że cały czas czujne.
Nawet jak ich nie zauważam to one mnie stale podpatrują.
Sierść o dziwo jeszcze w pełni zimowa, chociaż dni już cieplejsze.
Ale pewno niedługo się zacznie wymiana

.......i pełno latających włosków.
AniuDS i Ewko cynamonowa - zabierajcie i przeprowadzajcie.
Będą wieczorki na balkoniku z kawką i ciastem.
A ja będę miała blisko do koleżanek "po fachu".
Ewka majowa - widzisz......., więc i u Ciebie coś ruszyło.
Fajnie, że w ogóle to dostrzegasz, bo ostatnio jakoś dobry humor Cię opuścił.
Zaraz idę spojrzeć co takiego Ci już wyrasta.
Dzisiaj zauważyłam już całkiem sporą kępkę z narcyzami w pąkach.
I pierwsze pączki na żywcu, którego jeszcze kilka dni temu nie zauważyłam.
Zaczynają pękać pączki na drzewach a do kwitnienia szykują się okoliczne klony.
Szaleją powojniki.......
.....a w trawie pełno niespodzianek.
Ach......te szpalerki......tak mi się podobają, że chyba zrobię następne z krokusów.
Zauważyłam pierwszą biedronkę

......nareszcie, bo już się martwiłam że ich nie zobaczę.
Warzywnik też zaczyna już przynosić pierwsze efekty w postaci nowalijek.
W poniedziałek wysiewam sałaty, rzodkiewki i wczesny groszek.
